Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
261 289
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Oriolus
+1 / 9

Tia... Hiroszima to 1945 rok - upłynęło 74 lata
Czernobyl to 1986 rok - upłynęło 33 lata

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
+7 / 7

@Paszkwilant Nie nadrobią bo im nie wolno. Okolice czarnobyla są aktualnie w stanie dzikim i poza tym, że jest to skażona "Zona" to dodatkowo stały się czymś w rodzaju rezerwatu dzikiej przyrody , w którą ludzie się nie wtrącają. Sporo gatunków chronionych - między innymi żubry i konie przewalskiego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Asheera O ile pamiętam, to niedawno zona stała się największym rezerwatem żubra. Bardzo szybko ich tam przybyło po tym, jak je sprowadzili. W dużej mierze to kwestia klimatu. Polska to praktycznie najcieplejsza granica występowania żubra, tereny zony są bardziej naturalnym środowiskiem dla nich i lepiej się mnożą.

@Paszkwilant Myślisz, że zaraz po wybuchu bomby zaczęli już odbudowywać miasto? O ile materiałów radioaktywnych jest niewiele, to teren jest przez jakiś czas napromieniowany i trzeba nadal sporo odczekać aż będzie bezpieczny. Różnica jest jedynie w tym, że w przypadku bomby najczęściej nie ma gorących punktów, które będą promieniować jeszcze przez dziesięciolecia, a zarówno Czarnobyl jak i Fukushima mają problem właśnie z takim skażeniem. Są punkty, które nadal emitują promieniowanie. Czarnobyl wypada pod tym kątem gorzej, ostatnio budowali dodatkowy sarkofag, który ma odizolować najgorszą część elektrowni od reszty.
Szczerze mówiąc, Czarnobyl i cała Prypeć powinna pozostać w stanie nienaruszonym. Żadnego sprzątania. Jest to swego rodzaju pomnik jednocześnie upamiętniający te wydarzenia jak i pokazujący potęgę przyrody. Mi zawsze robi się przykro, gdy tego typu stare kompleksy, często z bogatą historią, zarośnięte dziką przyrodą i pokazujące jak natura odbiera swoje są zwyczajnie zrównane z ziemią aby zasadzić na tym kolejny las czy postawić kolejny biurowiec.
Była sobie chociażby baza wojskowa Pstrąże. Początkowo wybudowana przez nazistów, stacjonowały tam wojska niemieckie, mieli koszary, budynki mieszkalne, teat, stołówki, wiele zabudowań wojskowych. Normalne, wojskowe miasteczko. Później przejęli to ruscy i się tam osiedlili. Rozbudowywali, widać różnicę w budownictwie i okresie powstawania różnych budynków, powstało kino, nowe bloki, kolejne budynki użytkowe. Do 1991 był to teren ZSRR, a następnie Federacji Rosyjskiej (mieli normalne przejścia graniczne i nie podlegali Polsce). Ostatecznie ich wygoniono, teren został przyłączony do poligonu Żagań-Świętoszów i służył głównie do ćwiczeń. Nie był utrzymywany, ćwiczono w nim działania wojskowe w budynkach (między innymi GROM), z czasem teren zdemilitaryzowano. Był częścią poligonu, ale nie używano już tam ostrej amunicji. Stacjonowały tam chociażby jednostki NATO. Już w tym czasie pomimo zakazu wstępu wiele ludzi odwiedzało to miejsce. Klimat podobny do takiego Czarnobyla. Budynki opuszczone 20 lat temu, wiele z nich długo nie było utrzymywane, przyroda powoli zagraniała kolejne rzeczy. Co jednak najlepsze, eksploracja takich miejsc, poznawanie ich historii, to uczucie osamotnienia po środku opuszczonego miasta, pozostawione prywatne rzeczy, czasem jakieś meble, sprzęty, nawet jakieś dokumenty czy ukryte towary (paczka fajek w II wś zamurowana we framudze, która w końcu odpadła). No i teren przejmują lasy państwowe, wyburzono, zaorano i posadzono las.
Takich miejsc według mnie brakuje. Możemy podziwiać zabytki architektury sprzed wielu wieków, możemy czasem zobaczyć jakąś starą fabrykę pociągów czy szklarnię, odkopuje się i zabezpiecza sztolnie budowane przez więźniów obozów koncentracyjnych, ale jest wiele starych i nietypowych obiektów, które też są swojego rodzaju atrakcją turystyczną i też mają swój przekaz, a mimo to są jedynie uznane za śmieci, które należy zaorać. Jakiś czas temu widziałem podobną rzecz z dawnym ośrodkiem wypoczynkowym. Luksusowy, wielki kurort zbudowany za komuny, który jest opuszczony od dawna. Znowu mamy zarówno pamiątkę zachowaną w oryginale jak i przykład czasu, który ją stopniowo nadgryza. No ale w końcu wyburzono to. Miał powstać nowy kurort, ale firma nie ma kasy. Po prostu zamienili to w gruzowisko.

Czarnobyl nie ma położenia strategicznego, nie ma tam zasobów innych od przyrody, żaden z krajów też nie potrzebuje wyjątkowo gruntu do rozwoju, więc w przeciwieństwie do Japonii nikomu nie zależy na rekultywacji tego terenu i zajęciu go ponownie. I dobrze. Niech chociaż ten jeden zostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
0 / 0

@ZONTAR Faktycznie jest oficjalnie rezerwatem - niedopatrzenie z mojej strony. Też jestem zdania, że nikt nie powinien się do Zony dotykać - jest to idealny przykład na to, czego przyroda tak naprawdę potrzebuje - czyli braku jakiegokolwiek wtrącania się ze strony ludzi.. Oraz, że gdy człowiek zniknie - natura szybko odzyska co swoje.

Parę lat temu widziałam ciekawy reportaż, w którym postanowiono sprawdzić wpływ promieniowania na zwierzęta - jako szczyt łańcucha pokarmowego, obiektem badań staly się wilki. Stado porównawcze pochodziło z jakichś nieskażonych terenów z innego kraju. Istotna różnica była w praktyce jedna - na czarnobylskie reagował licznik geigera. I tyle. Żadnych mutacji, zmniejszenia płodności (świeżo urodzony "miot porównawczy" był nawet liczniejszy niż nieskażony) czy wad rozwojowych.

To co miało zginąć na skutek promieniowania zginęło dawno temu, te zwierzęta które żyją tam teraz skutków nie odczuwają. - przy czym nie dlatego, że ich nie ma. jeśli chodzi o efekty promieniowania to zwierzeta mają tu nad ludźmi pewną przewagę, która na pierwszy rzut oka na nią nie wygląda - długosć życia. Wiele ze skutków - typu nowotwory - pojawia się po 20 - 30 latach, Większość gatunków takiego wieku nawet nie ma szans dożyć, a w przypadku tych, które dożywają - czas nawet jeszcze nie minął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Asheera Wilki też w jakimś stopniu wyczuwają promieniowanie. Badano ich trasy i zachowania, często omijały różne, niepozorne miejsca i rzeczy. Okzało się, że omijają najbardziej napromieniowane miejsca.
Poza tym odkryto tam kilka nowych gatunków i mutacji roślin. Chociażby pojawiły się czarne grzyby, które są w stanie pochłaniać promieniowanie w podobny sposób jak normalne rośliny korzystają z promieni słonecznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
+19 / 19

Przecież to nie to samo. Bomba atomowa to nie to samo co awaria reaktora. Po wybuchu bomby nie zostają materiały radioaktywne, po awarii reaktora jak najbardziej.
Ciekawe jak tam Fukushima? To można porównać do Czarnobyla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 2

Poza tym Czarnobyl nie został zniszczony (w każdym razie nie w wyniku awarii elektrowni),
lecz został opuszczony. Dopiero potem niewykorzystywane budynki niszczeją...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
-2 / 4

@aKasia69 po wybuchu jądrowym nie zostają radioaktywne odpady? Wybierz się na poligon atomowy, nawet się nie zbliżysz, a licznik geigera oszaleje. Oczywiście po jednej bombie tego materiału będzie stosunkowo mało, w kilogramach. Przykładając to do reaktora czernobylskiego, który niewiele przed tragedią został zatankowany setkami ton paliwa, z których znaczna część została rozrzucona po Zonie, uwolniona w dymach i pyłach przez pożar oraz dwa wybuchy, ukaże nam się obraz bezsensu porównania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enoi
0 / 0

Specjaliści firmy Tokyo Electric Power Company, która jest właścicielem elektrowni, wciąż nie wiedzą jak poradzić sobie z problemem niekontrolowanych, radioaktywnych wycieków do wód Oceanu Spokojnego. Prace likwidacyjne skupiają się na chłodzeniu zgliszczy i monitorowaniu sytuacji. Dopiero po 2020 TEPCO zajmie się usuwaniem paliwa jądrowego. Czy katastrofę w Fukishimie da się w pełni opanować i po niej posprzątać? Tego na razie nie wiemy. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wujekdobrrarada
+4 / 6

Czernobyl nadal płonie, pod betonowym sarkofagiem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aKasia69
0 / 0

@Wujekdobrrarada nie rozpowszechniaj bzdur, nic tam nie płonie. Roboty dotarły do wytopków z reaktora - poszukaj sobie nogi słonia z Czarnobyla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pandoro
+1 / 1

Dolny Śląsk jak po wojnie rozkradziono tak dalej wiele się nie zmieniło...
(może oprócz lansowanego Wrocławia)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Niktobcy
-2 / 2

Co za głąb po tam jest zamknieta strefa booooo z reaktora dalej dymi dlatego jest zamkniety w sarkofagu... A

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dingo4kris
+7 / 7

Ale co Ty porównujesz ? W Hiroszimie wybuchła bomba. Był opad radioaktywny itp. Latwiej to oczyścić. W Czarnobylu źródło promieniowania wciąż jest aktywne. Masz spore braki w wykształceniu kolego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+4 / 4

Czarnobyl to elektrownia, ale głównym miastem była Prypeć, i tam naprawdę jest najlepszy na świecie rezerwat sukcesji ekologicznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BorekLR
0 / 0

Kasa władowana przez USA w fanatyczną Japonię też mogła trochę zmienić ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lagerrr
+1 / 1

Lol, czarnobyl był małą wioską a hiroszima dużym miastem xD Co tu porównywać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NieLeming
0 / 0

W Czarnobylu wybuchało każdego dnia 40 takich bomb jak w Hiroszimie. Reaktor to nie Bomba Atomowa. Bomba wybuchnie, zrobi szkody ale temat jest zamknięty... Niema źródła promieniowania. Inaczej to wygląda z reaktorem który promieniuje... Nic nie można zrobić do dziś... Może być tam tylko kwarantanna... Ostatnio odnawiano sarkofag nad reaktorem... Wciąż są z nim poważne problemy jeżeli chodzi o zabezpieczanie. Fokuszimę można porównać do Czarnobyla. Hiroszymi nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem