Głównie rośnie szansa na usłyszenie: "nie przesadzaj", "nie histeryzuj", "później" (czyli tzw. święty nigdy), tudzież przytaknięcie z następowym olaniem i wzięciem na przeczekanie (a nuż jej minie). Jeżeli wspomni się o tym kolejny raz - zostanie to nazwane upierdliwością (w myśl zasady: "jeżeli powiedziałem, że umyję naczynia, to to zrobię - nie musisz mi o tym przypominać co pół roku"), a kolejna wzmianka o danym temacie - swarliwością. Ta technika jest najpopularniejsza. Jeżeli czegoś chcemy, to niestety zwykle sami musimy sobie to zapewnić albo odpuścić. Jeżeli jest to dla nas bardzo, ale to bardzo ważne i nie możemy sami sobie tego zapewnić, trzeba zmienić partnera na takiego, miałby podobne cele i wspierał je u ciebie oraz wykazywał pożądane zachowania. Innego wyjścia nie ma - ludzie się nie zmieniają.
@beebear: ale zgodnie z zapatrywaniami podobnych do autora demotywatora: WSZYSTKIE kobiety nie wiedzą, czego chcą - również, jeśli to wyraźnie artykułują, i przy tym trwają, bo wg takich panów, one z pewnością nie wiedzą, co mówią.
Demot bez sensu. Kobiety same nie wiedzą, czego chcą, więc nie mogą powiedzieć. Czasem wiedzą, czego nie chcą, ale po chwili się może okazać, że jednak chcą... Cóż, pozostaje nam to sakramentalne "domyśl się"....
Czego potrzebujecie i czego chcecie to różne rzeczy.
Chyba że chodzi o naprawienie czegoś, o czym trzeba przypominać co pół roku ;)
Głównie rośnie szansa na usłyszenie: "nie przesadzaj", "nie histeryzuj", "później" (czyli tzw. święty nigdy), tudzież przytaknięcie z następowym olaniem i wzięciem na przeczekanie (a nuż jej minie). Jeżeli wspomni się o tym kolejny raz - zostanie to nazwane upierdliwością (w myśl zasady: "jeżeli powiedziałem, że umyję naczynia, to to zrobię - nie musisz mi o tym przypominać co pół roku"), a kolejna wzmianka o danym temacie - swarliwością. Ta technika jest najpopularniejsza. Jeżeli czegoś chcemy, to niestety zwykle sami musimy sobie to zapewnić albo odpuścić. Jeżeli jest to dla nas bardzo, ale to bardzo ważne i nie możemy sami sobie tego zapewnić, trzeba zmienić partnera na takiego, miałby podobne cele i wspierał je u ciebie oraz wykazywał pożądane zachowania. Innego wyjścia nie ma - ludzie się nie zmieniają.
@beebear: ale zgodnie z zapatrywaniami podobnych do autora demotywatora: WSZYSTKIE kobiety nie wiedzą, czego chcą - również, jeśli to wyraźnie artykułują, i przy tym trwają, bo wg takich panów, one z pewnością nie wiedzą, co mówią.
Demot bez sensu. Kobiety same nie wiedzą, czego chcą, więc nie mogą powiedzieć. Czasem wiedzą, czego nie chcą, ale po chwili się może okazać, że jednak chcą... Cóż, pozostaje nam to sakramentalne "domyśl się"....
Zdradzę Ci pewien trik. Trzeba posłuchać ;) Działa.
Chodzi o to, żeby to wyszło od was... Jak powiemy to nie będzie to samo.