W sumie dobrze, że dziadkowi nie było Adolf.
A tak poważnie - trzeba też oprórcz uczuć mieć swój rozum i potrafić spojrzeć na kontekst społeczno-lingwistyczny.
Czekajcie, kawał mi się przypomniał.
Do USC przychodzi facet i mówi:
- Chcę zmienić personalia.
- To nie takie proste. Najłatwiej jest jeśli imię albo nazwisko jest prześmiewcze. A Pan jak się nazywa?
- Adolf Fiut.
- No faktycznie, ciężka sprawa. A jak chce się pan nazywać?
- Henryk Fiut.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 kwietnia 2019 o 0:47
Ta jaaasne.. dali mu spokoj po tygodniu.. ona chyba nigdy w szkole nie byla. Wiem bo bylam szykanowana ze wzgledu na nazwisko. I to nie jakies dziwne. Po prostu kiedys ktos zle uslyszal przestawil 1 literke i dzieci mi dokuczały. A mnie to wkurzalo.. wiec dokuczaly mi bardziej.
I ja mam uwierzyc ze nikt z Alfonsa sie ie smieje... Mam znajoma ktora nosila takie staromodne imie... po 18 od razu zmienila. Wiec mlody mozliwie tez zmeni kiedys. Ogolnie nie rozumiem czegos takiego jak nazywanie dzieci po dziadkach...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2019 o 14:21
Dawanie niektórych imion(w tym Alfons) powinno podpadać pod przemoc w rodzinie, dzieciak przez głupotę matki i ojca ma na start pod górkę, nabawi się kompleksów a wystarczyło pomyśleć, że imię ma być przede wszystkim praktyczne i co najmniej neutralnie się kojarzące w powszechnej opinii.
Po za tym można dać więcej niż jedno imię, to drugie może być na takie sentymenty czy inne eksperymenty.
@survive To nie wina rodziców którzy nazwali dziecko tak a nie inaczej, to wina rodziców tych bachorów które nie potrafią zrozumieć że ktoś może mieć tak na imię.
Tak po prostu wychowali swoje dzieciaki że jak jest jakiś odstęp od "normy" to należy to wyśmiać, zwalczyć. Wystarczyłoby że wpoiliby do łbów to, że jak ktoś się od nich czymś różni, albo coś w danej osobie przeszkadza, to wystarczy taką osobę zlekceważyć a nie zwalczyć.
3 czy 5 latkowie, jeszcze zrozumiem, ale starsi? 7 czy 10 latkowi idzie takie coś wpoić do główki. Jednak to nie tylko problem dzieci, w Polsce sporo dorosłych zachowuje się w identyczny sposób. Po co lekceważyć, nie zwracać uwagi, skoro można wyśmiać? Pognębić trochę? Zwalczyć?
W większości cywilizowanych krajów nie ma z tym większych problemów, ale niestety. Polska się do nich nie zalicza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2019 o 4:03
@yankers jesteś naiwny jeśli myślisz że takie małe dzieci da się "wychować" żeby nie dokuczały.
Wystarczy że znajdzie się jeden dupek, i nawet te dzieciaki "dobrze" wychowane mogą podjąć jego grę, choćby ze strachu...
Byłeś choć raz za granicą, że się tak wypowiadasz. To jest wszędzie, nie tylko w Polsce.
Nie mam dzieci i problem nie z grubsza nie dotyczy ale z pewnością nie dawałbym dzieciom imion modnych czy nowoczesnych jak dżesika czy brajan, stare imiona które teraz zaczynają wracać do łask jak stanisław czy tadeusz podobają mi się ale alfons - cóż nadanie takiego imienia imienia wymaga odwagi, najgorszy jest okres szkolny bo w dorosłości już będzie normalnie.
1. Kobieta myslala tylko o sobie i swoich uczuciach chcac nadac dziecku to imie. Spokojnie mogla przewidziec czym to sie dla jej dziecka skonczy. Co wiecej nie chciala poniesc konsekwencji swojej decyzji o czym swiadczy nie przyznanie sie do meza i syna na placu zabaw. Konsekwencje ponosi jej dziecko - ono od nich nie moze uciec. Niedojrzala egoistyczna matka.
2. Wysmiewanie sie ze wzgledu na imie jest niedojrzale i atakowanie dziecka za imie nadane mu przez rodzicow to dno. Dzieci tez bywaja okrutne. Niestety takie jest zycie. Ciezko z tym walczyc.
moi synowie piotr jan oraz mateusz rafał dostali imiona po moich dziadkach lecz 2 imie jest od dziadka 1 musi być neutralne bo sam mamnaimię Henryk zawsze byłem jedyny w szkole jedynie pozniej w pracy kogos o takim imieniu spotkałem w podobnym wieku
nie nazwałabym swoich dzieci Alfons, Adolf, Feliks, Pelagia, Wacek, Brajan, Alan, Dżesika, Bolek, Tytus, Petronela ,Teofil itp
historię zna tylko matka z ojcem, reszta, ta ogromna reszta ma to w nosie, a dzieciak ma przerąbane
to, że pradziadek czy ktokolwiek dobry nosił to imię nie spowoduje, że synek czy córcia raptem będą takie same z charakteru
jest mnóstwo pięknych neutralnych polskich imion, które mimo upływu czasu nie budzą w innych powodów do żartów, a mamuśka jakoś nie poszła z duchem czasu i naraża od małego dziecko na walkę z przeciwnościami, które mogą zaważyć na jego dalszym życiu
Feliks? Czemu nie? Do głowy od razu przychodzi mi skojarzenie z Feliksem, Netem i Niką. Alan i Tytus też jakoś bardzo nie rażą. Brajan i Dżesika - tylko przez ortografię.
Bardzo wiele zależy też od charakteru dziecka. Znam człowieka z bardzo, bardzo nietypowym imieniem - większość ludzi myśli, że żartuje, gdy się przedstawia, ale nigdy nie miał problemów z rówieśnikami. Jest otwarty, towarzyski, zawsze potrafił odpowiedzieć i był śmiały, dlatego jego nietypowe imię stało się jego atutem (wszyscy go pamiętają i znają). Ja zaś nosiłam bardzo typowe imię, miałam nawet inną dziewczynę o tym imieniu w klasie, a jako dziecko bardzo wycofane i nieśmiałe, byłam wyśmiewana i wspominam zerówkę i podstawówkę jako piekło pełne docinek i złośliwości.
W sumie dobrze, że dziadkowi nie było Adolf.
A tak poważnie - trzeba też oprórcz uczuć mieć swój rozum i potrafić spojrzeć na kontekst społeczno-lingwistyczny.
Czekajcie, kawał mi się przypomniał.
Do USC przychodzi facet i mówi:
- Chcę zmienić personalia.
- To nie takie proste. Najłatwiej jest jeśli imię albo nazwisko jest prześmiewcze. A Pan jak się nazywa?
- Adolf Fiut.
- No faktycznie, ciężka sprawa. A jak chce się pan nazywać?
- Henryk Fiut.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2019 o 0:47
A tu rzekomy autor dowcipu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2019 o 0:53
No cóż, mój synek, Adolf, nazwany tak po moim ulubionym aktorze, Dymszy, lubi swoje imię.
Ta jaaasne.. dali mu spokoj po tygodniu.. ona chyba nigdy w szkole nie byla. Wiem bo bylam szykanowana ze wzgledu na nazwisko. I to nie jakies dziwne. Po prostu kiedys ktos zle uslyszal przestawil 1 literke i dzieci mi dokuczały. A mnie to wkurzalo.. wiec dokuczaly mi bardziej.
I ja mam uwierzyc ze nikt z Alfonsa sie ie smieje... Mam znajoma ktora nosila takie staromodne imie... po 18 od razu zmienila. Wiec mlody mozliwie tez zmeni kiedys. Ogolnie nie rozumiem czegos takiego jak nazywanie dzieci po dziadkach...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2019 o 14:21
Dawanie niektórych imion(w tym Alfons) powinno podpadać pod przemoc w rodzinie, dzieciak przez głupotę matki i ojca ma na start pod górkę, nabawi się kompleksów a wystarczyło pomyśleć, że imię ma być przede wszystkim praktyczne i co najmniej neutralnie się kojarzące w powszechnej opinii.
Po za tym można dać więcej niż jedno imię, to drugie może być na takie sentymenty czy inne eksperymenty.
Brajananek i Dżesika też podchodzą pod przemoc w rodzinie
@survive To nie wina rodziców którzy nazwali dziecko tak a nie inaczej, to wina rodziców tych bachorów które nie potrafią zrozumieć że ktoś może mieć tak na imię.
Tak po prostu wychowali swoje dzieciaki że jak jest jakiś odstęp od "normy" to należy to wyśmiać, zwalczyć. Wystarczyłoby że wpoiliby do łbów to, że jak ktoś się od nich czymś różni, albo coś w danej osobie przeszkadza, to wystarczy taką osobę zlekceważyć a nie zwalczyć.
3 czy 5 latkowie, jeszcze zrozumiem, ale starsi? 7 czy 10 latkowi idzie takie coś wpoić do główki. Jednak to nie tylko problem dzieci, w Polsce sporo dorosłych zachowuje się w identyczny sposób. Po co lekceważyć, nie zwracać uwagi, skoro można wyśmiać? Pognębić trochę? Zwalczyć?
W większości cywilizowanych krajów nie ma z tym większych problemów, ale niestety. Polska się do nich nie zalicza.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2019 o 4:03
@yankers jesteś naiwny jeśli myślisz że takie małe dzieci da się "wychować" żeby nie dokuczały.
Wystarczy że znajdzie się jeden dupek, i nawet te dzieciaki "dobrze" wychowane mogą podjąć jego grę, choćby ze strachu...
Byłeś choć raz za granicą, że się tak wypowiadasz. To jest wszędzie, nie tylko w Polsce.
Nie mam dzieci i problem nie z grubsza nie dotyczy ale z pewnością nie dawałbym dzieciom imion modnych czy nowoczesnych jak dżesika czy brajan, stare imiona które teraz zaczynają wracać do łask jak stanisław czy tadeusz podobają mi się ale alfons - cóż nadanie takiego imienia imienia wymaga odwagi, najgorszy jest okres szkolny bo w dorosłości już będzie normalnie.
@tajakjejtam zalezy w jakich kregach spolecznych ktos sie obraca. Alfons to tez typowe hiszpanskie imie.
Szkoda że wcześniej nie uruchomiłaś główki...
Problem zaczął się jak poszedł do szkoły, czyli 7latki wiedziały, co znaczy alfons? To jest dopiero przerażające.
1. Kobieta myslala tylko o sobie i swoich uczuciach chcac nadac dziecku to imie. Spokojnie mogla przewidziec czym to sie dla jej dziecka skonczy. Co wiecej nie chciala poniesc konsekwencji swojej decyzji o czym swiadczy nie przyznanie sie do meza i syna na placu zabaw. Konsekwencje ponosi jej dziecko - ono od nich nie moze uciec. Niedojrzala egoistyczna matka.
2. Wysmiewanie sie ze wzgledu na imie jest niedojrzale i atakowanie dziecka za imie nadane mu przez rodzicow to dno. Dzieci tez bywaja okrutne. Niestety takie jest zycie. Ciezko z tym walczyc.
moi synowie piotr jan oraz mateusz rafał dostali imiona po moich dziadkach lecz 2 imie jest od dziadka 1 musi być neutralne bo sam mamnaimię Henryk zawsze byłem jedyny w szkole jedynie pozniej w pracy kogos o takim imieniu spotkałem w podobnym wieku
@Hajna89 Henryk brzmi dumnie, po królewsku:)
nie nazwałabym swoich dzieci Alfons, Adolf, Feliks, Pelagia, Wacek, Brajan, Alan, Dżesika, Bolek, Tytus, Petronela ,Teofil itp
historię zna tylko matka z ojcem, reszta, ta ogromna reszta ma to w nosie, a dzieciak ma przerąbane
to, że pradziadek czy ktokolwiek dobry nosił to imię nie spowoduje, że synek czy córcia raptem będą takie same z charakteru
jest mnóstwo pięknych neutralnych polskich imion, które mimo upływu czasu nie budzą w innych powodów do żartów, a mamuśka jakoś nie poszła z duchem czasu i naraża od małego dziecko na walkę z przeciwnościami, które mogą zaważyć na jego dalszym życiu
Feliks? Czemu nie? Do głowy od razu przychodzi mi skojarzenie z Feliksem, Netem i Niką. Alan i Tytus też jakoś bardzo nie rażą. Brajan i Dżesika - tylko przez ortografię.
To było oczywiste że będzie wyśmiewany. Nawet dla dorosłej osoby będzie to śmieszna sytuacja.
Brajanki i Dżesiki też niech się wypowiedzą
Na głupocie rodziców często cierpią dzieci. Wystarczyło dać drugie imię po pradziadku. Na studiach dopiero dostanie od życia. Szkoda chłopaka.
Mój kolega kiedyś miał dziadka Alfonsa.
Bardzo wiele zależy też od charakteru dziecka. Znam człowieka z bardzo, bardzo nietypowym imieniem - większość ludzi myśli, że żartuje, gdy się przedstawia, ale nigdy nie miał problemów z rówieśnikami. Jest otwarty, towarzyski, zawsze potrafił odpowiedzieć i był śmiały, dlatego jego nietypowe imię stało się jego atutem (wszyscy go pamiętają i znają). Ja zaś nosiłam bardzo typowe imię, miałam nawet inną dziewczynę o tym imieniu w klasie, a jako dziecko bardzo wycofane i nieśmiałe, byłam wyśmiewana i wspominam zerówkę i podstawówkę jako piekło pełne docinek i złośliwości.
Skrzywdzenie dziecka imieniem to wina rodzicow i to oni sa winni tym szykanowaniom i wysmiewaniem