Sądząc po rewelacjach z okresu PRL-u bardzo się dziwię, że ci zamieszczający owe rewelacje żyją. Wg ich relacji nie powinni się urodzić, bo ich rodzice powinni umrzeć z głodu, skoro żyli w PRL-u.
@katem Człowiek jest wytrzymały i zdolny do adaptacji, wielu przeżyło wojnę (niektórzy i trzy), niejeden przeżył Oświęcim czy Gułag, ale to nie znaczy, że mieli się tam dobrze.
Propaganda sukcesu wmówiła młodemu pokoleniu jak to w sklepach nic nie było "za komuny", a jak to teraz mamy dobrze nic tylko się cieszyć. Owszem były okresy kiedy trudno coś było kupić ale to w celu pognębienia buntującego się pragnącego "zachodniego dobrobytu" ludu ale nie stale.
Towar był na półce wiadomo nie taki wybór jak mamy obecnie ale zdrowszy nie zawierający tyle chemii co dziś. Obecnie wyśmiewane produkowane w PRL wyroby czekoladopodobne są niczym w porównaniu z tym, że dziś mamy pieczywopodobne, seropodobne, wędlinopodobne itd... Jeżeli chodzi o produkty spożywcze to w "normalny okresach" (tych bez strajków) nie było wcale źle.
@grabowska43 Jasne, że był! Było go tyle, że sprzedawały się nawet dwa lewe buty w sklepie, a kupując obuwie nikt nie patrzył na rozmiary. To samo z ubraniami. Było? Trzeba było brać..
Weź coś pod uwagę. Nie podobają ci się pieczywopodobne produkty? Spokojnie, dostępny jest też prawdziwy chleb, oraz składniki na takowy. Produkty wędlinopodobne? Rozejrzyj się, znajdziesz normalną.
Obecnie nie jest przecież tak, że nie ma produktów czekoladopodobnych - po prostu większość ludzi woli kupić od nich czekoladę.
przed dodaniem takich bzdetów, sprawdź może ile tego mięsa było rozkradane lub sprzedawane na lewo. niektóre masarnie potrafiły opylić nawet do 1400 ton wołowiny rocznie. zachowało się dużo dowodów, bo lewy handel był przez niektórychewidencjonowany.
Kiedyś z ojcem poszliśmy do sklepu RTV, bo mieliśmy cynk, że będą telewizory - czarno białe Neptuny. Poszliśmy pod sklep i patrzymy jak rozładowują auto i wnoszą telewizory do sklepu. Odeszlismy na bok i patrzyliśmy jak noszą żeby uderzyć na sklep jak skończą. Wpadamy do sklepu, a tam pusto. Ojciec pyta, gdzie te telewizory, a pani mówi, że żadnych telewizorów od dawna nie było i może pokazać dokumenty, że żadnej dostawy nie było. Coś się nam zdawało.
@preczzglupota To też nie było tak że za komuny zupełnie niczego nie było ale większość tego co było było dostępne dla partyjnych i tylko dla tych z partii wewnętrznej, kiedyś czytałem o sytuacji kiedy jakaś baba podjechała samochodem z kierowcą pod mięsny czy spożywczak (nie pamiętam), weszła pytała sprzedawcy co tak dużo ludzi a mało towaru po czym rozglądnęła się i mówi "Ah! ale ze mnie gapa, przecież to nie jest sklep specjalny" po czym wyszła. Dla zwykłych ludzi i członków partii zewnętrznej nie było nic dlatego komunizm to nie jest równość tylko system kastowy w myśl zasady "Wszystkie zwierzęta są równe ale niektóre równiejsze".
Nawet tego nie musiałeś robić. Puste haki były wystarczająco wymowne.
Chyba by mnie szlag trafił, gdybym przez 8 godzin musiał stać lub siedzieć nie mając nic do roboty.
Skoro lubisz robote
- A co jest ?
@grzechotek "Ja jestem"
Dla tych co nie znają: Katabet Tey
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2019 o 10:03
Potem wziąć wypłatę i przez pozostałe 16 godzin biegać z nią po mieście wysłuchując "nie ma".
@Moher_przez_samo_h akurat pracownicy handlu mieli ....
Sądząc po rewelacjach z okresu PRL-u bardzo się dziwię, że ci zamieszczający owe rewelacje żyją. Wg ich relacji nie powinni się urodzić, bo ich rodzice powinni umrzeć z głodu, skoro żyli w PRL-u.
@katem Na dodatek byli by analfabetami jak połowa dziś.
@katem Człowiek jest wytrzymały i zdolny do adaptacji, wielu przeżyło wojnę (niektórzy i trzy), niejeden przeżył Oświęcim czy Gułag, ale to nie znaczy, że mieli się tam dobrze.
Ktora byla trzecia?
@slukis Wojna 1 światowa, bolszewicka 1920 i 2 światowa.
Propaganda sukcesu wmówiła młodemu pokoleniu jak to w sklepach nic nie było "za komuny", a jak to teraz mamy dobrze nic tylko się cieszyć. Owszem były okresy kiedy trudno coś było kupić ale to w celu pognębienia buntującego się pragnącego "zachodniego dobrobytu" ludu ale nie stale.
Towar był na półce wiadomo nie taki wybór jak mamy obecnie ale zdrowszy nie zawierający tyle chemii co dziś. Obecnie wyśmiewane produkowane w PRL wyroby czekoladopodobne są niczym w porównaniu z tym, że dziś mamy pieczywopodobne, seropodobne, wędlinopodobne itd... Jeżeli chodzi o produkty spożywcze to w "normalny okresach" (tych bez strajków) nie było wcale źle.
@grabowska43 Jasne, że był! Było go tyle, że sprzedawały się nawet dwa lewe buty w sklepie, a kupując obuwie nikt nie patrzył na rozmiary. To samo z ubraniami. Było? Trzeba było brać..
Weź coś pod uwagę. Nie podobają ci się pieczywopodobne produkty? Spokojnie, dostępny jest też prawdziwy chleb, oraz składniki na takowy. Produkty wędlinopodobne? Rozejrzyj się, znajdziesz normalną.
Obecnie nie jest przecież tak, że nie ma produktów czekoladopodobnych - po prostu większość ludzi woli kupić od nich czekoladę.
Mozna kupic czokolade marki tesco. Jest to wyrob czekoladopodobny ;)
Co za bzdety...
przed dodaniem takich bzdetów, sprawdź może ile tego mięsa było rozkradane lub sprzedawane na lewo. niektóre masarnie potrafiły opylić nawet do 1400 ton wołowiny rocznie. zachowało się dużo dowodów, bo lewy handel był przez niektórychewidencjonowany.
Kiedyś z ojcem poszliśmy do sklepu RTV, bo mieliśmy cynk, że będą telewizory - czarno białe Neptuny. Poszliśmy pod sklep i patrzymy jak rozładowują auto i wnoszą telewizory do sklepu. Odeszlismy na bok i patrzyliśmy jak noszą żeby uderzyć na sklep jak skończą. Wpadamy do sklepu, a tam pusto. Ojciec pyta, gdzie te telewizory, a pani mówi, że żadnych telewizorów od dawna nie było i może pokazać dokumenty, że żadnej dostawy nie było. Coś się nam zdawało.
@preczzglupota To też nie było tak że za komuny zupełnie niczego nie było ale większość tego co było było dostępne dla partyjnych i tylko dla tych z partii wewnętrznej, kiedyś czytałem o sytuacji kiedy jakaś baba podjechała samochodem z kierowcą pod mięsny czy spożywczak (nie pamiętam), weszła pytała sprzedawcy co tak dużo ludzi a mało towaru po czym rozglądnęła się i mówi "Ah! ale ze mnie gapa, przecież to nie jest sklep specjalny" po czym wyszła. Dla zwykłych ludzi i członków partii zewnętrznej nie było nic dlatego komunizm to nie jest równość tylko system kastowy w myśl zasady "Wszystkie zwierzęta są równe ale niektóre równiejsze".
Ambitny ten autor demota, niesamowite marzenie mieć bezproduktywną, nudną i nierozwojową pracę. Gratuluję podejścia.