Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
386 466
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P piotrex001
+9 / 15

"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie." ~Ignacy Loyola

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+10 / 26

@piotrex001 Uzdrowienie to zawsze zasługa Boga, śmierć pacjenta to zawsze wina lekarzy :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+2 / 4

@preskot W przeciętnym szpitalu w debilandii. Tzn. w PL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@preskot
Sam kłamiesz. Wiele osób wierzących, zwłaszcza starych kobiet, dziękuje Bogu za uzdrowienie, jednocześnie nagminnie złorzeczą na lekarzy. Słyszałem to wiele razy w poczekalniach przychodni, a członkowie mojej rodziny w szpitalach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 28

Ale za to mantry, medytacje i myślenie sprawcze byłoby już OK, co? Byle się do chrześcijan przyczepić...
Modlitwa może być formą medytacji, oczyszczania umysłu, kreatywnego poszukiwania rozwiązań - oczywiście jeśli nie polega tylko na mechanicznym klepaniu zdrowasiek. Módl się o siłę, a poczujesz się silniejszy i nei mam tu na myśli jakiegoś "czary-mary", tylko to są mechanizmy drzemiące w naszym umyśle (wersja dla ateistów) lub/i działanie siły wyższej (wersja dla wierzących:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+5 / 13

@qaro1 Taka przykładowa modlitwa brzmi "Od powietrza, głodu, ognia i wojny Wybaw nas Panie!" a nie "Daj mi siłę, abym wybudował schronienie, zwalczył ogień i bronił ojczyzny przed wrogami.". Oczywiście znajdziesz zaraz kontrprzykład, ale z zasady ludzie modlą się o boską interwencję, a nie o siłę do "walki" - tak jest łatwiej. Co do KK (bo z nim miałem do czynienia a nie z innymi religiami) to woli on raczej wspomniane przez Ciebie "klepanie zdrowasiek" zamiast kreatywnego szukania rozwiązań i samorozwoju, bo myślenie jest... niebezpieczne. A nuż myślenie doprowadzi do punktu w którym dana osoba uzna, że Boga nie ma, albo że go nie potrzebuje? Tak, można rzucić jakimś cytatem, który będzie mówił coś przeciwnego, ale znów, mówimy tu o kościele jako całej instytucji, a nie poszczególnych osobach.
Nie atakuję kościoła. Niech ludzie wierzą w co chcą, ale demot mówi prawdę. Modlitwą znacznie trudniej osiągnąć zmianę niż samym działaniem. Gdyby było inaczej, to wszyscy cały czas by się modlili. Wojny polegały by na przykład na starciach całych batalionów pełnych kapłanów. Tymczasem na pola bitew ludzie idą z karabinem a nie krucyfiksem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 13:03

avatar Bimbol
0 / 4

@mudia A skąd ty wiesz o co i w jaki sposób ludzie "z zasady" się modlą? Publiczne modlitwy w czasie nabożeństw są w jakiś sposób ujednolicone, są gotowce, tradycja i książki ze zbiorami modlitw. Ale prywatne modlitwy ludzi, to sprawa między nimi a Bogiem (dla wierzących) albo ich wewnętrznym monologiem (dla niewierzących).
A modlitwa ma ta zaletę że nie zaszkodzi temu komu ma w zamyśle pomóc. Natomiast nieodpowiedzialne działania niektórych ludzi w zamyśle szlachetne, w praktyce mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Sztandarowym przykładem są dla mnie miłośnicy zwierzątek, nazywający się ekologami, czy też obrońcami przyrody, lub obrońcami zwierząt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 2

@mudia
Ale demot nie mówi nic o Kościele jako instytucji, a zdjecie ukazuje osobę - więc ja akurat mam na myśli indywidualną modlitwę-rozmowę, a nie modlitwy wyuczone z modlitewnika. Ja z kolei Kościoła nie bronię - to akurat smutna prawda, ze myślenie i indywidualne wnioski nei są w KK mile widziane. Ale wartość modlitwy cenię, a na pola bitew ludzie idą z karabinem w ręce i modlitwą, która daje im odwagę i nadzieję w sercu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 18:20

P Prally
0 / 0

@qaro1
Zniekształcasz sytuację, bo taka jaka jest, jest nie do obrony.
Miliony modliły się o ocalenie i nie zostały wysłuchane.
Co ty myślisz, że ci co po uzdrowienie idą na Jasną Górę, szli tam w ramach świadomego leczenia autosugestią, czy liczyli że cudowny obraz ich uzdrowi? (Nawiasem mówiąc, wg. Biblii to właściwie bałwochwalsto).

W przypadku medytacji, sprawa wygląda inaczej, bo w Buddyzmie jest element religijny, ale medytującja nie zakłada żadnej boskiej interwencji.
Celem medytacji jest zmiana działania umysłu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@Prally
"Miliony modliły się o ocalenie i nie zostały wysłuchane." - Ani modlitwa, ani medytacja, czy żadne inna aktywność tego typu nie jest niezawodną receptą na spełnienie swoich życzeń. To nei jest mechanizm - pomodlę się, to się spełni, nie spełniło się? Oj, nie działa. To dziecinne. Wierzę w siłę wyższą (choć nie jestem chrześcijanką), ale nie wytłumaczę Ci dlaczego niektóre modlitwy są spełnione, a inne nie. Po prostu tego nie wiem, wie to siła wyższa (tak wierzę). Trochę analogicznie - jeżeli prosi mnie o cos moje dziecko, to też niektóre jego prośby mogę spełnić, a innych (z różnych powodów) nie mogę, lub nie chcę, bo wiem, że to by sie obróciło przeciwko niemu. A dziecko tego nie zrozumie. Niemniej jesli dziecko do mnie mówi, to wiem na czym mu zależy i staram sie ukierunkować jego dążenia i zachęcam do poszukiwania samodzielnych rozwiązań. Tak rozumiem modlitwę i obcowanie z siłą wyższą. Wierzę też, że każda pozytywna myśl (modlitwa o czyjeś zdrowie, o miłość itp) pomnaża zasób dobra w świecie, dlatego nie jest to działanie na próżno. Nie proś mnie o dowody naukowe, bo takich nei ma. Wiara to nie to samo co wiedza. Nikogo nie zmuszam żeby wierzył, nie mam też potrzeby szydzenia z czyichś przekonań (jeśli są motywowane dobrą wolą), dlatego drażni mnie demot, który to właśnie ma na celu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@qaro1 Przekonania religijne wywołują krwawe wojny począwszy od III wieku po Chrystusie.
Chrześcijanie do końca XVII wieku mordowali się nawzajem z tak błachych powodów jak spory o to czy Jezus był osobą Boga, czy tylko człowiekiem wybranym przez Boga (antytrynitaryzm).
W Chinach w XIX wieku w powstaniu Tajpingów zginęło 20 milionów ludzi, bo jakiemuś nieudacznikowi przyśniło się że jest bratem Jezusa i przekonał do tego lokalnych Chrześcijan.

Każde zło wynika z głupoty, im mniej będzie głupoty na tym świecie, tym mniej będzie zła. Miejsce religii jest na śmietniku historii, myślenie religijne na liście błędów poznawczych, a religijność na liście chorób psychicznych. Podstawowa zasada niczym się nie różni od zwykłej psychozy urojeniowej. Różnica między psychozą urojeniową, a religią, sprowadza się do tego, że ta pierwsza jest wynikiem nieprawidłowego działania układu nerwowego, a ta druga jest wynikiem wprowadzenia błędnych danych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@Prally
"Przekonania religijne wywołują krwawe wojny począwszy od III wieku po Chrystusie. " - aha, a co to ma wspólnego ze szczerą modlitwą, jeśli można spytać? Zdaje się, że próbujesz tu udowodnić, że wszelkie wierzenia są złe, bo wywołały niejedną wojnę. Oczywiście, że to było (jest) złe. Moim zdaniem (nie tylko moim zresztą) to jest efekt działania złych sił wyższych, ale jak mam tłumaczyć to komuś, kto w ogóle neguje ich istnienie? Prowadziłam już tu kiedyś podobną dyskusję i nie mam chęci jej powtarzać (jeśli chcesz, jest gdzieś po tym demotem: https://demotywatory.pl/4918293). Odczuwam w życiu i widzę wokół siebie mnóstwo dowodów działania sił wyższych, ok, wyślij mnie do psychiatryka.
"Każde zło wynika z głupoty, im mniej będzie głupoty na tym świecie, tym mniej będzie zła. Miejsce religii jest na śmietniku historii, myślenie religijne na liście błędów poznawczych, a religijność na liście chorób psychicznych." - drugie zdanie przeczy pierwszemu, bo kategoryczne przekonanie o własnej racji zwłaszcza w momencie gdy jest się mniejszością (ateiści są mniejszością póki co) jest cechą, zdaje się, osobowości paranoicznej, czy też megalomanii, co nie świadczy o mądrości, tylko przybliża wojujących ateistów do wspomnianej listy chorób psychicznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+4 / 8

@radhex Za To Ty udowodniłeś swoim komentarzem, że potrafisz wyczerpująco wyjaśnić swój punkt widzenia i z łatwością przychodzi Ci podanie przykładów, które ową tezę autora burzą. Pewnie jesteś księdzem lub jakimś kanonikiem, który został zmanipulowany ideologią religijną na seminarium? Lub, co gorsza, zwykłym wierzącym świeckim, który idzie tylko ścieżką wytyczoną przez KK. A że nie łatwo KK pokazywać kontrargumenty, które nie byłyby do podważenia, toteż potem się puszcza bąki w postaci haseł "Bo Ty nic nie wiesz" albo co gorsza "Bóg tak chciał". Wybacz, ale gość ma sporo racji i to nie jest kwestia wieku, ale umiejętności spojrzenia na świat i widzenia go z perspektywy człowieka nie zmanipulowanego ideologią religijną. Taką czy inną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radhex
-1 / 3

@dncx
Mógłbym dużo powiedzieć ale to nie jest za bardzo miejsce na to. Księdzem nie jestem, do kościołów nie chodzę (chyba żeby podziwiać architekturę), co nie przeszkadza mi widzieć efekty modlitw czy innych praktyk umysłowych - na działanie umysłu, woli i intencji żadna religia nie ma monopolu.
Niektórym się wydaje że muszą przejść etap buntu wobec kościoła i religii, choć gdyby znali moc modlitwy mogliby go z powodzeniem pominąć dzięki czemu zaoszczędzili by sobie sporo czasu i nerwów :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
-1 / 1

@dncx Skąd wiesz, że to zmanipulowana ideologia? Ty też argumentami nie błyszczysz. To ja napiszę, że Twoje myślenie jest zmanipulowane, i co? Słowo przeciw słowu. Mądry człowiek szanuje innych, głupi krzyczy, a Twój komentarz krzyczy. Taka prawda. Z doświadczenia wiem, że spora część argumentów przeciwko Bogu lub Kościołowi to zwyczaje "Boga nie ma", "jesteś głupi, dałeś się zmanipulować", "ciemnogród i stare baśnie" oraz Twoje "zmanipulowana ideologia". Także mimo iż Twój argument jest dłuższy, wcale nie jest bogatszy od "Mało wiesz o życiu chłopcze". Pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 15:48

avatar borekpp
-5 / 11

Czasem, po prostu, nie jesteśmy w stanie pomóc , więc prosimy o to kogoś, kto jest w stanie....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 5

@borekpp Oczywiście i Bóg pomaga!!! Nie proście Boga, bo i tak o tym co się komuś stało zadecydował on i teraz co? Nagle zmieni zdanie i komuś komu dał śmiertelną chorobę, tę chorobę odbierze. Za dużo żeście się naoglądali Hollywoodzkich filmów. Za dużo przypisujecie mu znaczeń i ludzkiej psyche. A to kłamstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@borekpp
Czyli jak spośród tych którzy modlili się o przeżycie bitwy albo uleczenie z choroby, przeżywa tylko część, tzn. że Bóg niektórych lubi bardziej?

Ciekawe jak bardzo musiał lubić Adolfa Hitlera, skoro w czasie I WŚ Hitler słynął w swoim oddziale jako "człowiek który wyjdzie cało z nagorszej strzelaniny".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fallout84
+1 / 3

Są jeszcze lajki na fejsbuku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+4 / 10

W czasie wojny było dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy przypadków, że matka była prowadzona na śmierć wraz ze swymi dziećmi. Trudno sobie wyobrazić bardziej gorącą i intensywną modlitwę niż modlitwa takiej matki. I co? Ano nic.Wszyscy zostali pomordowani

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 15:24

K kelaii
0 / 2

@jeszczeNieZajety kiedyś powiedziałam księdzu, że nie umiem się modlić, bo to nie działa. Odpowiedział, że to nie rzeczywistość ma się zmienić pod wpływem mojej modlitwy, a ja mam się zmienić pod jej wpływem. Wtedy zmieni się rzeczywistość, nie jakoś czarodziejsko, a przeze mnie zmienioną i moje działanie.Jak to się ma do matki prowadzonej na śmierć ze swoimi dziećmi? Chciała żeby ktoś coś zrobił i ją uratował? Czyli użyła klucza, który nie działa. O co należało prosić w takiej chwili? W tamtej to już pewnie tylko o odwagę na ostatniej prostej, niestety. Może się to nam nie podobać, ale wielu, którzy zginęli bezsensownie, otworzyło oczy innym żyjącym po to, żeby nie zgotowali następnym podobnego losu. Wszystko zależy jak do tego podejdziesz. Możesz uznać, że coś jest bez sensu lub nadać temu swój własny sens. Zamiast obrażać się, że to nie działa, wziąć odpowiedzialność i samemu zmienić to na co masz wpływ. Jeśli myślisz, że nie ma w tym Boga i modlitwa niepotrzebna, więc po co się modlić, skoro jesteś namawiany do ciężkiej pracy i manna z nieba się nie pojawi, to pewnie pomijasz takie subtelności jak natchnienie, motywacja, wiara w sens działania, moc tworzenia bez względu na okoliczności... Bez tego, zdemotywowany, z przygiętym karkiem, pokonany, słaby, przestraszony odwlekasz działanie i czekasz na posiłki, które mogą nigdy nie nadejść. I tracisz czas, aż prowadzą Cię z dziećmi na śmierć, a wtedy nic już nie można zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzysiek180077
+1 / 1

Co za debilny demot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzejbe
+1 / 1

Zaprzeczasz sam sobie! Modlitwa to nie jest nie robienie absolutnie nic.
Idźcie do roboty, zacznijcie się uczyć, czytać... i przestańcie pisać bzdury!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2019 o 22:48

I Ijon_Tichy
0 / 0

Autor mema nic nie wie o modlitwie, albo po prostu kieruje się propagandowymi celami gimbateuszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Ijon_Tichy "Od powietrza, głodu, ognia i wojny Wybaw nas Panie!"
Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach już nawet katolicy zaczynają sobie zdawać sprawę że religia jest głupia jak but, i próbują całkowicie przekręcać jej przekaz i praktyki byle tylko jakoś wybronić ją przed miażdżącą faktografią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem