@WlochzWloch Właśnie o to mi chodzi że jego przeciętność/nieatrakcyjność wynika nie z genów, czy z cech fizycznych, ale z nie korzystania z fryzjera, ignorowania mody itp.
@Admiral1 Zgadzam się, przynajmniej na zdjęciu pierwszy facet jest przystojny, ma świetny uśmiech, tylko stylizację nie na czasie. Kwestia fryzury, ubrania, tła i tylko tego.
I znów rozpowszechnianie mitu, że kobiety lecą na przystojniaków, gdy jest to raptem margines, chyba, że ten przystojniak jest jakimś kryminalistą z kupą pieniędzy. W rzeczywistości powodzenie kolesia na drugim zdjęciu będzie nikłe. Owszem, będą się za nim oglądać dziewczyny na ulicy (głównie młode) i uśmiechać się. Czasem dostanie jakąś niedwuznaczną propozycje, ale w większości laska się otrząśnie i będzie myśleć "kolejny zadufany w sobie przystojniak", albo "nie polecę na niego bo zarzucą mi, że jestem płytka". Ja jestem przystojny i owszem, słyszę takie komentarze w stylu "jakie ciacho" albo uśmiechy i zaczepki dziewczyn, nawet propozycje seksu bez zobowiązań od koleżanek koleżanek, ale nigdy i tak nic z tego potem nie ma i prawie żadna mnie nigdy nie chciała, bo "jednak po bliższym poznaniu nie ma chemii" wolą tępych ekstrawertyków i w brzuchaczy piwnych
z wyrokiem za pobiciee, oraz ogromną kasą z przekrętów. Kobieta chce typka, z którym nie będzie się nudzić, trzeba jej ciągle stymulacji i adrenaliny. Jak siedzisz z kobietą w parku przez 10 minut i jest chwila spokoju to już chemia wygasa bezpowrotnie. Randka ma wyglądać tak, że zaczynacie gdzieś na mieście, a kończycie tak, że ciebie pijanego wyprowadza policja z jakiegoś klubu, dostałeś w mordę i ona dostała zasłaniając cię, albo ty komuś obiłeś mordę, a na następny dzień jakimś cudem lądujecie na plaży na Bahamach, oczywiście ona nic z tego nie zorganizowała tylko ty masz się wysilać.
@be4bee
Nic takiego nie było moją intencją, ponieważ nawet jako jednorazowej mastkotki koniec końców nigdy żadna kobieta mnie nie chciała, ponieważ niby jestem dla nich przystojny, gadają mi te komplementy, że ciacho, że "najpiękniejszy facet na świecie" ale koniec końców byłem dla nich aseksualną maskotką, bo mam 175 wzrostu. A kobieta woli wytatuowanego, nieproporcjonalnego oblecha o wzroście 190 i twarzy 0/10 niż faceta o twarzy 10/10 z sylwetką wyrobioną na siłowni, ale wzroście 179,9, bo wtedy kończy się facet, a zaczyna śmieć, albo słodka, aseksualna maskotka. Więc laski chciały chodzić ze mną do łóżka, ale myślały "eh czemu on nie ma tego 180 przynajmniej, dlaczego ten j...bany pokurcz nie może być o te kilka cm wyższy". I tak to działa. Więc to na co lecą kobiety to kolejno od najwazniejszych: 190 wzrostu (jak tyle masz to nieważne jak beznadziejny nie jesteś, trzeba tytanicznego wysiłku, żebyś nie miał kobiety), ekstrawersja, bezrefleksyjność, tępota i nieodczuwanie strachu, tatuaże (z jakiegoś powodu każdej kobiecie ślina cieknie i ten sam facet w tatuazach jest o 20 procent bardziej atrakcyjny niż bez nich), kasa z lewych interesów,wyrok w zawiasach, twarz miśka, albo kryminalisty, który każdemu dałby w ryj. I to są atrybuty atrakcyjności. Więcej ich nie ma.
Warto żeby facet był jednak odrobinę wyższy od kobiety. wielu panów na początku nie widzi w tym problemu jednak z biegiem czasu i pod wpływem wzroku i komentarzy obserwatorów, zaczyna to dokuczać. Jeśli chodzi o resztę... zależy od dziewczyny. jedne wola spokojnych domatorów inne lubią być ciągle w jakiejś akcji. mnie osobiście wkurza, że nie mogę sobie z mężem spokojnie iść na spacer bez celu, posiedzieć na ławeczce i popatrzeć w niebo, to jego ciągle gdzieś nosi...
Ja nie widzę tutaj dużej różnicy w wyglądzie. Co najwyżej fryzura i styl ubierania... no i tło zdjęcia. Ale to są rzeczy które łatwo zmienić.
@Admiral1 różnice są i są ogromne (dla pań). Pierwszy gość jest przeciętny/nieatrakcyjny, drugi bardzo atrakcyjny
@WlochzWloch Właśnie o to mi chodzi że jego przeciętność/nieatrakcyjność wynika nie z genów, czy z cech fizycznych, ale z nie korzystania z fryzjera, ignorowania mody itp.
@Admiral1 Zgadzam się, przynajmniej na zdjęciu pierwszy facet jest przystojny, ma świetny uśmiech, tylko stylizację nie na czasie. Kwestia fryzury, ubrania, tła i tylko tego.
Drugie od razu nudzi podejrzenie, że jest że stocka.
I znów rozpowszechnianie mitu, że kobiety lecą na przystojniaków, gdy jest to raptem margines, chyba, że ten przystojniak jest jakimś kryminalistą z kupą pieniędzy. W rzeczywistości powodzenie kolesia na drugim zdjęciu będzie nikłe. Owszem, będą się za nim oglądać dziewczyny na ulicy (głównie młode) i uśmiechać się. Czasem dostanie jakąś niedwuznaczną propozycje, ale w większości laska się otrząśnie i będzie myśleć "kolejny zadufany w sobie przystojniak", albo "nie polecę na niego bo zarzucą mi, że jestem płytka". Ja jestem przystojny i owszem, słyszę takie komentarze w stylu "jakie ciacho" albo uśmiechy i zaczepki dziewczyn, nawet propozycje seksu bez zobowiązań od koleżanek koleżanek, ale nigdy i tak nic z tego potem nie ma i prawie żadna mnie nigdy nie chciała, bo "jednak po bliższym poznaniu nie ma chemii" wolą tępych ekstrawertyków i w brzuchaczy piwnych
z wyrokiem za pobiciee, oraz ogromną kasą z przekrętów. Kobieta chce typka, z którym nie będzie się nudzić, trzeba jej ciągle stymulacji i adrenaliny. Jak siedzisz z kobietą w parku przez 10 minut i jest chwila spokoju to już chemia wygasa bezpowrotnie. Randka ma wyglądać tak, że zaczynacie gdzieś na mieście, a kończycie tak, że ciebie pijanego wyprowadza policja z jakiegoś klubu, dostałeś w mordę i ona dostała zasłaniając cię, albo ty komuś obiłeś mordę, a na następny dzień jakimś cudem lądujecie na plaży na Bahamach, oczywiście ona nic z tego nie zorganizowała tylko ty masz się wysilać.
@be4bee
Nic takiego nie było moją intencją, ponieważ nawet jako jednorazowej mastkotki koniec końców nigdy żadna kobieta mnie nie chciała, ponieważ niby jestem dla nich przystojny, gadają mi te komplementy, że ciacho, że "najpiękniejszy facet na świecie" ale koniec końców byłem dla nich aseksualną maskotką, bo mam 175 wzrostu. A kobieta woli wytatuowanego, nieproporcjonalnego oblecha o wzroście 190 i twarzy 0/10 niż faceta o twarzy 10/10 z sylwetką wyrobioną na siłowni, ale wzroście 179,9, bo wtedy kończy się facet, a zaczyna śmieć, albo słodka, aseksualna maskotka. Więc laski chciały chodzić ze mną do łóżka, ale myślały "eh czemu on nie ma tego 180 przynajmniej, dlaczego ten j...bany pokurcz nie może być o te kilka cm wyższy". I tak to działa. Więc to na co lecą kobiety to kolejno od najwazniejszych: 190 wzrostu (jak tyle masz to nieważne jak beznadziejny nie jesteś, trzeba tytanicznego wysiłku, żebyś nie miał kobiety), ekstrawersja, bezrefleksyjność, tępota i nieodczuwanie strachu, tatuaże (z jakiegoś powodu każdej kobiecie ślina cieknie i ten sam facet w tatuazach jest o 20 procent bardziej atrakcyjny niż bez nich), kasa z lewych interesów,wyrok w zawiasach, twarz miśka, albo kryminalisty, który każdemu dałby w ryj. I to są atrybuty atrakcyjności. Więcej ich nie ma.
Warto żeby facet był jednak odrobinę wyższy od kobiety. wielu panów na początku nie widzi w tym problemu jednak z biegiem czasu i pod wpływem wzroku i komentarzy obserwatorów, zaczyna to dokuczać. Jeśli chodzi o resztę... zależy od dziewczyny. jedne wola spokojnych domatorów inne lubią być ciągle w jakiejś akcji. mnie osobiście wkurza, że nie mogę sobie z mężem spokojnie iść na spacer bez celu, posiedzieć na ławeczce i popatrzeć w niebo, to jego ciągle gdzieś nosi...