@dariuszkrzyzowiec Biorąc pod uwagę cykl wydawniczy i obrót pocztowy - mógł ewentualnie liczyć na skok w bok będąc już żonatym, z dwójką dzieci. O ile ktoś z jego rodziny pod tym adresem jeszcze mieszkał.
@JanuszTorun już oceniłeś, Januszu ? Zbledłąby rurka, jakbym powiedział, że Jacek był DJem ? I że umiał okręcać dziewczyny dookoła siebie z jedną ręką w kieszeni ? :) Może tego nie wiesz, więc powiem - kiedyś dyskoteka to nie była impreza, na którą szedłeś, kiedy ci się chciało (bo zawsze i wszędzie były), tylko kiedy się natrafiła. I nawiasem mówiąc stada pijanych lasek to tam nie było, jak dzisiaj.
@biuro74 --- Nie dopisuj mi niczego ponad to, co napisałem. Nie oceniłem gościa, tylko uznanie dyskotek za hobby.
Mam 54 lata, więc nie musisz mi wyjaśniać, co to była dyskoteka. I chociaż sam nie chadzałem na takie imprezy, to mogę zrozumieć, że ktoś to lubił. Natomiast traktowanie tego jako hobby, to już jest dla mnie nieco zaskakujące. I jeżeli ktoś uważa to za hobby, to to już lekko daje obraz tego, z kim mamy do czynienia.
@biuro74 oj zbyt idealizujesz, pod koniec lat 90tych, kiedy takie ogłoszenia w bravo były, dyskoteki były bardzo modne i każde trochę większe miasto miało je otwarte codziennie, a na nich kupa pijanych dziewczyn. W tamtym okresie z resztą dużo było o tym, by dziewczyny pilnowały drinków, bo ktoś im może wrzucić hiszpańską muchę, tak się wtedy określało tabletki gwałtu.
To nie wygląda obiecująco ... no cóż mimo wszystko trzymam kciuki.
Ciekawe jak mu poszło. Mam nadzieję że nie skończył w "Chłopaki do wzięcia"
@dariuszkrzyzowiec Biorąc pod uwagę cykl wydawniczy i obrót pocztowy - mógł ewentualnie liczyć na skok w bok będąc już żonatym, z dwójką dzieci. O ile ktoś z jego rodziny pod tym adresem jeszcze mieszkał.
"Hobby ... dyskoteki". No rewelacja.
@JanuszTorun Poziom "podróże, jedzenie, netflix" ;)
@JanuszTorun już oceniłeś, Januszu ? Zbledłąby rurka, jakbym powiedział, że Jacek był DJem ? I że umiał okręcać dziewczyny dookoła siebie z jedną ręką w kieszeni ? :) Może tego nie wiesz, więc powiem - kiedyś dyskoteka to nie była impreza, na którą szedłeś, kiedy ci się chciało (bo zawsze i wszędzie były), tylko kiedy się natrafiła. I nawiasem mówiąc stada pijanych lasek to tam nie było, jak dzisiaj.
@biuro74 --- Nie dopisuj mi niczego ponad to, co napisałem. Nie oceniłem gościa, tylko uznanie dyskotek za hobby.
Mam 54 lata, więc nie musisz mi wyjaśniać, co to była dyskoteka. I chociaż sam nie chadzałem na takie imprezy, to mogę zrozumieć, że ktoś to lubił. Natomiast traktowanie tego jako hobby, to już jest dla mnie nieco zaskakujące. I jeżeli ktoś uważa to za hobby, to to już lekko daje obraz tego, z kim mamy do czynienia.
@biuro74 oj zbyt idealizujesz, pod koniec lat 90tych, kiedy takie ogłoszenia w bravo były, dyskoteki były bardzo modne i każde trochę większe miasto miało je otwarte codziennie, a na nich kupa pijanych dziewczyn. W tamtym okresie z resztą dużo było o tym, by dziewczyny pilnowały drinków, bo ktoś im może wrzucić hiszpańską muchę, tak się wtedy określało tabletki gwałtu.
Przecież to Palikot
Co mu się stało w nos?
Szybkie dziewczyny, ładne samochody :)
Koleś pewno już nie żyje - rozwalił się swoim BMW. Hobby go zabiło.