Ja tłumaczyłem dzieciom, że wzięły się stąd, że mama z tatą spali ze sobą, mocno się przytulali i całowali i z taty wyszło nasionko. Przeszło do mamy brzuszka i tam rosło aż zamieniło się w dzidziusia. Myślałem, że to głupie, ale przy czymś takim to moja wersja jest genialna.
w tej sytuacji lepiej gdyby została przy wersji z kapustą , w końcu jej rodzicielka to głąb
Prawdziwa jazda będzie, jak szesnastolatka przyjdzie z brzuchem, bo 'przecież on mówił, że ma niepłodne dni'.
I dziwicie się, że ludzie to idioci.
Ja tłumaczyłem dzieciom, że wzięły się stąd, że mama z tatą spali ze sobą, mocno się przytulali i całowali i z taty wyszło nasionko. Przeszło do mamy brzuszka i tam rosło aż zamieniło się w dzidziusia. Myślałem, że to głupie, ale przy czymś takim to moja wersja jest genialna.