a prawda jest taka, że jeżeli chcem to mogę używać niepoprawnych wyrażeń :) ja stawiam na prawdę. dwa tysiące czternasty będę mówił, kiedy dwutysięczny sto czterdziesty ósmy będzie za długi. Kolega właśnie tu pisze swój komentarz. Jakie masz podstawy, żeby mówić, że prawidłowo jest "poszedłem"? a nie "poszłem"? skoro podstawową formą jest "iść" to może powinniśmy mówić "doiszłem"? wrzesień jest miesiącem, więc co niepoprawnego jest w sformułowaniu "w miesiącu wrześniu"? wyrażenie "w dniu 5 listopada" też jest niewłaściwe? a ja bym doszedł do wniosku, że fakt nie musi być autentyczny, tylko może być zmyślony. to co, może wyrażenie "fakt autentyczny" może mieć trochę sensu? a prawda jest taka, że póki nie kaleczymy języka to każdy może mówić jak chce. Język służy nam do pracy. Rozmowa nie musi odznaczać się piękną polszczyzną. Nie trzeba na każdym kroku uwydatniać polskich ogonków. Oczywiście, jeśli ktoś ładnie mówi, piękną polszczyzną, można czerpać z tego nawet satysfakcję. Za to gbur, który myśli że ładnie mówi i używa np. "ponieważ" zamiast "bo" albo "aczkolwiek" zamiast "ale", no i oczywiście nadużywa słowa "transparentny" (jak większość polityków), albo używa słowa "bynajmniej" z przesadzoną dumą, jest po prostu śmieszny.
@jaroslaw1999 w wielu przedstawionych przez Ciebie przykładach chodzi o to, że dane słowo determinuje znaczenie, więc użycie drugiego to trochę jak "masło maślane".
Skoro wrzesień jest miesiącem, to nie trzeba tego dodatkowo opisywać. Gramatycznie nie jest to błąd, ale językowo bez sensu. Tak samo jak cofanie się do tyłu. Do przodu cofnąć się nie można.
Fakty są wyłącznie autentyczne. Nie ma faktów zmyślonych, bo wtedy nie są to fakty. Przeczytaj sobie definicję faktu.
Jeśli chodzi o "pisze" i "jest napisane" (to akurat odnośnie komentarza poniżej), to pierwsze oznacza czynność aktualnie wykonywaną - napis na plakacie nic w danej chwili nie robi. On jest (został?) napisany.
Jest jeszcze jeden często używany błąd, który tu nie został omówiony, to "miło się rozczarowałem". Miło to się można zaskoczyć, rozczarowanie jest zawsze niemiłe.
Jest też jeszcze sformułowanie, za które mam ochotę zdzielić mówiącego. Mianowicie "o co ci się rozchodzi". Pozostawię to bez komentarza, bo sam po napisaniu tego muszę się uspokoić i odstresować.
Wiele form zostało uznanych za poprawne wyłącznie przez nacisk dużych grup, które nie były w stanie nauczyć się poprawnie własnego języka, często polityków. Jestem pewien, że gdyby niejaki Bronisław K. dłużej był przy władzy, to "bul" też zostałby uznany za poprawne słowo.
@przytycki @andyk77 właściwie spodziewałem się, jakie komentarze się pojawią. Obydwaj napisaliście o tym, jak to jest "poprawnie" oraz "błędnie". @przytycki użyłeś w swoim komentarzu specjalistycznych zwrotów, które mają pokazać, że jesteś bardziej kompetentny. A jak ktoś zacznie zdanie małą literą to jest mniej kompetentny. @andyk77 na co dzień używasz słowa "owszem" tak często, że w komentarzu ująłeś je w sposób naturalny, czy użycie tego słowa ma sprawić, że inni uznają Ciebie za bardziej kompetentnego językowo? Dodałeś jeszcze, że za jakieś sformułowanie masz ochotę zdzielić kogoś. Mam prosty sposób, żebyś zaczął inaczej do tego podchodzić. Zastanów się, dlaczego on tak powiedział. W życiu nie ma błędów językowych. Używanie wyszukanych słów, typu "pleonazm", "majuskuła" wygląda dosyć karykaturalnie. Zawsze "znawcy językowi" mają najwięcej uwag. Trzeba zrozumieć, że my na co dzień mówimy zupełnie inaczej. W telewizji mogę słuchać jak ktoś mówi pięknie, ale też nie za długo. Na co dzień, jeśli to jest nieformalne spotkanie, nie mam nic do ludzi, którzy mówią nie poprawnie. Razi mnie to, ale nie jestem z tych co poprawiają. Znacznie bardziej razi mnie używanie słowa "zajebiście", albo "kur**" co drugie słowo. Używanie słowa "lewak" mnie razi. Wiele zwrotów, ale niepoprawne sformułowania... Niech pierwszy rzuci, właściwie czym kolwiek, ten kto nigdy nie użył niepoprawnego sformułowania
@przytycki krowa która dużo ryczy, czy głośno ryczy mało mleka daje. Pies który szczeka to nie gryzie. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Tak widzę Twoją "wypowiedź" :) Ja wiem, że teraz dbasz o poprawność pisanych przez Ciebie słów, ale to zakrawa na hipokryzję, bo każdy i się myli i bardzo często błądzi, także po języku polskim. Reguły pomagają, ale wywyższanie się nie jest najlepszym sposobem, żeby sobie zjednać słuchaczy. Pierwszy mój wpis, był celowo zrobiony po to, żeby zachęcić do jakiejś dyskusji. We dwóch, Ty i @andyk77 zaczęliście się emocjonować (świadczy o tym chociażby długość wpisów) i raczej Waszym celem nie było wyrażenie swojej opinii, a jakaś walka słowna. Bardzo chyba ucieszyła Was możliwość zwrócenia komuś uwagi. Ja przyznaje, że czasem razi mnie to jak inni mówią. Przyznaję, że też czasem i kaleczę język polski i popełniam błędy językowe. Szybko mówiąc niewłaściwie buduję zdania. Czasami robię to niewłaściwie, żeby ubarwić swoją wypowiedź. Daleko jest mi jednak do poprawiania innych, albo do roztrząsania moich pomyłek językowych, bo może takie pomyłki zbliżają ludzi do siebie? Używanie wyszukanych słów przypomina mi takiego faceta spod sklepu, który zaczyna ze mną rozmowę od "kierowniku" i próbuje budować pięknie zbudowane zdanie. Tak widzę Wasze wpisy. A teraz to ja Wam zaimponuję:
Z wyrazami szacunku,
jaroslaw1999
:)
aaa jeszcze muszę edytować, bo mnie zaraz zakrzyczycie, że nie można budować budowanych zdań :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2019 o 13:50
@jaroslaw1999
" każdy i się myli i bardzo często błądzi, także po języku polskim. " - to jest akurat oczywista oczywistość i fakt autentyczny;-) Chodzi o to, że fajnie by było żeby ludzie zadbali trochę o swoją codzienną kulturę słowa i pielęgnowali swój język, zamiast go okaleczać błędami gramatycznymi lub zagranicznymi wtrąceniami.
"Czasami robię to niewłaściwie, żeby ubarwić swoją wypowiedź." - jeśli to jest celowe, to jest to całkowicie uzasadnione.
U mnie w domu mówiło się zawsze w sposób urozmaicony i w miarę prawidłowy (na pewno nie w stu procentach, ale każdy się starał), teraz ja tak mówię u siebie i z dumą obserwuję jak bogate słownictwo mają moje dzieci. I w wielu przypadkach potrafią mówić ładną polszczyzną (który czterolatek spyta Cię "dokąd idziesz" zamiast "gdzie idziesz"?), chociaż w przedszkolu ciągle słyszą, że mają np. "ubrać drugiego buta".
Poprawiajmy się wzajemnie, byle przyjaźnie i kulturalnie.
Nie obchodzi czy ktos popelnia bledy w pisowni bo tez je popelniam, ale mowic mozna sie nauczyc.
Mojito czyta sie mohito a nie "modżajto"
Lamborghini czyta sie Lamborgini a nie "Lambordżini"
Funghi czyta sie fungi a nie "fundżi"
Porshe czyta sie Porsza a nie "Porsz"
@przytycki @matluszzdemotywowany Po zapoznaniu się z tematem muszę Was Panowie przeprosić, oczywiście macie rację. Niestety ja zostałam wprowadzona w błąd przez znajomego polonistę, który poinformował mnie, że obie formy mogą być obecnie używane zamiennie. Dobrze, że dość szybko mnie z tego błędu wyprowadziliście, dzięki Wam będę mądrzejsza na przyszłość.
Patrząc na to, co jest wypisywane w polskim internecie przez 90% ludzi, to takich ściągawek powinno być jeszcze z milion. A i tak ci analfabeci nie nauczą się pisać.
O tym, że "pod rząd" jest źle to nie wiedziałam (ale wpisuję to na moją czarną listę;-)
Ja jeszcze dodam kilka moich ulubionych:
- ubrać kurtkę (buty, cokolwiek)
- zgubić buta (złamać palca, wyrwać zęba, włosa itp.)
- te krzesło (zamiast "to")
Działa jak zgrzyt noża po szkle...
Skoro nie za późno, to masz tu gratisowe "Ę". I popraw jeśli wiesz gdzie.
a prawda jest taka, że jeżeli chcem to mogę używać niepoprawnych wyrażeń :) ja stawiam na prawdę. dwa tysiące czternasty będę mówił, kiedy dwutysięczny sto czterdziesty ósmy będzie za długi. Kolega właśnie tu pisze swój komentarz. Jakie masz podstawy, żeby mówić, że prawidłowo jest "poszedłem"? a nie "poszłem"? skoro podstawową formą jest "iść" to może powinniśmy mówić "doiszłem"? wrzesień jest miesiącem, więc co niepoprawnego jest w sformułowaniu "w miesiącu wrześniu"? wyrażenie "w dniu 5 listopada" też jest niewłaściwe? a ja bym doszedł do wniosku, że fakt nie musi być autentyczny, tylko może być zmyślony. to co, może wyrażenie "fakt autentyczny" może mieć trochę sensu? a prawda jest taka, że póki nie kaleczymy języka to każdy może mówić jak chce. Język służy nam do pracy. Rozmowa nie musi odznaczać się piękną polszczyzną. Nie trzeba na każdym kroku uwydatniać polskich ogonków. Oczywiście, jeśli ktoś ładnie mówi, piękną polszczyzną, można czerpać z tego nawet satysfakcję. Za to gbur, który myśli że ładnie mówi i używa np. "ponieważ" zamiast "bo" albo "aczkolwiek" zamiast "ale", no i oczywiście nadużywa słowa "transparentny" (jak większość polityków), albo używa słowa "bynajmniej" z przesadzoną dumą, jest po prostu śmieszny.
@jaroslaw1999 w wielu przedstawionych przez Ciebie przykładach chodzi o to, że dane słowo determinuje znaczenie, więc użycie drugiego to trochę jak "masło maślane".
Skoro wrzesień jest miesiącem, to nie trzeba tego dodatkowo opisywać. Gramatycznie nie jest to błąd, ale językowo bez sensu. Tak samo jak cofanie się do tyłu. Do przodu cofnąć się nie można.
Fakty są wyłącznie autentyczne. Nie ma faktów zmyślonych, bo wtedy nie są to fakty. Przeczytaj sobie definicję faktu.
Jeśli chodzi o "pisze" i "jest napisane" (to akurat odnośnie komentarza poniżej), to pierwsze oznacza czynność aktualnie wykonywaną - napis na plakacie nic w danej chwili nie robi. On jest (został?) napisany.
Jest jeszcze jeden często używany błąd, który tu nie został omówiony, to "miło się rozczarowałem". Miło to się można zaskoczyć, rozczarowanie jest zawsze niemiłe.
Jest też jeszcze sformułowanie, za które mam ochotę zdzielić mówiącego. Mianowicie "o co ci się rozchodzi". Pozostawię to bez komentarza, bo sam po napisaniu tego muszę się uspokoić i odstresować.
Wiele form zostało uznanych za poprawne wyłącznie przez nacisk dużych grup, które nie były w stanie nauczyć się poprawnie własnego języka, często polityków. Jestem pewien, że gdyby niejaki Bronisław K. dłużej był przy władzy, to "bul" też zostałby uznany za poprawne słowo.
@przytycki @andyk77 właściwie spodziewałem się, jakie komentarze się pojawią. Obydwaj napisaliście o tym, jak to jest "poprawnie" oraz "błędnie". @przytycki użyłeś w swoim komentarzu specjalistycznych zwrotów, które mają pokazać, że jesteś bardziej kompetentny. A jak ktoś zacznie zdanie małą literą to jest mniej kompetentny. @andyk77 na co dzień używasz słowa "owszem" tak często, że w komentarzu ująłeś je w sposób naturalny, czy użycie tego słowa ma sprawić, że inni uznają Ciebie za bardziej kompetentnego językowo? Dodałeś jeszcze, że za jakieś sformułowanie masz ochotę zdzielić kogoś. Mam prosty sposób, żebyś zaczął inaczej do tego podchodzić. Zastanów się, dlaczego on tak powiedział. W życiu nie ma błędów językowych. Używanie wyszukanych słów, typu "pleonazm", "majuskuła" wygląda dosyć karykaturalnie. Zawsze "znawcy językowi" mają najwięcej uwag. Trzeba zrozumieć, że my na co dzień mówimy zupełnie inaczej. W telewizji mogę słuchać jak ktoś mówi pięknie, ale też nie za długo. Na co dzień, jeśli to jest nieformalne spotkanie, nie mam nic do ludzi, którzy mówią nie poprawnie. Razi mnie to, ale nie jestem z tych co poprawiają. Znacznie bardziej razi mnie używanie słowa "zajebiście", albo "kur**" co drugie słowo. Używanie słowa "lewak" mnie razi. Wiele zwrotów, ale niepoprawne sformułowania... Niech pierwszy rzuci, właściwie czym kolwiek, ten kto nigdy nie użył niepoprawnego sformułowania
@przytycki sam bym tego lepiej nie ujął :)
@przytycki krowa która dużo ryczy, czy głośno ryczy mało mleka daje. Pies który szczeka to nie gryzie. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Tak widzę Twoją "wypowiedź" :) Ja wiem, że teraz dbasz o poprawność pisanych przez Ciebie słów, ale to zakrawa na hipokryzję, bo każdy i się myli i bardzo często błądzi, także po języku polskim. Reguły pomagają, ale wywyższanie się nie jest najlepszym sposobem, żeby sobie zjednać słuchaczy. Pierwszy mój wpis, był celowo zrobiony po to, żeby zachęcić do jakiejś dyskusji. We dwóch, Ty i @andyk77 zaczęliście się emocjonować (świadczy o tym chociażby długość wpisów) i raczej Waszym celem nie było wyrażenie swojej opinii, a jakaś walka słowna. Bardzo chyba ucieszyła Was możliwość zwrócenia komuś uwagi. Ja przyznaje, że czasem razi mnie to jak inni mówią. Przyznaję, że też czasem i kaleczę język polski i popełniam błędy językowe. Szybko mówiąc niewłaściwie buduję zdania. Czasami robię to niewłaściwie, żeby ubarwić swoją wypowiedź. Daleko jest mi jednak do poprawiania innych, albo do roztrząsania moich pomyłek językowych, bo może takie pomyłki zbliżają ludzi do siebie? Używanie wyszukanych słów przypomina mi takiego faceta spod sklepu, który zaczyna ze mną rozmowę od "kierowniku" i próbuje budować pięknie zbudowane zdanie. Tak widzę Wasze wpisy. A teraz to ja Wam zaimponuję:
Z wyrazami szacunku,
jaroslaw1999
:)
aaa jeszcze muszę edytować, bo mnie zaraz zakrzyczycie, że nie można budować budowanych zdań :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2019 o 13:50
@jaroslaw1999
" każdy i się myli i bardzo często błądzi, także po języku polskim. " - to jest akurat oczywista oczywistość i fakt autentyczny;-) Chodzi o to, że fajnie by było żeby ludzie zadbali trochę o swoją codzienną kulturę słowa i pielęgnowali swój język, zamiast go okaleczać błędami gramatycznymi lub zagranicznymi wtrąceniami.
"Czasami robię to niewłaściwie, żeby ubarwić swoją wypowiedź." - jeśli to jest celowe, to jest to całkowicie uzasadnione.
U mnie w domu mówiło się zawsze w sposób urozmaicony i w miarę prawidłowy (na pewno nie w stu procentach, ale każdy się starał), teraz ja tak mówię u siebie i z dumą obserwuję jak bogate słownictwo mają moje dzieci. I w wielu przypadkach potrafią mówić ładną polszczyzną (który czterolatek spyta Cię "dokąd idziesz" zamiast "gdzie idziesz"?), chociaż w przedszkolu ciągle słyszą, że mają np. "ubrać drugiego buta".
Poprawiajmy się wzajemnie, byle przyjaźnie i kulturalnie.
@przytycki "ci","twoja" to bezpośrednie zwroty do adresata i jaką literą powinny być napisane? :)
Nie obchodzi czy ktos popelnia bledy w pisowni bo tez je popelniam, ale mowic mozna sie nauczyc.
Mojito czyta sie mohito a nie "modżajto"
Lamborghini czyta sie Lamborgini a nie "Lambordżini"
Funghi czyta sie fungi a nie "fundżi"
Porshe czyta sie Porsza a nie "Porsz"
Pisze/jest napisane obie formy zostały oficjalnie uznane za poprawne.
chociaż polonista wskaże tu na aspekt dokonany i niedokonany
@przytycki @matluszzdemotywowany Po zapoznaniu się z tematem muszę Was Panowie przeprosić, oczywiście macie rację. Niestety ja zostałam wprowadzona w błąd przez znajomego polonistę, który poinformował mnie, że obie formy mogą być obecnie używane zamiennie. Dobrze, że dość szybko mnie z tego błędu wyprowadziliście, dzięki Wam będę mądrzejsza na przyszłość.
Wielu językoznawców uważa że forma "tu pisze" jest dopuszczalna w mowie potocznej.
np. http://www.ujk.edu.pl/ifp/nurtujacy-problem-tutaj-pisze-czy-jest-napisane/
Norjakiemu Kasajemu itp.
Patrząc na to, co jest wypisywane w polskim internecie przez 90% ludzi, to takich ściągawek powinno być jeszcze z milion. A i tak ci analfabeci nie nauczą się pisać.
brakuje mi tu potem i po tem
29 marca, a nie 29 marzec, półtora kilograma, a nie półtorej kilograma
O tym, że "pod rząd" jest źle to nie wiedziałam (ale wpisuję to na moją czarną listę;-)
Ja jeszcze dodam kilka moich ulubionych:
- ubrać kurtkę (buty, cokolwiek)
- zgubić buta (złamać palca, wyrwać zęba, włosa itp.)
- te krzesło (zamiast "to")
Działa jak zgrzyt noża po szkle...
Polacy nie gęsi i swój język mają. podobno...