Jako student medycyny wolę jednak dawną medycynę niż obecną. Może wyleczalność jest dziś lepsza, ale to już nie ta kultura, nie ta wiedza i
nie ten szacunek do obu stron. Byle problem i ludzie paragrafów szukają na lekarza, bo Karyna wie przecież lepiej po 10 czytaniu w necie..., obwiniają nas o łapówki, szczepionki, kolejki i ch* j wie co. Albo mają nas za bogów, co powinni martwych wskrzeszać, bo w końcu za co pensje mamy ? , albo za darmozjadów, co nie wiedzą nic. Kiedyś lekarz był kimś, a dzisiaj zero. Poza tym sporo dawnych metod nie była zła - zioła działały doskonale, opioidy choć miały skutki uboczne łagodziły ból, a amputowanie kończyn i przypalanie ran było często jedynym sposobem ocalenia pacjenta. A te krucze maski były u doktorów w czasie plag, w "dziobie" była nasączona wonnościami szmatka ułatwiająca oddychanie pośród ciał i jako tako chroniąca przed zarażeniem.
Nie zapominajmy o słoju kiszonych węży :)
A ta wtyka "Metal as fuck" to po ciula?
Jako student medycyny wolę jednak dawną medycynę niż obecną. Może wyleczalność jest dziś lepsza, ale to już nie ta kultura, nie ta wiedza i
nie ten szacunek do obu stron. Byle problem i ludzie paragrafów szukają na lekarza, bo Karyna wie przecież lepiej po 10 czytaniu w necie..., obwiniają nas o łapówki, szczepionki, kolejki i ch* j wie co. Albo mają nas za bogów, co powinni martwych wskrzeszać, bo w końcu za co pensje mamy ? , albo za darmozjadów, co nie wiedzą nic. Kiedyś lekarz był kimś, a dzisiaj zero. Poza tym sporo dawnych metod nie była zła - zioła działały doskonale, opioidy choć miały skutki uboczne łagodziły ból, a amputowanie kończyn i przypalanie ran było często jedynym sposobem ocalenia pacjenta. A te krucze maski były u doktorów w czasie plag, w "dziobie" była nasączona wonnościami szmatka ułatwiająca oddychanie pośród ciał i jako tako chroniąca przed zarażeniem.