Wyższość prywatnych ubezpieczeń można między bajki włożyć. Wszystko jest cacy póki nie chorujesz albo stać cię na naprawdę drogie. Nasz system jest chory, jak całe państwo, ale jakby bardziej ludzki. Mimo wszystko.
@Laviol A co w nim jest bardziej ludzkiego? Prywatne ubezpieczenie zdrowotne działa tak samo jak prywatne ubezpieczenie OC twojego samochodu - jak masz wypadek, to o kosztach rozmawia sobie szpital z ubezpieczycielem a ty nawet nie bierzesz w tym udziału. Jedyna różnica do ubezpieczenia państwowego to że nie czekasz miesiącami na zabieg.
@Lomion OC nie jest wolno rynkowe, podstawę reguluje ustawa. Gdyby to był prawdziwie wolny produkt to oprócz różnic w cenie były by również różnice w zakresie świadczeń: wymiana nakrętki nie przewyższająca 10zł:D
@Lomion, większość ludzi w Polsce będących zwolennikami prywatnego ubezpieczenia i często odwołujących się do wzoru amerykańskiego nie ma pojęcia jak ono działa. Proponuję poczytać choćby to albo samodzielnie poszukać. A potem porównać do NFZ i pomyśleć. Porównanie do OC jest nietrafione. https://www.jaion.pl/jak-dziala-system-medyczny-w-usa/ http://racjonalista.tv/zdrowie-po-amerykansku-system-ochrony-zdrowia-w-usa-wizy-i-inne/ https://amerykaija.pl/dziekuj-bogu-ze-masz-nfz-czyli-ubezpieczenie-zdrowotne-w-us/
Odnośnie twojego komentarza poniżej:
Za polską składkę masz 3 "usługi", a nie tylko zdrowotną, więc różnica jest spora. Poza tym ubezpieczenie 450$ to bardzo tanio i zapewnia niewiele, więc zapewne musiał wiele rzeczy opłacać z własnej kieszeni - a potrzebuje poza insuliną, także kontroli lekarskiej, badań, strzykawek czy pompy insulinowej itd. O powikłaniach wynikających z cukrzycy nie wspomnę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2019 o 21:22
@13lenar No więc nie jest to produkt całkowicie wolny. I co to zmienia?
@Laviol Aby wiedzieć jak działa prywatne ubezpieczenie zdrowotne wystarczy poczytać relacje osób które miały wypadek za granicą (np. doznały urazu na nartach). I jakoś nie jest to lektura potwierdzająca twoje obawy. Poza tym ja się nie porównuję do ubezpieczenia amerykańskiego - daję ci przykład że ubezpieczenie działa, a ty nie potrafisz się do tego odnieść. Nie ma potrzeby kopiować całego systemu z USA, skoro są dobre wzorce w innych państwach. Natomiast zasada prywatnego ubezpieczenia jest wszędzie taka sama.
Co do kosztu ubezpieczenia - nie wiem jaki był jego zakres i po twojej odpowiedzi wnioskuję że ty też nie wiesz. Natomiast z demota bezsprzecznie wynika że to ubezpieczenie zapewniało to co akurat w tej sytuacji było potrzebne, i to jest tutaj istotne.
No i na koniec zgadzam się że ubezpieczenie 450 USD to bardzo tanio - tym bardziej dziwne jest że człowiek świadomy swojej choroby takiego ubezpieczenia nie wykupił.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2019 o 21:37
W Walmarcie sprzedają insulinę tanio... problem tylko w tym, że nie działa natychmiastowo, tylko z opóźnieniem.
Co nie zmienia faktu, że w USA dochodzi do paranoi pod kątem kosztów leczenia... za to można wyrwać miliony za błędy medyczne (tyle że 50+% idzie na prawników).
@Tfujnick I właśnie przez te milionowe odszkodowania lekarze muszą płacić grubą kasę firmom ubezpieczeniowym, żeby w razie czego miał kto pokryć wypłatę odszkodowania. Oczywiście koszt ubezpieczenia doliczają do rachunku pacjenta. W ten sposób wszyscy pacjenci składają się na kasę dla jednego, a właściwie dla jego prawników.
@Tfujnick Jakiej paranoi pod kątem kosztów leczenia? Według informacji z demota, ubezpieczenie medyczne kosztowałoby tego człowieka 450 USD czyli 15% pensji. W Polsce jest to 12,95% (zdrowotne + chorobowe + rentowe), czyli wcale niewiele więcej. Jeśli wiedząc o tym że jest chory na cukrzycę świadomie zrezygnował z ubezpieczenia to zabiła go własna głupota, a nie brak pieniędzy.
@Lomion: Podpowiem:
1. Ubezpieczenie medyczne w USA - dla większości osób - nie pokrywa całości kosztów leczenia. Z wyjątkiem oczywiście dodatkowych, odpowiednich kosztownych planów.
2. Częste są sytuacje kiedy szpital wystawia większy rachunek gościowi przedstawiającemu ubezpieczenie niż komuś bez niego.
3. Mediana płac w USA w dolarach jest porównywalna z medianą płac w Polsce - w złotówkach. Koszty badań w dolarach - większe czasem kilka-kilkanaście razy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2019 o 21:24
OD CZASU GDY W USA WPROWADZONO PRZYMUS UBEZPIECZEŃ TO CENY ŚWIADCZEŃ LEKARSKICH WZROSŁY KILKUDZIESIĘCIOKROTNIE. d l a c z e g o ? B O M O G Ł Y.
GDY KTOŚ INNY PŁACI A KTOŚ INNY OTRZYMUJE TAK SIĘ DZIEJE. DLACZEGO USŁUGI WETERYNARYJNE NIE SĄ TAK DROGIE I NIE MA KOLEJEK ? BYCIE WETERYNARZEM JEST TRUDNIEJSZE. PIES NIE POWIE "BOLI MNIE TUTAJ JAK JEM OD MIESIĄCA" .
@Regun, ale odpowiedzialność weterynarza jest o wiele mniejsza. Jak człowiek w wyniku błędu lekarza umrze, to sprawą zajmuje się prokurator i lekarz idzie do więzienia, w najlepszym przypadku traci tylko możliwość wykonywania zawodu. Jak piesek/kotek w wyniku błędu weterynarza straci życie, to idzie do piachu i tyle. Zresztą... nikt nawet nie zrobi dochodzenia (np. sekcji zwłok) żeby potwierdzić czy to faktycznie błąd weterynarza. Weterynarz powie, że tak musiało być (nie dało się nic zrobić) i sprawa załatwiona.
@Regun To otwórz klinikę w Stanach i świadcz usługi w cenach bez podwyżek - według tego co piszesz i tak zarobisz. A przy okazji staniesz się bogaty. Proste.
Cukrzyca to przede wszystkim dieta. Poza tym jak kogoś przy zarobkach 3000$ miesięcznie nie stać wydać 450$ na leki to wygląda na to iż darwin miał rację.
Piszę to, bo warto wiedzieć.
Dieta to przede wszystkim przy "niezaawansowanej" cukrzycy typu 2 (= bez wdrożenia iniekcji insuliny, jak też przy mylnie zdiagnozowanej cukrzycy typu 2 zamiast stanu przedcukrzycowego, który to można "wyleczyć" dietą), chory na cukrzycę typu 1 nie przeżyje bez insuliny w żadnym wypadku. Na tę chwilę podobno mówi się już o 5 typach cukrzyc, każdy ma inne podłoże i inaczej się te typy leczy. Długoletnia cukrzyca wiąże się z szeregiem dochodzących dolegliwości, często chorzy na cukrzycę insulinozależną mają kilka innych chorób autoimmunologicznych, które dochodzą w miarę upływu lat. Oprócz tego często chorują na tzw. "przemijające' choroby, bo mają słabą odporność, rany u takich osób o wiele dłużej się goją, leczenie chorób bakteryjnych, wirusowych, grzybiczych jest znacznie utrudnione, powodują brak możliwości zapanowania w 100% nad poziomami cukru we krwi. Do tego przy wahaniach poziomu cukru trudno pracować w ściśle wyznaczonych godzinach - wystarczy mieć niedocukrzenie nocne wywołane stresem, a zamiast o 7 rano uda się ogarnąć np. dopiero o 11h, trzeba pamiętać o tym, by jeść odpowiednio często, zwyczajne stanie na kasie potrafi sprawić, że cukier drastycznie się podniesie lub spadnie (częściej się podnosi, a po podaniu insuliny drastycznie spada), zarówno przy hipo- jak i hiperglikemii kręci się w głowie, nie można się na niczym skupić, człowiek staje się drażliwy, przy hipoglikemii czasem nikt nie ogarnia, że chory jest "rozradowany" właśnie przez niedocukrzenie. Im dłużej chorujesz, tym większe ryzyko, że nie wyczujesz, że spada ci poziom cukru we krwi i padniesz jak długi, ba! uczysz się do egzaminu, po egzaminie zaśniesz z wyczerpania, nie zjesz kolacji/obiadu, to masz przekichane, przez wahania cukrów jesteś nerwowy, to znacznie utrudnia pracę, szczególnie, że nawet rodzina potrafi nie rozumieć, że jak masz zły poziom cukru we krwi, to nie funkcjonujesz normalnie, tym bardziej współpracownicy czy pracodawcy. Zmiany ciśnienia też potrafią wpływać na poziomy cukru we krwi, w górach o wiele łatwiej o hipoglikemię, szczególnie, jeśli rzadko bywa się w takich terenach. I co chwilę słyszysz, że cukrzyca to dieta. Guzik - to tylko ten najmniej uciążliwy element składowy, pomijając te z niedocukrzeń, przy których choćbyś miał już nudności, musisz coś wypić, zjeść, a potem bóle brzucha przez kilka godzin, jeśli nie torsje przez to, że masz objawy tzw. neuroglikopenii.
I szereg innych rzeczy, o których rozpisywać się nie będę, bo nie jest tak, że każdy diabetyk ma identyczne objawy przy hipo- czy hiperglikemii, nawet raz ten sam diabetyk może mieć poziom cukru 50 mg/dl i sam naleje sobie soku, a innym razem ten sam człowiek nie wie, co się dzieje, albo już stracił nie tylko jasność umysłu, ale i przytomność, i nie można go ocucić bez podania glukagonu. Jedna osoba ma mdłości i jest senna przy cukrach rzędu 160 mg/dl, a inna dopiero przy 250 mg/dl, i to też zależy od wielu czynników. Do tego szereg powikłań, których lekarze nie chcą wpisywać do karty pacjenta jako powikłania, bo jeszcze by chory dostał zasiłek pielęgnacyjny, a przecież mamy w Polsce tendencję do "obalania mitu, że cukrzyca to choroba". Tam, że (przykładowo) siada wzrok, że dochodzi padaczka (zaburzenia neurologiczne), łatwiej zachorować na alzheimera, że tarczyca siada, ma się problemy z nogami, ubytki tkanki lipidowej w miejscach po zastrzykach. Luzik. A potem specjaliści przekazują bzdury nt. cukrzycy osobom zdrowym i okazuje się, że cukrzyca to nic takiego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2019 o 23:32
@raven000 Bzura, choruję na cukrzycę typu 1. Gdy szłam spać miałam dobry cukier, w nocy popsuło się wkłucie do pompy. Efekt ? 280 cukru rano i kwasica. Cukrzyca typu 1 to insulina ! Organizm nie wytwarza jej wcale a bez niej cukier rośnie i rośnie i nie ma znaczenia żadna dieta. Niestety wśród ludzi panuje takie fałszywe przekonanie wyssane z palca a raczej z braku rozróżnienia cukrzycy typu 1 od 2. A chłopak był młody więc przypuszczam, że właśnie chorował na typu 1.
jak dla mnie to jakiś fake news bo skoro pracował i zarabiał 35 tys rocznie czyli 2916 dolców miesięcznie to stać go było na płacenie na insulinę połowę tej kwoty czyli tak jak tu pisze 1300 albo płacić ubezpieczenie a wtedy koszty roczne to 450 miesięcznie czyli 5400 rocznie. Odlicza się kwoty na ubezpieczenie a nie dodatkowo jeszcze płaci, generalnie całe to wyliczenie kupy się nie trzyma i jedyny komentarz w tym przypadku to że facet był przygłupem co do 2 zliczyć nie umie a w przypadku amerykanów to akurat bardzo możliwe.
@antyfrajer Kup jedzenie... kup paliwo... zapłać za media ... kup ciuchy ...utrzymaj rodzinę ... Brawo... MADE IN AMERICAN DREAM . Polak nauczony przez kościół życia w uwielbieniu ubóstwa przyzwyczajony do prazy i życia ze stawek żebraczych na poziomie przetrwania biologicznego zabrał głos...
@killerxcartoon Nic tu nie jest napisane o rodzinie na utrzymaniu, żona mogła by pracować. Autem tez nikt nie musi jeździć jak nie ma na INSULINĘ która jak widać ratuje życie. Kiedyś rozmawiałem z Amerykańskim pracownikiem i miał 3500 dolców miesięcznie, to było dawno ale tyle im widać starcza na zycie, nie chce mi się szukać ich stawek za pracę obecnie ale to wszystko nie zmienia faktu jak ktoś jest debilem i nie dba o własne życie.
@antyfrajer powinno być "nie zmienia faktu że ktoś był debilem i nie dbał o własne życie." Podniesienie ceny insuliny 10 krotnie przez pazernego kapitalistę jaki skupił patenty i wytwórnię go zabiło.. wcześniej ceny leczenia cukrzycy były znacząco tańsze. Nie masz też pojęcia o cwaniactwie ubezpieczycieli. Jak się dowiedzą że jesteś chory na cukrzycę odmówią ci ubezpieczenia albo walną stawkę razy 10. Jak się potem okazało gościu poszedł siedzieć bo ta podwyżką miał spłacał oszustwo giełdowe ... Pamiętam artykuły z końca 2016 lub początku 2017.
Jeśli musisz wydawać w przedziale 1-2 nagle 5 razy więcej .. to może ci się domowy budżet nie domykać. Wiem że w USA z tego powodu zmarło masę osób...
@killerxcartoon napisałem w czasie teraźniejszym, bo nie dotyczy to tylko tego przypadku, ale ogólnie.Nie śledzę prasy amerykańskiej, ale wiem (bo sam to widziałem na własne oczy), że są tam bezdomni którzy śpią obok rezydencji bogaczy. To dla mnie oczywiście mity o życiu w "najbogatszym kraju na świecie" bo wcale taki nie jest, wręcz odwrotnie to jeden z najbardziej zadłużonych krajów na świecie. Ale owszem na też najwięcej milionerów i najbogatszych firm. Tam jest kapitalizm a u nas jednak dalej socjalozmo-kapitalizm.
@killerxcartoon skąd ty masz takie info o jakimś "kapitaliście co wykupił..."?? To jakieś bzdury bo patenty na leki są ważne tylko jak dobrze pamiętam 20 lat. Po tym terminie KAŻDA firma może sobie produkować taki lek, oczywiście spełniając normy czystości itd. Najlepszym przykładem jest Viagra i jej substancja czynna. Teraz są już dziesiątki, jak nie setki leków z ta substancja czyli jest to viagra pod inna nazwą - a ceny wielokrotnie spadły. Insulina na rynku jest od wielu dziesięcioleci i dawno nie ma na to już "patentu". Poza tym jakby miał nawet patent to istnieje import i przysłali by ile trzeba z zagranicy.
Bardziej się skłaniał, do tego co piszą inni u góry w komentarzach, że to wina przymusowych ubezpieczeń zdrowotnych w usa, które spowodowały ogólny wzrost cen wszystkich leków, bo jak idzie kasa z ubezpieczalni to czemu by nie podnieść....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2019 o 20:16
@z pamięci.. oglądałem wiadomości te kilka lat temu o całej aferze.. ciekawe że teraz ciężko to znaleźć... np gogle zwracało mi po 2 -2 stron wyników jak pytam o insulinę i podwyżki a.. strony są o stopach procentowych.. czyżby filtr?
ale coś tam znalazłem ..i ciut przesadziłem bo ceny skoczyły ale nie aż tak wysoko w tak krótkim czasie..
miedzy 2002 a 2013, z $231 do $736... https://www.sanders.senate.gov/insulinprices
miedzy 1996 a 2019 z $21 do $275
miedzy 2001 a 2019 z $35 do $270
(dwóch producentów) https://eu.desmoinesregister.com/story/opinion/editorials/2019/01/31/high-price-insulin-killing-americans-diabetes/2695313002/
miedzy 2010 a 2018 z $100 do $330 https://asweetlife.org/why-is-insulin-so-expensive-in-america/
Z tego co pamiętam to afera była koło 2016 -2017..(choć mogę się mylić czas tak szybko leci a czasami się dłuży). Sprawa dotyczyła gościa jaki wykupił firmę produkująca najtańsza insulinę z jakimś tam patentem i rypnął cenami potem się okazało że spłacał długi inwestorom z innego interesu.. Temat był w programie o korupcji i oszustwach w USA z danego roku.. takie podsumowanie ..chyba na CBS .. było tam tez o gościu co zorganizował koncert ...jaki się nie odbył .. i kobiecie co odpaliła startup na badanie krwi w tym na AIDS z jednej kropli a okazało się że test jest skuteczny w 10 procentach .. czy coś koło tego .... i jeszcze kilka innych. Wybacz sporo zapamiętuje a;e wszystkiego nie zapamiętuję tak szczegółowo jak mnie nie interesuje a to słuchałem przy okazji obiadu u matuli.. bo sam nie oglądam TV bo nie mam.. ot kolejna historia ze świata ..... Nie che mi się też teraz tego szukać..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2019 o 2:12
@antyfrajer Podatek za dom lub czynsz za wynajem. Wszystko na ten temat. nie bój się u nas będzie to samo od momentu jak wprowadzą podatek katastralny. Przkonasz się.
Dlatego jest najbogatsze.
A Ty żyj sobie w groteskowym państwie+, w którym jedni podatnicy fundują innym podatnikom kozę+ rujnując przyszłość własnych dzieci w imię,. . no właśnie czego - samozadowolenia pełnego kompleksów kurdupla z szemraną przeszłością?
Dzięki gościowi jaki wykupił firmę posiadającą fabryki i patenty na produkcje insulinę.. Stał się monopolistą na rynku amerykańskim i podniósł ceny insuliny w 5-6 lat o 1000% Wcześniej wydatki miesięczne wynosiły w granicach 120-200 dolarów. Nie zmienia to też faktu że ilość chorych na cukrzycę w USA zwiększyła się 5 krotnie w ostatnim 20 leciu. Popyt na insulinę też.
Cukrzyca to ciekawa choroba, o której chory może nie wiedzieć nawet przez całe lata. Jeśli gość przez miesiąc nie brał insuliny i kojfnął, w praktyce oznacza, to że nie miał w żaden sposób uregulowanego poziomu cukru, albo po prostu - zwykły pech.
W momencie gdy cukrzycę ma się nieuregulowaną - czyli np. nie stosujee diety, ma się wywalone na insulinę itp.. to w efekcie poziomy glukozy będą wysokie. To nie zabija Zabijają dopiero konsekwencje, które jednak pojawiają się dopiero po jakimś - długim - czasie. A tych nie da się praktycznie przeoczyć - ślepota, stopa cukrzycowa itp. itd kolekcja jestt całkiem spora.
Nagły zgon przy cukrzycy oczywiście może się zdarzyć - jednak insulina d nigo nie ma absolutnie nic. Wrecz przeciwnie - jeśli ktoś traci przytomność z powodu cukrzycy - to jeśli nie ma sie pod reka glukometru, w pierwszej kolejności podaje się mu glukoze (w domowych warunkach - przykladowo cukier) - sprawa jest prosta - albo poziom glukozy jest wysoki, albo niski. Jesli jest wysoki - podanie glukozy go wprawdzzie podwyzszy, ale konsekwencji neib= bedzie to mialo.. Jesli jest niski - osobnik w kazdej chwili moze umrzec bez podwyzszenia.
To ja jestem bardzo ciekaw, ile on musiał kupować miesięcznie tej insuliny, bo jej koszt to około 100 zł za opakowanie 5 ampułek po 3 ml, 100 j.m. na ml. Takie opakowanie starcza cukrzykowi przeciętnie na miesiąc - a w cięższych przypadkach na 2 tygodnie. Więc coś tu się nie zgadza. 1300 USD miesięcznie za insulinę dawałoby dawki śmiertelne dla każdego człowieka.
@Grobisher Zapoznaj się z realiami runku leków w USA, to będziesz inne bajki pisał, a raczej dziękował, że tam nie mieszkasz z przewlekłą chorobą i podłymi zarobkami.
a teraz poproszę zakres ubezpieczenia tego gościa?w USA pracodawca płaci ok 750$ /mc reszte do pełnego pakietu dopłacasz sam(jeżeli chcesz).Przez ubezpieczenie tez trzeba rozumieć zwrot kosztow zausługe leczenia(kareta,szpital itd) przez firme ubezpieczeniowa.I nie ma jak w polskim kołchozie ,że sie należy.Należy się tyle za ile zapłaciłeś.Tam ułomy nie wożą się karetkami i nie siedzą na sor od podstawowego leczenia maja lekarza rodzinnego ktory dostaje kase za usługe(wystawia rachunek) a nie jak w Polsce kase z góry.Sprawdz tez pakiety ubezpieczeń w Polsce gdzie sie nie czeka w kolejkach,ale po co płacic firmie ubezpieczeniowej jak mozna calowac dupe lekarza i dawac w kopercie.
Dla tych co wyliczają koszty leczenia do jego zarobków przypominam o kilku innych kosztach: hipoteka za dom, rata za samochód (w USA takich rzeczy nie kupuje się na własność), składka na fundusz emerytalny, jeśli miał dzieci to składka na fundusz edukacyjny. Mógł jeszcze dalej się kształcić, gdzie czesne też kosztuje krocie. Zapewne podstawowe ubezpieczenie dodatkowe też miał wykupione. Dochodzi jeszcze kwestia w którym stanie mieszkał, bo koszty życia i powyższych rat mogą być drastycznie różne. Zatem nawet przy 3000$ miesięcznie, mogło kogoś nie stać na wykupienie lepszego ubezpieczenia zdrowotnego
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2019 o 20:32
Wyższość prywatnych ubezpieczeń można między bajki włożyć. Wszystko jest cacy póki nie chorujesz albo stać cię na naprawdę drogie. Nasz system jest chory, jak całe państwo, ale jakby bardziej ludzki. Mimo wszystko.
@Laviol A co w nim jest bardziej ludzkiego? Prywatne ubezpieczenie zdrowotne działa tak samo jak prywatne ubezpieczenie OC twojego samochodu - jak masz wypadek, to o kosztach rozmawia sobie szpital z ubezpieczycielem a ty nawet nie bierzesz w tym udziału. Jedyna różnica do ubezpieczenia państwowego to że nie czekasz miesiącami na zabieg.
@Lomion OC nie jest wolno rynkowe, podstawę reguluje ustawa. Gdyby to był prawdziwie wolny produkt to oprócz różnic w cenie były by również różnice w zakresie świadczeń: wymiana nakrętki nie przewyższająca 10zł:D
@Lomion, większość ludzi w Polsce będących zwolennikami prywatnego ubezpieczenia i często odwołujących się do wzoru amerykańskiego nie ma pojęcia jak ono działa. Proponuję poczytać choćby to albo samodzielnie poszukać. A potem porównać do NFZ i pomyśleć. Porównanie do OC jest nietrafione.
https://www.jaion.pl/jak-dziala-system-medyczny-w-usa/
http://racjonalista.tv/zdrowie-po-amerykansku-system-ochrony-zdrowia-w-usa-wizy-i-inne/
https://amerykaija.pl/dziekuj-bogu-ze-masz-nfz-czyli-ubezpieczenie-zdrowotne-w-us/
Odnośnie twojego komentarza poniżej:
Za polską składkę masz 3 "usługi", a nie tylko zdrowotną, więc różnica jest spora. Poza tym ubezpieczenie 450$ to bardzo tanio i zapewnia niewiele, więc zapewne musiał wiele rzeczy opłacać z własnej kieszeni - a potrzebuje poza insuliną, także kontroli lekarskiej, badań, strzykawek czy pompy insulinowej itd. O powikłaniach wynikających z cukrzycy nie wspomnę.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2019 o 21:22
@13lenar No więc nie jest to produkt całkowicie wolny. I co to zmienia?
@Laviol Aby wiedzieć jak działa prywatne ubezpieczenie zdrowotne wystarczy poczytać relacje osób które miały wypadek za granicą (np. doznały urazu na nartach). I jakoś nie jest to lektura potwierdzająca twoje obawy. Poza tym ja się nie porównuję do ubezpieczenia amerykańskiego - daję ci przykład że ubezpieczenie działa, a ty nie potrafisz się do tego odnieść. Nie ma potrzeby kopiować całego systemu z USA, skoro są dobre wzorce w innych państwach. Natomiast zasada prywatnego ubezpieczenia jest wszędzie taka sama.
Co do kosztu ubezpieczenia - nie wiem jaki był jego zakres i po twojej odpowiedzi wnioskuję że ty też nie wiesz. Natomiast z demota bezsprzecznie wynika że to ubezpieczenie zapewniało to co akurat w tej sytuacji było potrzebne, i to jest tutaj istotne.
No i na koniec zgadzam się że ubezpieczenie 450 USD to bardzo tanio - tym bardziej dziwne jest że człowiek świadomy swojej choroby takiego ubezpieczenia nie wykupił.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2019 o 21:37
W Walmarcie sprzedają insulinę tanio... problem tylko w tym, że nie działa natychmiastowo, tylko z opóźnieniem.
Co nie zmienia faktu, że w USA dochodzi do paranoi pod kątem kosztów leczenia... za to można wyrwać miliony za błędy medyczne (tyle że 50+% idzie na prawników).
@Tfujnick Jak ktoś chce to kupi ją tanio i rozplanuje jej stosowanie. I będzie nawet zdrowszy.
@Tfujnick I właśnie przez te milionowe odszkodowania lekarze muszą płacić grubą kasę firmom ubezpieczeniowym, żeby w razie czego miał kto pokryć wypłatę odszkodowania. Oczywiście koszt ubezpieczenia doliczają do rachunku pacjenta. W ten sposób wszyscy pacjenci składają się na kasę dla jednego, a właściwie dla jego prawników.
@Tfujnick Jakiej paranoi pod kątem kosztów leczenia? Według informacji z demota, ubezpieczenie medyczne kosztowałoby tego człowieka 450 USD czyli 15% pensji. W Polsce jest to 12,95% (zdrowotne + chorobowe + rentowe), czyli wcale niewiele więcej. Jeśli wiedząc o tym że jest chory na cukrzycę świadomie zrezygnował z ubezpieczenia to zabiła go własna głupota, a nie brak pieniędzy.
@Lomion: Podpowiem:
1. Ubezpieczenie medyczne w USA - dla większości osób - nie pokrywa całości kosztów leczenia. Z wyjątkiem oczywiście dodatkowych, odpowiednich kosztownych planów.
2. Częste są sytuacje kiedy szpital wystawia większy rachunek gościowi przedstawiającemu ubezpieczenie niż komuś bez niego.
3. Mediana płac w USA w dolarach jest porównywalna z medianą płac w Polsce - w złotówkach. Koszty badań w dolarach - większe czasem kilka-kilkanaście razy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2019 o 21:24
OD CZASU GDY W USA WPROWADZONO PRZYMUS UBEZPIECZEŃ TO CENY ŚWIADCZEŃ LEKARSKICH WZROSŁY KILKUDZIESIĘCIOKROTNIE. d l a c z e g o ? B O M O G Ł Y.
GDY KTOŚ INNY PŁACI A KTOŚ INNY OTRZYMUJE TAK SIĘ DZIEJE. DLACZEGO USŁUGI WETERYNARYJNE NIE SĄ TAK DROGIE I NIE MA KOLEJEK ? BYCIE WETERYNARZEM JEST TRUDNIEJSZE. PIES NIE POWIE "BOLI MNIE TUTAJ JAK JEM OD MIESIĄCA" .
@Regun
Zaciął Ci się CapsLock. Tekst nieczytelny.
@Regun, ale odpowiedzialność weterynarza jest o wiele mniejsza. Jak człowiek w wyniku błędu lekarza umrze, to sprawą zajmuje się prokurator i lekarz idzie do więzienia, w najlepszym przypadku traci tylko możliwość wykonywania zawodu. Jak piesek/kotek w wyniku błędu weterynarza straci życie, to idzie do piachu i tyle. Zresztą... nikt nawet nie zrobi dochodzenia (np. sekcji zwłok) żeby potwierdzić czy to faktycznie błąd weterynarza. Weterynarz powie, że tak musiało być (nie dało się nic zrobić) i sprawa załatwiona.
@Regun To otwórz klinikę w Stanach i świadcz usługi w cenach bez podwyżek - według tego co piszesz i tak zarobisz. A przy okazji staniesz się bogaty. Proste.
Cukrzyca to przede wszystkim dieta. Poza tym jak kogoś przy zarobkach 3000$ miesięcznie nie stać wydać 450$ na leki to wygląda na to iż darwin miał rację.
Piszę to, bo warto wiedzieć.
Dieta to przede wszystkim przy "niezaawansowanej" cukrzycy typu 2 (= bez wdrożenia iniekcji insuliny, jak też przy mylnie zdiagnozowanej cukrzycy typu 2 zamiast stanu przedcukrzycowego, który to można "wyleczyć" dietą), chory na cukrzycę typu 1 nie przeżyje bez insuliny w żadnym wypadku. Na tę chwilę podobno mówi się już o 5 typach cukrzyc, każdy ma inne podłoże i inaczej się te typy leczy. Długoletnia cukrzyca wiąże się z szeregiem dochodzących dolegliwości, często chorzy na cukrzycę insulinozależną mają kilka innych chorób autoimmunologicznych, które dochodzą w miarę upływu lat. Oprócz tego często chorują na tzw. "przemijające' choroby, bo mają słabą odporność, rany u takich osób o wiele dłużej się goją, leczenie chorób bakteryjnych, wirusowych, grzybiczych jest znacznie utrudnione, powodują brak możliwości zapanowania w 100% nad poziomami cukru we krwi. Do tego przy wahaniach poziomu cukru trudno pracować w ściśle wyznaczonych godzinach - wystarczy mieć niedocukrzenie nocne wywołane stresem, a zamiast o 7 rano uda się ogarnąć np. dopiero o 11h, trzeba pamiętać o tym, by jeść odpowiednio często, zwyczajne stanie na kasie potrafi sprawić, że cukier drastycznie się podniesie lub spadnie (częściej się podnosi, a po podaniu insuliny drastycznie spada), zarówno przy hipo- jak i hiperglikemii kręci się w głowie, nie można się na niczym skupić, człowiek staje się drażliwy, przy hipoglikemii czasem nikt nie ogarnia, że chory jest "rozradowany" właśnie przez niedocukrzenie. Im dłużej chorujesz, tym większe ryzyko, że nie wyczujesz, że spada ci poziom cukru we krwi i padniesz jak długi, ba! uczysz się do egzaminu, po egzaminie zaśniesz z wyczerpania, nie zjesz kolacji/obiadu, to masz przekichane, przez wahania cukrów jesteś nerwowy, to znacznie utrudnia pracę, szczególnie, że nawet rodzina potrafi nie rozumieć, że jak masz zły poziom cukru we krwi, to nie funkcjonujesz normalnie, tym bardziej współpracownicy czy pracodawcy. Zmiany ciśnienia też potrafią wpływać na poziomy cukru we krwi, w górach o wiele łatwiej o hipoglikemię, szczególnie, jeśli rzadko bywa się w takich terenach. I co chwilę słyszysz, że cukrzyca to dieta. Guzik - to tylko ten najmniej uciążliwy element składowy, pomijając te z niedocukrzeń, przy których choćbyś miał już nudności, musisz coś wypić, zjeść, a potem bóle brzucha przez kilka godzin, jeśli nie torsje przez to, że masz objawy tzw. neuroglikopenii.
I szereg innych rzeczy, o których rozpisywać się nie będę, bo nie jest tak, że każdy diabetyk ma identyczne objawy przy hipo- czy hiperglikemii, nawet raz ten sam diabetyk może mieć poziom cukru 50 mg/dl i sam naleje sobie soku, a innym razem ten sam człowiek nie wie, co się dzieje, albo już stracił nie tylko jasność umysłu, ale i przytomność, i nie można go ocucić bez podania glukagonu. Jedna osoba ma mdłości i jest senna przy cukrach rzędu 160 mg/dl, a inna dopiero przy 250 mg/dl, i to też zależy od wielu czynników. Do tego szereg powikłań, których lekarze nie chcą wpisywać do karty pacjenta jako powikłania, bo jeszcze by chory dostał zasiłek pielęgnacyjny, a przecież mamy w Polsce tendencję do "obalania mitu, że cukrzyca to choroba". Tam, że (przykładowo) siada wzrok, że dochodzi padaczka (zaburzenia neurologiczne), łatwiej zachorować na alzheimera, że tarczyca siada, ma się problemy z nogami, ubytki tkanki lipidowej w miejscach po zastrzykach. Luzik. A potem specjaliści przekazują bzdury nt. cukrzycy osobom zdrowym i okazuje się, że cukrzyca to nic takiego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2019 o 23:32
@raven000
Brawo.
Ale komu zalezy na promocji np. diety ketogenicznej?
Toz to "szarlatanstwo" XXI wieku.
@raven000 Bzura, choruję na cukrzycę typu 1. Gdy szłam spać miałam dobry cukier, w nocy popsuło się wkłucie do pompy. Efekt ? 280 cukru rano i kwasica. Cukrzyca typu 1 to insulina ! Organizm nie wytwarza jej wcale a bez niej cukier rośnie i rośnie i nie ma znaczenia żadna dieta. Niestety wśród ludzi panuje takie fałszywe przekonanie wyssane z palca a raczej z braku rozróżnienia cukrzycy typu 1 od 2. A chłopak był młody więc przypuszczam, że właśnie chorował na typu 1.
@raven000 XD Wiesz że istnieje też cukrzyca typu 1, tak?
jak dla mnie to jakiś fake news bo skoro pracował i zarabiał 35 tys rocznie czyli 2916 dolców miesięcznie to stać go było na płacenie na insulinę połowę tej kwoty czyli tak jak tu pisze 1300 albo płacić ubezpieczenie a wtedy koszty roczne to 450 miesięcznie czyli 5400 rocznie. Odlicza się kwoty na ubezpieczenie a nie dodatkowo jeszcze płaci, generalnie całe to wyliczenie kupy się nie trzyma i jedyny komentarz w tym przypadku to że facet był przygłupem co do 2 zliczyć nie umie a w przypadku amerykanów to akurat bardzo możliwe.
@antyfrajer Kup jedzenie... kup paliwo... zapłać za media ... kup ciuchy ...utrzymaj rodzinę ... Brawo... MADE IN AMERICAN DREAM . Polak nauczony przez kościół życia w uwielbieniu ubóstwa przyzwyczajony do prazy i życia ze stawek żebraczych na poziomie przetrwania biologicznego zabrał głos...
@killerxcartoon Nic tu nie jest napisane o rodzinie na utrzymaniu, żona mogła by pracować. Autem tez nikt nie musi jeździć jak nie ma na INSULINĘ która jak widać ratuje życie. Kiedyś rozmawiałem z Amerykańskim pracownikiem i miał 3500 dolców miesięcznie, to było dawno ale tyle im widać starcza na zycie, nie chce mi się szukać ich stawek za pracę obecnie ale to wszystko nie zmienia faktu jak ktoś jest debilem i nie dba o własne życie.
@antyfrajer powinno być "nie zmienia faktu że ktoś był debilem i nie dbał o własne życie." Podniesienie ceny insuliny 10 krotnie przez pazernego kapitalistę jaki skupił patenty i wytwórnię go zabiło.. wcześniej ceny leczenia cukrzycy były znacząco tańsze. Nie masz też pojęcia o cwaniactwie ubezpieczycieli. Jak się dowiedzą że jesteś chory na cukrzycę odmówią ci ubezpieczenia albo walną stawkę razy 10. Jak się potem okazało gościu poszedł siedzieć bo ta podwyżką miał spłacał oszustwo giełdowe ... Pamiętam artykuły z końca 2016 lub początku 2017.
Jeśli musisz wydawać w przedziale 1-2 nagle 5 razy więcej .. to może ci się domowy budżet nie domykać. Wiem że w USA z tego powodu zmarło masę osób...
@killerxcartoon napisałem w czasie teraźniejszym, bo nie dotyczy to tylko tego przypadku, ale ogólnie.Nie śledzę prasy amerykańskiej, ale wiem (bo sam to widziałem na własne oczy), że są tam bezdomni którzy śpią obok rezydencji bogaczy. To dla mnie oczywiście mity o życiu w "najbogatszym kraju na świecie" bo wcale taki nie jest, wręcz odwrotnie to jeden z najbardziej zadłużonych krajów na świecie. Ale owszem na też najwięcej milionerów i najbogatszych firm. Tam jest kapitalizm a u nas jednak dalej socjalozmo-kapitalizm.
@killerxcartoon skąd ty masz takie info o jakimś "kapitaliście co wykupił..."?? To jakieś bzdury bo patenty na leki są ważne tylko jak dobrze pamiętam 20 lat. Po tym terminie KAŻDA firma może sobie produkować taki lek, oczywiście spełniając normy czystości itd. Najlepszym przykładem jest Viagra i jej substancja czynna. Teraz są już dziesiątki, jak nie setki leków z ta substancja czyli jest to viagra pod inna nazwą - a ceny wielokrotnie spadły. Insulina na rynku jest od wielu dziesięcioleci i dawno nie ma na to już "patentu". Poza tym jakby miał nawet patent to istnieje import i przysłali by ile trzeba z zagranicy.
Bardziej się skłaniał, do tego co piszą inni u góry w komentarzach, że to wina przymusowych ubezpieczeń zdrowotnych w usa, które spowodowały ogólny wzrost cen wszystkich leków, bo jak idzie kasa z ubezpieczalni to czemu by nie podnieść....
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 20:16
@z pamięci.. oglądałem wiadomości te kilka lat temu o całej aferze.. ciekawe że teraz ciężko to znaleźć... np gogle zwracało mi po 2 -2 stron wyników jak pytam o insulinę i podwyżki a.. strony są o stopach procentowych.. czyżby filtr?
ale coś tam znalazłem ..i ciut przesadziłem bo ceny skoczyły ale nie aż tak wysoko w tak krótkim czasie..
miedzy 2002 a 2013, z $231 do $736...
https://www.sanders.senate.gov/insulinprices
miedzy 1996 a 2019 z $21 do $275
miedzy 2001 a 2019 z $35 do $270
(dwóch producentów)
https://eu.desmoinesregister.com/story/opinion/editorials/2019/01/31/high-price-insulin-killing-americans-diabetes/2695313002/
miedzy 2010 a 2018 z $100 do $330
https://asweetlife.org/why-is-insulin-so-expensive-in-america/
Z tego co pamiętam to afera była koło 2016 -2017..(choć mogę się mylić czas tak szybko leci a czasami się dłuży). Sprawa dotyczyła gościa jaki wykupił firmę produkująca najtańsza insulinę z jakimś tam patentem i rypnął cenami potem się okazało że spłacał długi inwestorom z innego interesu.. Temat był w programie o korupcji i oszustwach w USA z danego roku.. takie podsumowanie ..chyba na CBS .. było tam tez o gościu co zorganizował koncert ...jaki się nie odbył .. i kobiecie co odpaliła startup na badanie krwi w tym na AIDS z jednej kropli a okazało się że test jest skuteczny w 10 procentach .. czy coś koło tego .... i jeszcze kilka innych. Wybacz sporo zapamiętuje a;e wszystkiego nie zapamiętuję tak szczegółowo jak mnie nie interesuje a to słuchałem przy okazji obiadu u matuli.. bo sam nie oglądam TV bo nie mam.. ot kolejna historia ze świata ..... Nie che mi się też teraz tego szukać..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2019 o 2:12
@antyfrajer Brakuje kosztów życia w miejscowości w której żył. Ale chyba lepiej spać w kartonie niż umierać w wynajętym pokoju.
@antyfrajer Podatek za dom lub czynsz za wynajem. Wszystko na ten temat. nie bój się u nas będzie to samo od momentu jak wprowadzą podatek katastralny. Przkonasz się.
Dlatego jest najbogatsze.
A Ty żyj sobie w groteskowym państwie+, w którym jedni podatnicy fundują innym podatnikom kozę+ rujnując przyszłość własnych dzieci w imię,. . no właśnie czego - samozadowolenia pełnego kompleksów kurdupla z szemraną przeszłością?
Dzięki gościowi jaki wykupił firmę posiadającą fabryki i patenty na produkcje insulinę.. Stał się monopolistą na rynku amerykańskim i podniósł ceny insuliny w 5-6 lat o 1000% Wcześniej wydatki miesięczne wynosiły w granicach 120-200 dolarów. Nie zmienia to też faktu że ilość chorych na cukrzycę w USA zwiększyła się 5 krotnie w ostatnim 20 leciu. Popyt na insulinę też.
Cukrzyca to ciekawa choroba, o której chory może nie wiedzieć nawet przez całe lata. Jeśli gość przez miesiąc nie brał insuliny i kojfnął, w praktyce oznacza, to że nie miał w żaden sposób uregulowanego poziomu cukru, albo po prostu - zwykły pech.
W momencie gdy cukrzycę ma się nieuregulowaną - czyli np. nie stosujee diety, ma się wywalone na insulinę itp.. to w efekcie poziomy glukozy będą wysokie. To nie zabija Zabijają dopiero konsekwencje, które jednak pojawiają się dopiero po jakimś - długim - czasie. A tych nie da się praktycznie przeoczyć - ślepota, stopa cukrzycowa itp. itd kolekcja jestt całkiem spora.
Nagły zgon przy cukrzycy oczywiście może się zdarzyć - jednak insulina d nigo nie ma absolutnie nic. Wrecz przeciwnie - jeśli ktoś traci przytomność z powodu cukrzycy - to jeśli nie ma sie pod reka glukometru, w pierwszej kolejności podaje się mu glukoze (w domowych warunkach - przykladowo cukier) - sprawa jest prosta - albo poziom glukozy jest wysoki, albo niski. Jesli jest wysoki - podanie glukozy go wprawdzzie podwyzszy, ale konsekwencji neib= bedzie to mialo.. Jesli jest niski - osobnik w kazdej chwili moze umrzec bez podwyzszenia.
Jest na to rada! Już teraz samemu zacznij produkować insulinę i sprzedawaj 100 x taniej !
to jest ofiara McDonald w us jest Medicaid ubespieczenie
Jednak są na świecie ludzie za głupi, żeby zadbać samemu o siebie...
@jankowskijan dlatego dla debili stworzono socjalizm :)
To ja jestem bardzo ciekaw, ile on musiał kupować miesięcznie tej insuliny, bo jej koszt to około 100 zł za opakowanie 5 ampułek po 3 ml, 100 j.m. na ml. Takie opakowanie starcza cukrzykowi przeciętnie na miesiąc - a w cięższych przypadkach na 2 tygodnie. Więc coś tu się nie zgadza. 1300 USD miesięcznie za insulinę dawałoby dawki śmiertelne dla każdego człowieka.
@Grobisher Zapoznaj się z realiami runku leków w USA, to będziesz inne bajki pisał, a raczej dziękował, że tam nie mieszkasz z przewlekłą chorobą i podłymi zarobkami.
3000 dolców miesięcznie to nie są podłe zarobki, a z pewnością są wystarczające by pokryć koszty podane w democie, w wysokości 450 USD miesięcznie.
a teraz poproszę zakres ubezpieczenia tego gościa?w USA pracodawca płaci ok 750$ /mc reszte do pełnego pakietu dopłacasz sam(jeżeli chcesz).Przez ubezpieczenie tez trzeba rozumieć zwrot kosztow zausługe leczenia(kareta,szpital itd) przez firme ubezpieczeniowa.I nie ma jak w polskim kołchozie ,że sie należy.Należy się tyle za ile zapłaciłeś.Tam ułomy nie wożą się karetkami i nie siedzą na sor od podstawowego leczenia maja lekarza rodzinnego ktory dostaje kase za usługe(wystawia rachunek) a nie jak w Polsce kase z góry.Sprawdz tez pakiety ubezpieczeń w Polsce gdzie sie nie czeka w kolejkach,ale po co płacic firmie ubezpieczeniowej jak mozna calowac dupe lekarza i dawac w kopercie.
Jakieś źródło? Nie? Tak myślałam.
Dla tych co wyliczają koszty leczenia do jego zarobków przypominam o kilku innych kosztach: hipoteka za dom, rata za samochód (w USA takich rzeczy nie kupuje się na własność), składka na fundusz emerytalny, jeśli miał dzieci to składka na fundusz edukacyjny. Mógł jeszcze dalej się kształcić, gdzie czesne też kosztuje krocie. Zapewne podstawowe ubezpieczenie dodatkowe też miał wykupione. Dochodzi jeszcze kwestia w którym stanie mieszkał, bo koszty życia i powyższych rat mogą być drastycznie różne. Zatem nawet przy 3000$ miesięcznie, mogło kogoś nie stać na wykupienie lepszego ubezpieczenia zdrowotnego
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2019 o 20:32
zarabiał 35000 i nie mógl sobie pozwolić na 12*450? ojej obama care go nie obejmuje a to pech
Snopes mówi, że to prawda https://www.snopes.com/fact-check/alex-smith-died-couldnt-afford-insulin/