Ciekawe kto by ci pomógł w urzędzie jakby same 'debile' robiły, zawsze pretensje do urzędników, ale jak potrzeba to się leci do nich bo nie rozumiem urzędowych pism... Jeśli nadal jest mniemanie o ciepłej posadce to nie masz pojęcia co się teraz dzieje w urzędach.
@BecouseLife Nie, nie zależy. Firma państwowa jest gorsza dlatego że ma inne priorytety niż przynoszenie zysków. Widać to najlepiej na przykładzie górnictwa i prób restukturyzacji: priorytetem dla polityków (a więc zarządzających państwowymi firmami) jest przede wszystkim spokój społeczny, utrzymanie zatrudnienia itp, nawet kosztem gorszych wyników. Skutkuje to w pierwszej kolejności obcięciem wydatków na inwestycje, (bo tam firmy lokują zyski, jak nie ma zysków to nie ma inwestycji), co skutkuje niższą produktywnością i głębszymi problemami w kryzysie.
Orlen zaś jest słabym przykładem, bo nie ma w Polsce żadnej konkurencji w tej samej branży, z którą możnaby go porównać by sprawdzić czy radzi sobie lepiej czy gorzej. W branżach gdzie prywatna konkurencja istnieje (górnictwo, energetyka, służba zdrowia) prywatne spółki radzą sobie dużo lepiej od państwowych.
Mam kontrargument dla Ciebie:
Firma prywatna MUSI być gorsza od państwowej. Gdyby prywaciarze znali się na robocie, to pracowaliby w firmach państwowych.
Lubię sobie podyskutować na poziomie.
@Zibioff - nie twierdzę, że w Chinach nie ma prywatnych firm. Chodzi o to, że jest mnóstwo państwowych, które nie tylko nie są gorsze, ale wręcz są lepsze od tych prywatnych. Oczywiście wynika to z polityki państwa, a nie z tego, że państwowe jest lepsze w ogóle. Chiny uwolniły gospodarkę, ale strategiczne gałęzie przemysłu zostawili jako państwowe. Podobnie się ma sprawa wysokich technologii. Takie np. Lenovo czy Huawei to firmy państwowe i absolutnie nie da się im zarzucić, że są w czymś gorsze od prywatnych.
@Zibioff - nie, nie jest. Formalnie jest to spółka pracownicza (właścicielami akcji są pracownicy firmy), natomiast kapitału dostarczyło państwo chińskie, podobnie jak państwo sprawuje kontrolę nad działalnością firmy. Takich firm jest w Chinach sporo i próżno szukać tu analogii do naszego rynku, bo u nas takich firm nie ma w ogóle. Gdyby w Polsce chcieć utworzyć tego rodzaju firmę, to musiałaby ona spełniać takie warunki: 1. firma jest spółką akcyjną, 2. założycielem spółki jest osoba fizyczna (prywatna), 3. kapitał początkowy pokrywa założyciel, ale kapitał na rozwój wykłada Skarb Państwa, 4. akcje obejmują na własność pracownicy spółki, 5. radę nadzorczą powołuje ministerstwo gospodarki. Oczywiście na gruncie polskiego prawa coś takiego jest absolutnie niemożliwe, ale w Chinach działa sporo przedsiębiorstw o takiej hybrydowej strukturze. To jest specyfika chińskiego ustroju, który z nazwy jest socjalizmem, pod względem kontroli jest skrajnym interwencjonizmem, a pod względem stosunków społecznych jest bezwzględnym kapitalizmem. Same władze Chin nazywają swój ustrój "socjalizmem o chińskiej specyfice", przy czym "socjalizm" oznacza tu kontrolę państwa nad wszystkim co istotne, a nie ochronę socjalną, która w Chinach jest raczej symboliczna. W każdym razie w Chinach obok przedsiębiorstw typowo prywatnych i typowo państwowych, działa również sporo firm, które nie są ani prywatne, ani państwowe, a ściślej - można je zaliczać do jednej albo drugiej grypy w zależności od przyjętych kryteriów. Taką właśnie firmą jest Huawei - założona przez osobę prywatną, rozwinięta za państwowe pieniądze, należąca formalnie do pracowników, kontrolowana przez państwo. Na gruncie zasad obowiązujących w zachodnim świecie, trudno określić taki twór. Ale w Chinach działa to wyśmienicie.
@Zibioff - aleś uparty :) Polecam Ci "Wielki renesans" Bogdana Góralczyka. Jedno z najlepszych opracowań naukowych na temat Chin, jakie stworzono. A już na pewno najlepsze w języku polskim. Góralczyk dokładnie tam opisuje specyfikę takich firm jak Huawei.
@Quant Huawai jest firmą prywatną, prywatnym koncernem. Innym zagadnieniem jest jak powstało i skąd wzięto kapitał początkowy. W Chinach większość firm jest prywatnych a i w dodatku kombinują, żeby zacząć prywatyzować sektor energetyczny, obecnie będący w rękach państwa. Od 1980 r. od reform Deng Xiao Pinga Chiny przeszły do gospodarki wolnorynkowej zwiększając swoje PKB od 1980 r. ok. 55 razy. 55 RAZY dzięki uwolnieniu gospodarki z centralnie planowanej, komunistycznej do wolnorynkowej. Oczywiście to nic innego jak leninowski NEP, ale nawet leninowski NEP był bardzo skuteczny.
Nigdy nie zgodzę się z tym demotem:
"Otóż firma państwowa daje dużo przywilei, np. takich, że zawsze na czas jest wypłata. Różne benefity, typu premie, dodatki na święta, co chwilę jakieś związkowe wycieczki. No poprostu żyć, nie umierać"
To jest moje zdanie na ten tema.
A tymczasem muszę brać rower i przywieźć kilka worków węgla z hałdy dla pańskiego żyda. I to jest robota u prywatnego..
Powiedz to Chińczykom, wszystkie ich wielkie koncerny są państwowe. Za to na przykład w takim Bangladeszu wszystkie są prywatne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2019 o 14:24
Ciekawe kto by ci pomógł w urzędzie jakby same 'debile' robiły, zawsze pretensje do urzędników, ale jak potrzeba to się leci do nich bo nie rozumiem urzędowych pism... Jeśli nadal jest mniemanie o ciepłej posadce to nie masz pojęcia co się teraz dzieje w urzędach.
A kto te urzędowe pisma tworzy? I dlaczego jest to urzędowy bełkot , który trzeba tłumaczyć z polskiego na nasze?
Zależy jaka firma i czym dysponuje. Orlen ma miliardowe zyski.
@BecouseLife Nie, nie zależy. Firma państwowa jest gorsza dlatego że ma inne priorytety niż przynoszenie zysków. Widać to najlepiej na przykładzie górnictwa i prób restukturyzacji: priorytetem dla polityków (a więc zarządzających państwowymi firmami) jest przede wszystkim spokój społeczny, utrzymanie zatrudnienia itp, nawet kosztem gorszych wyników. Skutkuje to w pierwszej kolejności obcięciem wydatków na inwestycje, (bo tam firmy lokują zyski, jak nie ma zysków to nie ma inwestycji), co skutkuje niższą produktywnością i głębszymi problemami w kryzysie.
Orlen zaś jest słabym przykładem, bo nie ma w Polsce żadnej konkurencji w tej samej branży, z którą możnaby go porównać by sprawdzić czy radzi sobie lepiej czy gorzej. W branżach gdzie prywatna konkurencja istnieje (górnictwo, energetyka, służba zdrowia) prywatne spółki radzą sobie dużo lepiej od państwowych.
Mam kontrargument dla Ciebie:
Firma prywatna MUSI być gorsza od państwowej. Gdyby prywaciarze znali się na robocie, to pracowaliby w firmach państwowych.
Lubię sobie podyskutować na poziomie.
Powiedz to Chińczykom :)
@Quant poniżej top 500 prywatnych firm w Chinach. W 1980 r. nie było żadnej.
https://www.chinskiraport.pl/blog/top-500-prywatnych-chinskich-firm/
@Zibioff - nie twierdzę, że w Chinach nie ma prywatnych firm. Chodzi o to, że jest mnóstwo państwowych, które nie tylko nie są gorsze, ale wręcz są lepsze od tych prywatnych. Oczywiście wynika to z polityki państwa, a nie z tego, że państwowe jest lepsze w ogóle. Chiny uwolniły gospodarkę, ale strategiczne gałęzie przemysłu zostawili jako państwowe. Podobnie się ma sprawa wysokich technologii. Takie np. Lenovo czy Huawei to firmy państwowe i absolutnie nie da się im zarzucić, że są w czymś gorsze od prywatnych.
@Quant Huawei jest firmą prywatną.
@Zibioff - nie, nie jest. Formalnie jest to spółka pracownicza (właścicielami akcji są pracownicy firmy), natomiast kapitału dostarczyło państwo chińskie, podobnie jak państwo sprawuje kontrolę nad działalnością firmy. Takich firm jest w Chinach sporo i próżno szukać tu analogii do naszego rynku, bo u nas takich firm nie ma w ogóle. Gdyby w Polsce chcieć utworzyć tego rodzaju firmę, to musiałaby ona spełniać takie warunki: 1. firma jest spółką akcyjną, 2. założycielem spółki jest osoba fizyczna (prywatna), 3. kapitał początkowy pokrywa założyciel, ale kapitał na rozwój wykłada Skarb Państwa, 4. akcje obejmują na własność pracownicy spółki, 5. radę nadzorczą powołuje ministerstwo gospodarki. Oczywiście na gruncie polskiego prawa coś takiego jest absolutnie niemożliwe, ale w Chinach działa sporo przedsiębiorstw o takiej hybrydowej strukturze. To jest specyfika chińskiego ustroju, który z nazwy jest socjalizmem, pod względem kontroli jest skrajnym interwencjonizmem, a pod względem stosunków społecznych jest bezwzględnym kapitalizmem. Same władze Chin nazywają swój ustrój "socjalizmem o chińskiej specyfice", przy czym "socjalizm" oznacza tu kontrolę państwa nad wszystkim co istotne, a nie ochronę socjalną, która w Chinach jest raczej symboliczna. W każdym razie w Chinach obok przedsiębiorstw typowo prywatnych i typowo państwowych, działa również sporo firm, które nie są ani prywatne, ani państwowe, a ściślej - można je zaliczać do jednej albo drugiej grypy w zależności od przyjętych kryteriów. Taką właśnie firmą jest Huawei - założona przez osobę prywatną, rozwinięta za państwowe pieniądze, należąca formalnie do pracowników, kontrolowana przez państwo. Na gruncie zasad obowiązujących w zachodnim świecie, trudno określić taki twór. Ale w Chinach działa to wyśmienicie.
@Quant
HUAWEI jest firmą prywatną – wszystkie jej udziały znajdują się w rękach pracowników.
@Zibioff - aleś uparty :) Polecam Ci "Wielki renesans" Bogdana Góralczyka. Jedno z najlepszych opracowań naukowych na temat Chin, jakie stworzono. A już na pewno najlepsze w języku polskim. Góralczyk dokładnie tam opisuje specyfikę takich firm jak Huawei.
@Quant Huawai jest firmą prywatną, prywatnym koncernem. Innym zagadnieniem jest jak powstało i skąd wzięto kapitał początkowy. W Chinach większość firm jest prywatnych a i w dodatku kombinują, żeby zacząć prywatyzować sektor energetyczny, obecnie będący w rękach państwa. Od 1980 r. od reform Deng Xiao Pinga Chiny przeszły do gospodarki wolnorynkowej zwiększając swoje PKB od 1980 r. ok. 55 razy. 55 RAZY dzięki uwolnieniu gospodarki z centralnie planowanej, komunistycznej do wolnorynkowej. Oczywiście to nic innego jak leninowski NEP, ale nawet leninowski NEP był bardzo skuteczny.
Nigdy nie zgodzę się z tym demotem:
"Otóż firma państwowa daje dużo przywilei, np. takich, że zawsze na czas jest wypłata. Różne benefity, typu premie, dodatki na święta, co chwilę jakieś związkowe wycieczki. No poprostu żyć, nie umierać"
To jest moje zdanie na ten tema.
A tymczasem muszę brać rower i przywieźć kilka worków węgla z hałdy dla pańskiego żyda. I to jest robota u prywatnego..