Ludzie oczywiście mają skłonności do przemądrzania się, ale prawda jest taka, że bardzo wiele rzeczy jest lepiej widoczne z boku, natomiast codzienne i emocjonalne zaangażowanie może wiele rzeczy przysłaniać.
Sztuką nie jest nie słuchać nikogo, ani słuchać wszystkich, a wiedzieć, kiedy warto kogoś posłuchać, a kiedy nie warto. :)
@Arbor
I ja tak właśnie mam. Tylko, że z konkretnymi sprawami idę po poradę do konkretnych ludzi.
Nie każdy to rozumie. Wiele osób (np.: u mnie teściowie) rości sobie prawo do doradzania, co jest najlepsze dla mojej rodziny. I ich prawda, to jedyna słuszna prawda. Inna sprawa, że akurat są najmniej kompetentnymi osobami, aby wypowiadać się na zasadzie "drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku..."
Ludzie oczywiście mają skłonności do przemądrzania się, ale prawda jest taka, że bardzo wiele rzeczy jest lepiej widoczne z boku, natomiast codzienne i emocjonalne zaangażowanie może wiele rzeczy przysłaniać.
Sztuką nie jest nie słuchać nikogo, ani słuchać wszystkich, a wiedzieć, kiedy warto kogoś posłuchać, a kiedy nie warto. :)
@Arbor
I ja tak właśnie mam. Tylko, że z konkretnymi sprawami idę po poradę do konkretnych ludzi.
Nie każdy to rozumie. Wiele osób (np.: u mnie teściowie) rości sobie prawo do doradzania, co jest najlepsze dla mojej rodziny. I ich prawda, to jedyna słuszna prawda. Inna sprawa, że akurat są najmniej kompetentnymi osobami, aby wypowiadać się na zasadzie "drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku..."