Trochę to przypomina historyjkę o życiu w łagrze. Nie wiem, czy zmyślona, czy prawdziwa. Podobno jeden z więźniów powiedział: "Gdyby Towarzysz Stalin wiedział, co się tu wyrabia".
@El_Polaco - było mnóstwo takich przypadków. Rosyjskie źródła historyczne potwierdzają, że na Kreml trafiało tysiące listów zawiadamiających Stalina o rozmaitych patologiach, nadużyciach władzy i terrorze NKWD, o czym w przekonaniu autorów tych listów, Stalin miał nie wiedzieć. Był to efekt skutecznej propagandy, która wmówiła ludziom, że jak dzieje się coś dobrego, to zawdzięczają to Stalinowi, a jak dzieje się coś złego, to dzieje się to wbrew woli Stalina. Inna sprawa, że Stalin naprawdę nie mógł o wszystkim wiedzieć, a tym bardziej wszystkiego kontrolować. Prawdopodobnie nie tylko nie wiedział co dokładnie dzieje się w łagrach, ale nawet nie wiedział ile ich jest i gdzie są zlokalizowane. Taka wiedza nie była mu potrzebna, więc go to nie obchodziło. Liczyło się to, ile łagry dostarczają surowców wydobywanych przez więźniów, a nie ilu z nich nie dożyje końca wyroku.
I taka jest różnica między politykiem, którzy naprawdę o coś zabiega, a człowiekiem, który po prostu chce zaprezentować swoje poglądy. Korwin dużo mówi, ale nie robi niczego dla faktycznego zdobycia wpływu na rzeczywistość polityczną. Z pewnością wie jak to zrobić, ale nie chce, ponieważ wbrew własnym deklaracjom, on nie chce władzy, tylko na władzę narzekać.
Jak zwykle wyrwane z kontekstu.
Chodzi o to, że pod naciskiem Izraela Polska przymierza się do tego, aby nie wpuścić wybierającego się do nas z wizytą brytyjskiego negacjonisty Holokaustu Davida Irvinga - to on, a nie Korwin Mikke głosi pogląd, że Hitler nie wiedział o Holokauście. Inne dziwne poglądy też kiedyś głosił, np takie że komór gazowych nie było - i za to został skazany w Austrii na 3 lata, z których odsiedział 13 miesięcy. Z tych poglądów się wycofał - teraz mówi że komory były i mordowano w nich ludzi - ale nie takie ilości jakie się oficjalnie podaje. Nie komentuję...
Wracając do Korwina - uważa, że KAŻDY może mówić to co chce (wolność słowa) - a jeśli się komuś nie podoba to, co mówi - trzeba mu UDOWODNIĆ, że łamie prawo (vide przypadek Austriackiego procesu. On tam już zapewne nie wróci :-) ), a nie zabraniać wjazdu do Polski - bo prawa w Polsce JESZCZE nie złamał. Voltaire (Wolter) napisał (i uważam, że tu miał rację) "Je ne suis pas d'accord avec ce que vous dites, mais je me battrai jusqu'au bout pour que vous puissiez le dire" - "Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale będę bronił do śmierci twojego prawa do mówienia tego". Nota bene samo twierdzenie, że Hitler o Holokauście nie wiedział, nie jest niezgodne z polskim prawem. Należałoby udowodnić, że "publicznie zaprzeczał zbrodniom nazistowskim albo komunistycznym lub szerzył nienawiść na tle rasowym czy etnicznym".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2019 o 12:50
Własnie dlatego na korwina nikt normalny nie glosuje bo on i część jego wyborców- akolitów to najgorszy czarny pijar dla wszystkiego co wolnościowe. dobrze, że Kukiz nieco wprowadził świeżości.
Trochę to przypomina historyjkę o życiu w łagrze. Nie wiem, czy zmyślona, czy prawdziwa. Podobno jeden z więźniów powiedział: "Gdyby Towarzysz Stalin wiedział, co się tu wyrabia".
@El_Polaco - było mnóstwo takich przypadków. Rosyjskie źródła historyczne potwierdzają, że na Kreml trafiało tysiące listów zawiadamiających Stalina o rozmaitych patologiach, nadużyciach władzy i terrorze NKWD, o czym w przekonaniu autorów tych listów, Stalin miał nie wiedzieć. Był to efekt skutecznej propagandy, która wmówiła ludziom, że jak dzieje się coś dobrego, to zawdzięczają to Stalinowi, a jak dzieje się coś złego, to dzieje się to wbrew woli Stalina. Inna sprawa, że Stalin naprawdę nie mógł o wszystkim wiedzieć, a tym bardziej wszystkiego kontrolować. Prawdopodobnie nie tylko nie wiedział co dokładnie dzieje się w łagrach, ale nawet nie wiedział ile ich jest i gdzie są zlokalizowane. Taka wiedza nie była mu potrzebna, więc go to nie obchodziło. Liczyło się to, ile łagry dostarczają surowców wydobywanych przez więźniów, a nie ilu z nich nie dożyje końca wyroku.
Braun niestety momentami robi to za niego.
I taka jest różnica między politykiem, którzy naprawdę o coś zabiega, a człowiekiem, który po prostu chce zaprezentować swoje poglądy. Korwin dużo mówi, ale nie robi niczego dla faktycznego zdobycia wpływu na rzeczywistość polityczną. Z pewnością wie jak to zrobić, ale nie chce, ponieważ wbrew własnym deklaracjom, on nie chce władzy, tylko na władzę narzekać.
Jak zwykle wyrwane z kontekstu.
Chodzi o to, że pod naciskiem Izraela Polska przymierza się do tego, aby nie wpuścić wybierającego się do nas z wizytą brytyjskiego negacjonisty Holokaustu Davida Irvinga - to on, a nie Korwin Mikke głosi pogląd, że Hitler nie wiedział o Holokauście. Inne dziwne poglądy też kiedyś głosił, np takie że komór gazowych nie było - i za to został skazany w Austrii na 3 lata, z których odsiedział 13 miesięcy. Z tych poglądów się wycofał - teraz mówi że komory były i mordowano w nich ludzi - ale nie takie ilości jakie się oficjalnie podaje. Nie komentuję...
Wracając do Korwina - uważa, że KAŻDY może mówić to co chce (wolność słowa) - a jeśli się komuś nie podoba to, co mówi - trzeba mu UDOWODNIĆ, że łamie prawo (vide przypadek Austriackiego procesu. On tam już zapewne nie wróci :-) ), a nie zabraniać wjazdu do Polski - bo prawa w Polsce JESZCZE nie złamał. Voltaire (Wolter) napisał (i uważam, że tu miał rację) "Je ne suis pas d'accord avec ce que vous dites, mais je me battrai jusqu'au bout pour que vous puissiez le dire" - "Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale będę bronił do śmierci twojego prawa do mówienia tego". Nota bene samo twierdzenie, że Hitler o Holokauście nie wiedział, nie jest niezgodne z polskim prawem. Należałoby udowodnić, że "publicznie zaprzeczał zbrodniom nazistowskim albo komunistycznym lub szerzył nienawiść na tle rasowym czy etnicznym".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 12:50
Własnie dlatego na korwina nikt normalny nie glosuje bo on i część jego wyborców- akolitów to najgorszy czarny pijar dla wszystkiego co wolnościowe. dobrze, że Kukiz nieco wprowadził świeżości.