Farbuję się nieprzerwanie grubo ponad dziesięć lat, przeszłam przez prawie wszystkie dostępne kolory, blondy, czernie, czerwienie, gdzieś niebieski się przewinął... Owszem, czasem muszę się trochę nagimnastykować, żeby te włosy były w jakiejś formie, ale konsekwencja mówi sama za siebie, w przewidywalnej przyszłości nie zamierzam zmieniać nawyków, a włosy mam do pasa, więc jest to jednak trochę futra.
@S_Jupiter To straszne niszczenie się włosów od farbowania, to trochę wyolbrzymienie :P Jak się o włosy dba oraz używa dobrych farb (a teraz jest dużo środków bardzo delikatnych), to nie wypadną. Ja farbuję włosy, a wiele koleżanek w naturalnych mi zazdrości, bo "masz takie ładne i niezniszczone". :D Oczywiście warto też znać umiar i nie zmieniać koloru co tydzień, ale wnosząc z obrazka, jego bohaterka go zna (żeby dorobić się poważnych odrostów trzeba sobie zrobić 2-3 miesiące przerwy).
Farbuję się nieprzerwanie grubo ponad dziesięć lat, przeszłam przez prawie wszystkie dostępne kolory, blondy, czernie, czerwienie, gdzieś niebieski się przewinął... Owszem, czasem muszę się trochę nagimnastykować, żeby te włosy były w jakiejś formie, ale konsekwencja mówi sama za siebie, w przewidywalnej przyszłości nie zamierzam zmieniać nawyków, a włosy mam do pasa, więc jest to jednak trochę futra.
masz fart, ze po takich maratonach z farbowaniem jeszcze Ci nie odpadły ;]
@S_Jupiter To straszne niszczenie się włosów od farbowania, to trochę wyolbrzymienie :P Jak się o włosy dba oraz używa dobrych farb (a teraz jest dużo środków bardzo delikatnych), to nie wypadną. Ja farbuję włosy, a wiele koleżanek w naturalnych mi zazdrości, bo "masz takie ładne i niezniszczone". :D Oczywiście warto też znać umiar i nie zmieniać koloru co tydzień, ale wnosząc z obrazka, jego bohaterka go zna (żeby dorobić się poważnych odrostów trzeba sobie zrobić 2-3 miesiące przerwy).