Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
0:10

Odczep się od moich dzieciaków!

www.demotywatory.pl
+
1056 1066
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C Chate
0 / 0

Już było

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+36 / 36

było....


Niemniej gratuluje właścicielowi psa... chamstwa i głupoty.

No dobra, może nie zauważył ale jak pies rzuca się na kota a ten nic z tym nie robi ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+3 / 3

@wic1 To pewnie jeden z tych „puszek wypluj pana”. Za nogę by cię ciągnął to byś usłyszał „och przepraszam, on normalnie taki nie jest, nie wiem co mu odbiło” Jak mnie tacy ludzie irytują.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+1 / 1

Kiedyś wynajmowałem mieszkanie w pewnym dużym mieście (już daruję sobie wytykanie palcami).
Pomijając że mało kto sprząta po piesku a nawet kilka razy pieski jakiegoś typa oszczały klatkę schodową (i nic sobie z tego nie robił) to piesek jednej właścicielki sięgał mi do pasa, jak mnie mijała z pieskiem to babina ledwo go trzymała jak się rzucał, warczał, szczekał, ślinił (i ogólnie wyglądał jakby chciał odgryźć nogę) to mówiła "spokojnie, on nie gryzie".

Ja na to, "powinien nosić kaganiec, to nie jest mały piesek" (piesek dalej się rzuca).
Ona: ale on nie gryzie i jest magodnej rasy więc nie trzeba...
Zwiędłem i potwierdziło to tylko moją teorię... idioci też się starzeją. (I nie było sensu prowadzić dalej rozmowy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+5 / 11

Pytanie, dlaczego ktoś filmował psa prowadzonego na spacer? Czy nie była to ustawka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koenigsegg
+15 / 17

Jeszcze durnego właściciela psa powinna ta kocica przyatakować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+16 / 18

zauważyliście.. że właściciel trzymając psa na smyczy nie próbował nawet powstrzymać psa przed rzuceniem się na małego kotka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kropka87
+14 / 14

Pies jak to pies, zadziałał instynktownie, ale ten ch*jek, który nie zareagował na atak psa na kocięta to powinien w ryj zarobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
+2 / 2

@kropka87 Ustawka. Musiał widzieć kota. Zakładając, że jakimś cudem nie zauważył to gdy pies już zadziałał właściciel nie zareagował. A przecież jeszcze ktoś kręcił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kropka87
+1 / 1

@Jaro89 Ustawka czy nie, uważam, że w ryj się należy. Kocica poczuła zagrożenie, kocięta się przestraszyły, pies w te kilka sekund mógł je zagryźć, a dwóch frajerów miało z tego satysfakcję. Jak by nie patrzeć, to świadczy tylko o właścicielu psa i nagrywającym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
+4 / 4

Mieliśmy taką kocicę. Też czarną. Bały się jej wszystkie psy z okolicy. Wilczur, malamut, czy każdy inny - umiała tak szybko spuścić łomot, że uciekały ze skowyczeniem. Potem ją obchodziły z daleka.
Oczywiście, taka bojowa była w czasie opieki nad młodymi. Jak była sama, to odwagi już było mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
0 / 8

@bromba_2k Wierzę, że kot potrafił :D Ale niestety w większości przypadków jest to tylko do momentu aż pies nie skalkuluje sytuacji. Mój dziadek miał owczarka niemieckiego. Już zdechł niestety. Super pies dla domowników ale cięta na obcych i każde żywe "Cokolwiek" W budzie pewnie wydrapywała pazurem kreski po każdym zabitym kocie. Niestety wiele kotów sąsiadów czy dzikich lubiło wejść na teren działki :D Po za oczywiście kotami, które po prostu nie były świadome było kilka kotów bojowych. Te psica lubiła najbardziej :D I tak najlepszy przypadek był jednego kota, którego cudem uratowaliśmy dosłownie z pyska bo sekunda później miałby przetrącony kark i go ewakuowaliśmy. Tydzień później znów przylazł. Tym razem 9 żyć mu nie wystarczyło. Co ciekawe teraz dziadek ma drugiego owczarka niemieckiego tylko różnica, że ten z dłuższą sierścią i całkowite przeciwieństwo tamtego. Zalizała by wszystko na śmierć. Niby szczeka na obcych niby pogoni zwierzątko ;d Ale to tylko do momentu aż zwierzątko się nie postawi albo obcy nie podejdzie za blisko ;d Wtedy buda i jej nie ma ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2019 o 20:16

J Jaro89
+1 / 5

@zagrzech Skoro o mnie źle świadczą uśmieszki to co o tobie świadczy wyjeżdżanie na mojego dziadka? Brak wychowania, głupota. potrzeba odreagowania? A może wszystko naraz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P perzo02
+2 / 2

@Jaro89 to działa w 2 strony. Wieśniakiem jestem od nie dawna. Przeprowadziłem się na wieś gdzie od początku wkurzał mnie kot sąsiadów. To mi śladów na aucie narobił, to mysz pod drzwiami zostawił. Zyskał mój szacunek jak ściął się z największym bad assem wśród psów we wsi. Spotkał się z owczarkiem alzackim, który nawet spóścił wpierdziel sforze psów, która przywędrowała nie wiadomo skąd, a na czele której stało coś a'la amstaff. Jednak spotkanie z kiciusiem sąsiadów przypłacił 2 tygodniową hospitalizacją. Stracił oko, miał rozpołowiony nos. Stracił płodność, a weterynarze walczyli, aby piesek przeżył, bo rany na przyrodzeniu były tak poważne, że wdało się zakażenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
0 / 0

@zagrzech "inwektywy". Czyżby nowe słówko na dziś? Nie za wysoki dla ciebie poziom? Proponuje coś łatwiejszego na początek np. ślaczki w zeszycie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 2

@Jaro89 - Twoja opowieść przypomniała mi inną historię z owczarkiem niemieckim w roli głównej. Opowiedziała mi ją babcia. A rzecz działa się w Warszawie w 1942 roku. Babcia codziennie idąc do pracy mijała jedną z bram getta. A że za młodu była piękną kobietą, zaczął ją podrywać oficer SS, który często się kręcił przy tej bramie ze swoim służbowym owczarkiem niemieckim. Oficer ów chwalił się, że jego pies został specjalnie wyszkolony do zagryzania "małych Żydów" i do tej pory zabił już ich kilkanaście. Nie wiadomo czy była to prawda czy przechwałki psychopaty, ale babcia zdała relację dziadkowi, który był AK-owcem i wkrótce później ktoś z Żegoty otruł tego psa. Nie, żebym stawiał znak równości między żydowskimi dziećmi i kotami, ale te uśmiechy w Twoim poście wydają mi się trochę zboczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
+1 / 1

@Quant no następny. Pies po prostu miał taki charakter. Obecny owczarek ma całkiem odmienny mimo praktycznie takiego samego wychowania. Nie był wypuszczany by polował na koty tylko ukatrupiał to co samo przyszło na działkę. Jakieś dziwne wnioski wyciągacie. Sam napisałem, że czasem udało się zareagować i kota uratować choć po prostu większość akcji miała miejsce w nocy. Tego psa już nie ma i uśmieszki ":D" bo po prostu jak się tego psa wspomina no to co mam płakać nad tymi kotami? Zwłaszcza, że jeden z nich wrócił mimo, że raz ledwo uszedł z życiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Marecki384
-2 / 2

Moim zdaniem pies chciał się zakumplować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
+1 / 1

powinno się podejść i właściciela na miejscu zastrzelić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bubu2016
+1 / 1

Właściciel - kretyn

Odpowiedz Komentuj obrazkiem