brak ulubionej, już jako dziecko znudziłem się opowieściami, które zawsze dobrze się kończą i szukałem czegoś ze złym zakończeniem, jak do tej pory bezskutecznie (chociaż głód częściowo zaspokoiło "Necrosis" J.Piekary)
@Ashardon Dzieci lubią książki tylko wtedy gdy lubią je też ich rodzice. Albo jest ktoś, kto je czyta w rodzinie, też czyta dziecku, ktoś z kim mogą o książkach rozmawiać.
@Ashardon W praktyce sam nie zacząłeś czytać i nie wybrałeś od tak pierwszej pozycji, która sprawiła że czytanie polubiłeś.
Mojego kuzyna rodzice też nie czytali, a on czyta. Czemu? Bo miał kuzynkę, która dała mu pierwszą książkę którą przeczytał i mu się spodobała.
Mój dziadek nie lubił czytać, aż czytał mi... a potem ja jemu. I się wciągnął w fantastykę - najpierw dla dzieci, potem dla dorosłych.
Za złotą bramą Bechlerowej, baśnie Andersena, baśnie braci Grimm, Klechdy Polskie, Pan Samochodzik, książki Hanny Ożogowskiej, Przygody Marka Piegusa, Podróż za jeden uśmiech.
Oj dużo by wymieniać. W dzieciństwie to głównie Tove Jansson i Astrid Lindgren. Mam na myśli dzieciństwo 9-10 lat. Później zaś cała literatura młodzieżowa. Nienacki, Niziurski, Szklarski, Centkiewiczowie, Bahdaj, Doyle, London, Curvood, Dumas, May, Nesbit, Verne, Wells, Tolkien, Bułyczow, Perepeczko, Fiedler, Twain, Petecki, Wyndham, Strugaccy i dużo dużo innych.
W przedszkolu to "O krasnoludkach i sierotce Marysi" Marii Konopnickiej, Klechdy sezamowe i Klechdy polskie.
W szkole podstawowej w pierwszych klasach "W pustyni i w puszczy", "Pięcioro dzieci i coś" Edith Nesbit i seria Dorotki w Krainie Oz.
W starszych klasach seria z Tomkiem Wilmowskim i powieści Karola Maya oraz Tolkiena.
To takie najbardziej ulubione bo takich, które po prostu bardzo lubiłam jest cała masa.
Najbardziej podobały mi się książki z serii "Ciekawe dlaczego", a konkretnie "Ciekawe dlaczego triceratops miał rogi" (o dinozaurach) i "Ciekawe dlaczego konie noszą podkowy" (o koniach). Ogólnie w bardzo lubiłam książki tego typu i nie przepadałam za powieściami/opowiadaniami dla dzieci :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2019 o 2:25
czyli dzisiaj w Gdańsku palą bajki?
brak ulubionej, już jako dziecko znudziłem się opowieściami, które zawsze dobrze się kończą i szukałem czegoś ze złym zakończeniem, jak do tej pory bezskutecznie (chociaż głód częściowo zaspokoiło "Necrosis" J.Piekary)
Dla mnie to seria książek. Autorem jest Zbigniew Nienacki, a głównym bohaterem , muzealnik-detektyw "Pan Samochodzik" .
@unkiel Nastepna bratnia dusza. Tez jestem fanem Pana Samochodzika i nawet nie razi mnie, że Nienacki to stary ORMO-wiec.
Idźcie do Gdańska, tam pewnie wygrzebią kilka tytułów z popiołów.
"Czerwone trzewiczki" - bajka dla dzieci H.Ch. Andersena: "Krzyknęła więc, że jej życie jest nic nie warte i żeby odrąbał jej stopy. Tak też uczynił..."
http://inspirowarszawa.pl/basnie-bajki/czerwone-trzewiczki/#.XKMErfkza70
0-5: Bzowa babuleńka, Pani Zima, Falada koń który mówił, Hebanowy koń
6: Harry Potter
9 lat: Hobbit i Władca Pierścieni.
Dzieci z reguły lubią książki. Potem jednak idą do szkoły i ich spojrzenie na piękno czytania się zmienia.
@Ashardon Dzieci lubią książki tylko wtedy gdy lubią je też ich rodzice. Albo jest ktoś, kto je czyta w rodzinie, też czyta dziecku, ktoś z kim mogą o książkach rozmawiać.
@Cascabel To tylko teoria. Moi rodzice nie czytali / nie czytają książek, a ja tak.
@Ashardon W praktyce sam nie zacząłeś czytać i nie wybrałeś od tak pierwszej pozycji, która sprawiła że czytanie polubiłeś.
Mojego kuzyna rodzice też nie czytali, a on czyta. Czemu? Bo miał kuzynkę, która dała mu pierwszą książkę którą przeczytał i mu się spodobała.
Mój dziadek nie lubił czytać, aż czytał mi... a potem ja jemu. I się wciągnął w fantastykę - najpierw dla dzieci, potem dla dorosłych.
Miałem jedną ulubioną, ale ksiądz proboszcz pożyczył i nie oddał, mówił że na grilla czy jakoś tak...
Za złotą bramą Bechlerowej, baśnie Andersena, baśnie braci Grimm, Klechdy Polskie, Pan Samochodzik, książki Hanny Ożogowskiej, Przygody Marka Piegusa, Podróż za jeden uśmiech.
Lemegeton
"Władca Pierścieni" i "Silmarillion"
@kea1111 W dzieciństwie czytałeś Tolkiena? No chyba nie bardzo w to wierzę.
@Karbulot
Tak, Tolkiena. "Władcę" pierwszy raz w wieku lat ośmiu, "Silmarillion"- 13.
@kea1111 przypominam że Tolkien pisał dla dzieci. Choćby Hobbita czy mniej znanego Łazikantego
@Cascabel
Wiem :P
"Mały Smok Fumino" tylko on pasował małej mnie
"Ania z Zielonego wzgórza"
"Harry Potter 1-7"
"Iliada"-czytał mi ją tata
Oj dużo by wymieniać. W dzieciństwie to głównie Tove Jansson i Astrid Lindgren. Mam na myśli dzieciństwo 9-10 lat. Później zaś cała literatura młodzieżowa. Nienacki, Niziurski, Szklarski, Centkiewiczowie, Bahdaj, Doyle, London, Curvood, Dumas, May, Nesbit, Verne, Wells, Tolkien, Bułyczow, Perepeczko, Fiedler, Twain, Petecki, Wyndham, Strugaccy i dużo dużo innych.
"Bajki śniegowe".
edit: Ot, skleroza... No i oczywiście "Sceny z życia smoków".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2019 o 21:01
W przedszkolu to "O krasnoludkach i sierotce Marysi" Marii Konopnickiej, Klechdy sezamowe i Klechdy polskie.
W szkole podstawowej w pierwszych klasach "W pustyni i w puszczy", "Pięcioro dzieci i coś" Edith Nesbit i seria Dorotki w Krainie Oz.
W starszych klasach seria z Tomkiem Wilmowskim i powieści Karola Maya oraz Tolkiena.
To takie najbardziej ulubione bo takich, które po prostu bardzo lubiłam jest cała masa.
Najbardziej podobały mi się książki z serii "Ciekawe dlaczego", a konkretnie "Ciekawe dlaczego triceratops miał rogi" (o dinozaurach) i "Ciekawe dlaczego konie noszą podkowy" (o koniach). Ogólnie w bardzo lubiłam książki tego typu i nie przepadałam za powieściami/opowiadaniami dla dzieci :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2019 o 2:25
harry potter