Dlaczego nie przejeżdżać rowerem po pasach: PROWADZĄC ROWER, W RAZIE NIEBEZPIECZEŃSTWA MOŻNA GO BŁYSKAWICZNIE ODRZUCIĆ I UNIKNĄĆ WYPADKU, JADĄC NA NIM, NIE MA SIĘ NA TO ŻADNYCH SZANS. Po prostu.
@Fragglesik --- Jakiego niebezpieczeństwa?? Rowerzysta może przekraczać jezdnię TYLKO po upewnieniu się, że nie ma niebezpieczeństwa.
To, czy on jechał rowerem, czy prowadził rower, to w tej sytuacji nie ma większego znaczenia. Tu sednem sprawy jest to, że on nawet nie spojrzał, czy nie wjeżdża bezpośrednio pod samochód. Totalny debil.
Dla mnie rowerzysta może sobie nawet jechać rowerem po pasach. Byle by najpierw sprawdził, czy ma wolną drogę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 marca 2019 o 15:58
@JanuszTorun Z oceną tego rowerzysty całkowicie się zgadzam. Zaś jeśli chodzi o upewnienie się - mojego brata potrąciła furgonetka, gdy PRZECHODZIŁ PRZEZ PASY NA ZIELONYM DLA PIESZYCH. sam na zielonym dla pieszych mało nie zostałem potrącony przez samochód z drugiego pasa, który sie nie zatrzymał, a próbował szybko przejechać, choć pierwszy pas stał. Dla mnie nie ma na drodze bezpieczeństwa NIGDY. Dlatego napisałem to, co uważam.
@JanuszTorun zgadzam się w pełni. Często jeżdżę rowerem i rzadko schodzę z roweru przy przejściu dla pieszych, bo uważam że to durny przepis. Ale tak jak piszesz zawsze upewniam się, że mam drogę wolną i bezpiecznie przejadę.
Rowerzysta wjeżdżając na przejście dla pieszych jest pojazdem włączającym się do ruchu i musi ustąpić pierwszeństwa przejazdu wszystkim uczestnikom ruchu. To nie jest potrącenie, to nieustąpienie pierwszeństwa.
@PeGusiev z tym, że paradoks poje*anego prawa w tym po*ebanym kraju jest taki, że gdy obok przejścia jest przejazd rowerowy to już nie jest to włączanie się do ruchu tylko jakiś debil dał mu pierwszeństwo
@pawelkolodziej Te przejazdy rowerowe o których mówisz działają na takiej samej zasadzie jak oznaczone skrzyżowanie drogi podporządkowanej z drogą z pierwszeństwem. Z nimi również masz problem?
@Tuminure no właśnie nie do końca bo jeśli przejazd rowerowy jest w obrębie skrzyżowania to już mamy totalny chaos prawny i jedną wielką sprzeczność : dojeżdżam do skrzyżowania i widzę znak "droga z pierwszeństwem" ale musze pamiętać, że ten znak na skrzyżowaniach na których są DDRy nie jest znakiem tylko jakąś dekoracją ....
Raczej nieudana próba samobójcza rowerzysty.
Dlaczego nie przejeżdżać rowerem po pasach: PROWADZĄC ROWER, W RAZIE NIEBEZPIECZEŃSTWA MOŻNA GO BŁYSKAWICZNIE ODRZUCIĆ I UNIKNĄĆ WYPADKU, JADĄC NA NIM, NIE MA SIĘ NA TO ŻADNYCH SZANS. Po prostu.
@Fragglesik --- Jakiego niebezpieczeństwa?? Rowerzysta może przekraczać jezdnię TYLKO po upewnieniu się, że nie ma niebezpieczeństwa.
To, czy on jechał rowerem, czy prowadził rower, to w tej sytuacji nie ma większego znaczenia. Tu sednem sprawy jest to, że on nawet nie spojrzał, czy nie wjeżdża bezpośrednio pod samochód. Totalny debil.
Dla mnie rowerzysta może sobie nawet jechać rowerem po pasach. Byle by najpierw sprawdził, czy ma wolną drogę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2019 o 15:58
@JanuszTorun Z oceną tego rowerzysty całkowicie się zgadzam. Zaś jeśli chodzi o upewnienie się - mojego brata potrąciła furgonetka, gdy PRZECHODZIŁ PRZEZ PASY NA ZIELONYM DLA PIESZYCH. sam na zielonym dla pieszych mało nie zostałem potrącony przez samochód z drugiego pasa, który sie nie zatrzymał, a próbował szybko przejechać, choć pierwszy pas stał. Dla mnie nie ma na drodze bezpieczeństwa NIGDY. Dlatego napisałem to, co uważam.
@JanuszTorun zgadzam się w pełni. Często jeżdżę rowerem i rzadko schodzę z roweru przy przejściu dla pieszych, bo uważam że to durny przepis. Ale tak jak piszesz zawsze upewniam się, że mam drogę wolną i bezpiecznie przejadę.
Rowerzysta wjeżdżając na przejście dla pieszych jest pojazdem włączającym się do ruchu i musi ustąpić pierwszeństwa przejazdu wszystkim uczestnikom ruchu. To nie jest potrącenie, to nieustąpienie pierwszeństwa.
@PeGusiev to mi przypomina blondynkę, która wjechała autem pod pociąg i się tłumaczyła "ale ja byłam z prawej, miałam pierwszeństwo"...
@PeGusiev rowerzysta nie ma prawa wjeżdzać na przejście dla pieszych
@pawelkolodziej To jest oczywiste. Mówię o tym, że to nie jest potrącenie. Gdziekolwiek by nie wjeżdżał włącza się do ruchu. Ergo: jego wina.
@PeGusiev z tym, że paradoks poje*anego prawa w tym po*ebanym kraju jest taki, że gdy obok przejścia jest przejazd rowerowy to już nie jest to włączanie się do ruchu tylko jakiś debil dał mu pierwszeństwo
@pawelkolodziej Te przejazdy rowerowe o których mówisz działają na takiej samej zasadzie jak oznaczone skrzyżowanie drogi podporządkowanej z drogą z pierwszeństwem. Z nimi również masz problem?
@Tuminure no właśnie nie do końca bo jeśli przejazd rowerowy jest w obrębie skrzyżowania to już mamy totalny chaos prawny i jedną wielką sprzeczność : dojeżdżam do skrzyżowania i widzę znak "droga z pierwszeństwem" ale musze pamiętać, że ten znak na skrzyżowaniach na których są DDRy nie jest znakiem tylko jakąś dekoracją ....
Jakie "potrącenie rowerzysty" skoro to rowerzysta wjechał w auto? Jeszcze idiota powinien za lakier zapłacić.
@niemoja naprawa auta z regresem.
Ja tu nie widzę potrącenia rowerzysty. Ja tu widzę wjazd rowerzysty w samochód.
w normalnym kraju gosc by sie nie wyplacil, jazda po chodniku, jazda po przejsciu, zniszeczenie auta
@testujac092 Akurat jazda rowerem po chodniku, w przypadku braku ścieżki rowerowej, powinna być dozwolona.
@dusiolek_ jest dozwolona ale tylko, gdy są bardzo złe warunki na drodze.
Pewnie od czasu wypadku zrobił to już ze trzy razy...
Homopedalus tak mają :)
Sam jeżdżę na rowerze i uważam, że rowerzystów takich jak ten na filmie powinno się zamykać w zakładach karnych.
W tej sytuacji, nawet jak by był przejazd dla rowerów, to rowerzysta powinien też sygnalizować zamiar skrętu przed skręceniem.
to bylo auto elektryczne. przestroga, nie zawsze słychac
co za duren
Po prostu rowerzysta powinien jechać po asfalcie a nie chodniku :P
Też mi tak wyjechała rowerzystka. Na szczęście bez kolizji.