Specjalnie założyłam konto aby skomentować ten post. Także jestem agentem ubezpieczeniowym. Mamy biuro w naszym domu, na wsi. Pewnego wieczoru przyszła do nas sąsiadka (około 60 lat) i zaczęła wypytywać nas o ubezpieczenia. W wyniku rozmowy okazało się że jej syn (40 lat) wczoraj spadł że schodów i od wczoraj leży we drgawkach i nie ma z nim żadnego kontaktu. Okazało się, że syn nie jest ubezpieczony ponieważ pracuję na czarno, na bezrobociu nie jest. Matka w obawie przed podniesieniem kosztów nie wezwała karetki. Uswiadomilismy jej że żadne ubezpieczenie tego nie pokryje i kazalismy wezwać pomoc. Nie zrobiła tego, syn zmarł następnego dnia. Niestety historia prawdziwa
Było go nie spychać przed wykupieniem polisy.
Specjalnie założyłam konto aby skomentować ten post. Także jestem agentem ubezpieczeniowym. Mamy biuro w naszym domu, na wsi. Pewnego wieczoru przyszła do nas sąsiadka (około 60 lat) i zaczęła wypytywać nas o ubezpieczenia. W wyniku rozmowy okazało się że jej syn (40 lat) wczoraj spadł że schodów i od wczoraj leży we drgawkach i nie ma z nim żadnego kontaktu. Okazało się, że syn nie jest ubezpieczony ponieważ pracuję na czarno, na bezrobociu nie jest. Matka w obawie przed podniesieniem kosztów nie wezwała karetki. Uswiadomilismy jej że żadne ubezpieczenie tego nie pokryje i kazalismy wezwać pomoc. Nie zrobiła tego, syn zmarł następnego dnia. Niestety historia prawdziwa
@ola1711 jprdl...