Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
393 426
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafalinformatyk
0 / 8

Styknie nie żreć jak świnia i nie chlać tyle piwska hurtem, siłowni i fitnesu nie trzeba, ale do łbów nigdy nie dojdzie... Dużo sie żre jak sie dużo pracuje albo ma dużo wysiłku fizycznego, a nie sie siedzi i jak do śmietnika wpycha wszystko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 2

@rafalinformatyk Też tak kiedyś myślałem, ale co pozostaje po 40-tce, dobrze sobie pojeść i napić się browara na grilu po całym tygodniu ciężkiej pracy:). Dzieci ogarnięte, żona ta sama od lat, generalnie łapie nuda dnia codziennego. A browar i karczek jak zawsze dobrze:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
-3 / 7

Ale laski lecą na taką budowę. O ile oczywiście pan ma 190 wzrostu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+2 / 6

@Ynfluencer a ja lecę na takich 165-175
Czy nadal jestem kobietą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+1 / 3

@BlueAlien Myślałem, że lecisz na charakter i wygląd/wzrost nie ma znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 2

@BlueAlien Ale Ty nie jesteś kobietą. Agresywne, wściekłe feministki to nie są kobiety. Dla zdrowej fizjologicznie kobiety facet 170 to śmieć. Każda kobieta woli najbardziej beznadziejnego typa 190 wzrostu niż najlepszego gościa 170. Jak masz 170 to jesteś z automatu postrzegany przez kobiety jako sfrustrowany, zakompleksiony karakan, a wszystko co robisz dobrze i wszelkie osiągnięcia wynikają z tego, że chcesz leczyć kompleksy. Każdy atak gniewu u faceta 170 to ujadanie i szczekanie zakompleksionego karła, a u faceta 190 to zdrowe, głębokie, władcze wyrażanie emocji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
+2 / 2

@Ynfluencer
Mam wzrostu 175, wolę mężczyzn wyższych, bo sama się przy nich lepiej czuję, ale co najmniej dwa razy w życiu byłam zakochana w sporo niższym ode mnie facecie. Więc unikaj słowa "każda". Aha, dodam, ze była to miłość nieodwzajemniona, bo faceci wolą z reguły niższe od nich laski;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
-1 / 1

@qaro1 Słowo klucz to jest "byłam". Szczerze już rzygam historyjkami z kategorii: "Miałam kiedyś faceta niższego ode mnie i w niczym to mi nie przeszkadzało, ale tak się akurat składa, że moim partnerem, mężem został wyższy". Zdradzę Ci tajemnice. Gdyby było tylu facetów 190 ile jest kobiet na świecie to wszyscy pozostali faceci umarliby jako prawiczki. Nawet ci najprzystojniejsi ze 170.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@Ynfluencer

Bredzisz chłopie, B-R-E-D-Z-I-S-Z

Zdanie "miałam kiedyś chłopaka" czy "byłam kiedyś zakochana" jest wystarczającym dowodem na to, że twoja teza że niżsi są nieatrakcyjni DLA KAŻDEJ zwyczajnie ssie. Taka prawda.

Gdyby było tak jak piszesz to ci faceci z tych historyjek nie mieliby dziewczyny/brania.

A mimo to ktoś się nimi zainteresował!

A to że się rozstali jest nieważne. Powód rozstania nie jest związany ze wzrostem. Na rozstanie wpływają wydarzenia losowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 2

@Ynfluencer
"Byłam", bo miłość nieodwzajemniona! To ja tu byłam pokrzywdzona, do cholery;-) Moja koleżanka wzrostu tyle co ja, mąż dobre 10 cm niższy. Siła polega na braku kompleksów chyba. To jest gość mający gdzieś kwestie wzrostu, inteligenty, świadomy swej wartości. Wiesz co odpycha? Jak ktoś ma wypisane na twarzy "cierpię, bo jestem niski", cierpię, bo mam parę kilo za dużo, cierpię, bo mam krzywy nos itd. Wtedy faktycznie to zauważasz, a w dodatku można podejrzewać, za całe wspólne życie będzie polegało na leczeniu kompleksów i dowartościowywaniu partnera. Mało kto się na to pisze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 8

Kobiety tak samo. Tyle dobroci, empatii i miłości nie mieści się w sercu - musi się więc przenieść w brzuch!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 3

@DawidBochenek

Chłopy do kopania rowów!!!!

@Ynfluencer

Zdrowy fizjologicznie facet leci na zdrowo fizjologicznie kobiety.
Kobiety gardzące niskimi są zdrowe fizjologicznie
Niscy faceci którzy są zdrowi fizjologicznie lecą na laski które nimi gardzą, ponieważ są zdrowe fizjologicznie.

Niscy faceci sami lecą na kobiety które nimi gardzą

Potem płacz że są olewani.

A sami są sobie winni!

@tomek_s

Ty naprawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem... Jak powiem że uwielbiam lody cytrynowe to znaczyć to będzie jednocześnie że nie lubię spaghetti?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
0 / 2

@BlueAlien boli złapanie na hipokryzji, wiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+1 / 1

@BlueAlien Napisałaś cytuje "Mi wzrost faceta w ogole jest obojetny. "

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
+1 / 3

@BlueAlien Jakbym miał wybór, być sam do końca życia, albo związać się z rozwścieczoną feministką, która wszędzie widzi dyskryminację kobiet, podczas gdy one są w uj uprzywilejowane w krajach europejskich i mają w życiu za dobrze, to bym wybrał samotność do końca życia. Nie dość, że jestem facetem i mam dwadzieścia cztery razy trudniej w życiu niż najbardziej pokrzywdzona polska kobieta to jeszcze mam słuchać jakiś bzdur i wybuchów, które zrodziły się z tego, że polskie laski mają za dużo w doopie. W krajach, gdzie kobiety mają ciężko nie ma feminizmu, bo feminizm bierze się z nudów i dobrobytu. Wystarczy mi wykrywanie sobie flaków na mieszkanie przez lata, podczas gdy każda kobieta jakimś cudem znajduje milionera i nie musi się o nic martwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
-2 / 2

@Ynfluencer
Znowu opowiadasz bzdury kosmiczne, przyjacielu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
+1 / 1

@qaro, może merytorycznie w takim razie obal to co napisałem, bo takie krótkie, nic nie wnoszące komentarze to poniżej wszelkiej krytyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@tomek_s

Owszem jest obojętny. Ważniejszy jest dla mnie charakter. Więc dobieram typów według charakteru. Ale dziwnym trafem każdy z moich ex był w tym rozmiarze który podałam wyżej. Wywnioskowałam więc że być może albo podświadomie na nich lecę, albo właśnie oni mają poszukiwany przeze mnie charakter :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@Ynfluencer to ja się pytam - gdzie mój milioner? ;)

I jak to za dobrze? Panowie zamiast walczyć by mieć tak mistycznie dobrze jak kobiety wolą zaniżyć poziom by te miały gorzej od nich xD

Jak obliczyłes że 24 razy trudniej? Myślisz że kobiety też nie wypruwają sobie flaków pracując na produkcji, przy wierzętach, czy jako sprzątaczki? Zarabiają nieraz mniej, bo są kobietami, a mają więcej wydatków.

Napisz jeszcze że w Polsce powinno być jak w krajach arabskich, bo tam kobiety są szczęśliwe xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
0 / 2

@BlueAlien Nie oszukuj się nie masz wyboru i lecą na ciebie tylko kurduple a ty sobie tylko wszystko racjonalizujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 3

@tomek_s

A to że niższy to jakiś gorszy? Bliżej ziemi - bardziej stabilny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
-1 / 1

@Ynfluencer Oj, nie zauważyłam, już spieszę z obaleniem, jesli chcesz.
"Nie dość, że jestem facetem i mam dwadzieścia cztery razy trudniej w życiu niż najbardziej pokrzywdzona polska kobieta" - że what??? Możesz Ty to merytorycznie przybliżyć? Bo ja mam wręcz przeciwne spostrzeżenia. Kobieta ma na dzień dobry trudniej w pracy, m.in. dlatego, że może zajść w ciążę i ło matko, co wtedy? Podobno mniej zarabia (u nas raczej nie akurat, dlatego "podobno"). Najczęściej ma więcej obowiązków domowych, nawet jeśli partner "pomaga". Urodzić dziecko i przetrwać okres niemowlęcy (np. karmiąc piersią - kilka pobudek w ciągu nocy przez np. 6 mies) - ależ drobiazg! Społeczna odpowiedzialność za wychowanie - bo najczęściej to od matki wymaga się by zajmowała się dziećmi (zakorzenione stereotypy). Do tego powinna jeszcze szybko po porodzie wrócić do formy, broń Boże się nie roztyć (bo inaczej pewnie siedzi w domu z dzieckiem i żre jak świnia/złapała faceta na dziecko i przestała o siebie dbać itd.). Ty piszesz - jeśli facet ma 170 cm wzrostu, to nei ma szans u kobiet. A jakie szanse ma kobieta, która nie jest szczupłą laską z jędrnym tyłkiem, cyckami i nogami do szyi? A taka z nadwagą, która niechętnie pojedzie z facetem nad jezioro, bo tam musi założyć kostium kąpielowy? Taka, która nie ma ślicznej, dziewczęcej buźki? Taka, która nie bardzo umie odpoiwednio się ubrać? Albo taka, której najlepsze lata już powoli mijają i zdaje sobie sprawę, że jej szanse na załozenie rodziny maleją z każdym rokiem, bo zegar biologiczny, a facet w jej wieku będzie mógł spokojnie zostać ojcem jeszcze przez dwadzieścia lat? Zaręczam Ci na 100%, że mało atrakcyjny facet (choć to bardzo subiektywne określenie) ma o wiele większe szanse u płci przeciwnej niż mało atrakcyjna dziewczyna. Siwiejący facet może być atrakcyjny nawet dla młodej dziewczyny, a siwiejąca kobieta? takie przypadki przedstawia się jako ciekawostki.

"W krajach, gdzie kobiety mają ciężko nie ma feminizmu, bo feminizm bierze się z nudów i dobrobytu." - w tych krajach kobiety nie mają po prostu nic do powiedzenia, a wszelkie przejawy ich walki o lepszą pozycję są tłumione w zarodku. Jeśli tak Ci to odpowiada, to czemu tam nei pojedziesz?

"podczas gdy każda kobieta jakimś cudem znajduje milionera" - naoglądałeś się za dużo amerykańskich filmów, bo to to już nie mam pojęcia skąd wziąłeś, trudno mi to nawet skomentować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 1

@BlueAlien schudniesz, nauczysz się gotować, zadbasz o siebie, wyleczysz wszystkie choroby, zaczniesz zachowywać się jak kobieta to kto wie może przyciagniesz wyższego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 2

@qaro1 Kompletnie odpłynęłaś. Przede wszystkim zacznę od tego, że niemal wszelkie te aspekty, o których napisałaś obracają się wokół posiadania dziecka i macierzyństwa. Mężczyzna ma przerąbane w setkach innych aspektów. Przede wszystkim mężczyzna musi walczyć o przetrwanie od najmłodszych lat podwórkowych i tu kieruję do @bluealien również ten wywód, żeby sobie nieco poszerzyła percepcję, choć ona i tak w głębi duszy będzie wiedzieć, że mam rację to nigdy tego nie przyzna i tu będzie się wykłócać. Więc kontynuując. To co wymieniłaś dotyczy głównie macierzyństwa. Nie ma jednak przymusu posiadania dziecka i jeśli kobieta się na to nie zdecyduje to już z automatu wszystkie problemy, które wymieniłeś jej odchodzą. Natomiast kobieta, która się zdecyduje ma ogromne wsparcie w postaci urlopów, zasiłków dodatków i wsparcia, atencji otoczenia (zazwyczaj wszyscy rozczulają się nad matką z nowonarodzonym bąbelkiem) zasypują prezentami, odwiedzają, pomagają. Sądy i wszelkie instytucje są po stronie kobiety. Mężczyzna od najmłodszych lat jest skazany na walkę o przetrwanie. Musi mieć jakąś pozycję w grupie, nikt mu nie będzie współczuł. Jeśli się skompromituje, lub stanie się ofiarą, bo nie umie walczyć to już przez lata jego życie będzie piekłem. Jeśli nie radzi sobie na zajęciach wf, nie jest lubiany, zbierze oklep od kolegi z piaskownicy to ma potem piekło. Mężczyźnie nikt nie współczuje. Badania socjologiczne dowodzą, że mężczyzna jest od najmłodszych lat postrzegany jako oprawca. Gdy będzie bójka między chłopcem a dziewczynką w szkole to nauczyciele odruchowo zakładają winę chłopca. Potem w dorosłym życiu jest jeszcze trudniej. Jeśli kobieta jest biedna i ma ujowy start w życiu to ma jeszcze szansę na znalezienie bogatego frajera. Facet ma w tej samej sytuacji przerąbane po całości. Musi radzić sobie sam i odsetek mężczyzn utrzymywanych przez kobiety jest marginalny w stosunku do tego ile jest przypadków odwrotnych. W związku i małżeństwie mężczyźnie z automatu przypisuje się rolę tego, który robi za mięso armatnie i jest zobligowany do poświęcenia. Jest stawiany na ostatnim miejscu. Kobieta dźwiga odpowiedzialność za bezpieczeństwo i dobrostan dziecka, mężczyzna za oboje. Podeśle wam ciekawy materiał na ten temat. Jest tam m.in wzmianka jak w Titanicu Jack zamarzł na śmierć, żeby Rose mogła wygodnie leżeć. Mężczyzna jest postrzegany przeważnie jako oprawca, a kobieta jako ofiara. Przemoc psychiczna stosowana przez kobiety jest bagatelizowana i ignorowana. Natomiast mężczyzna jest oprawcą nawet jeśli jest sprowokowany przez kobietę. Kobieta jest oceniana przez pryzmat wyglądu. Mężczyzna przez pryzmat wyglądu (przy czym kryteria są bardziej wyśrubowane) i statusu społecznego oraz silnej psychiki. Są na niego nakładane znacznie wyższe wymagania.
Mężczyznaa niski, mało zasobny, słaby fizycznie, psychicznie o niskim statusie może za to wszystko doświadczyć szykan i przeważnie doświadcza, kobieta zazwyczaj tylko na podstawie defektów fizycznych, status i silna psychika nie mają aż takiego znaczenia. To tylko marginalne sytuacje. Mężczyźni częściej padają ofiarami przemocy, pobić przez dresów, zabójstw i upokorzeń publicznych. Mężczyzna nie może przegrać, wtedy jest skreślony u kobiety. Jak kobieta przegra to żaden facet jej nie skreśli. Mężczyźni cierpią na zjawisko hipergamii. 100 procent kobiet leci na tylko na 15-20 procent facetów. Gdy jeden wysoki, dziany koleś zalicza 10 kobiet to jego dziewięciu kolegów nie zalicza żadnej. Kobiety mają prawo bezkarnie kpić, szydzić, niszczyć psychicznie mężczyzn. Mężczyzna nie ma takiego prawa. Od mężczyzny oczekuje się, że będzie potrafił wszystko, nie może miec "dwóch lewych rąk" za to nikt od kobiet nie oczekuje umiejętności, żeby coś naprawić, albo wykonywać skomplikowane technicznie rzeczy. Teraz czekam na odniesienie się rzecz jasna tylko do kilku wybranych rzeczy, które napisałem jak to robią osoby pogrążone merytorycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DawidBochenek
0 / 0

Zamknij się feministko bo naprawdę piszesz tylko pod postami związanymi z jednym tematem
To że Cię nie lubię nie znaczy że nie lubię innych kobiet Znając życie tobie nawet cycki nie urosły

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@Ynfluencer
Miałabym odnosić się do każdego zdania, jakie napisałeś? No sorry, nie mam całego dnia...
"Nie ma jednak przymusu posiadania dziecka i jeśli kobieta się na to nie zdecyduje to już z automatu wszystkie problemy, które wymieniłeś jej odchodzą" - łał, świetny pomysł! Po prostu przestańmy rodzić dzieci, a wszystkie problemy kobiet znikną! Że też nikt wcześniej na to nie wpadł, aha, tylko sekundę, gdyby kobiety wcześniej na to wpadły, to raczej nie miałby już kto tego pisać ani czytać. Ty tak na serio?...
"Natomiast kobieta, która się zdecyduje ma ogromne wsparcie w postaci urlopów, zasiłków dodatków i wsparcia, atencji otoczenia (zazwyczaj wszyscy rozczulają się nad matką z nowonarodzonym bąbelkiem) zasypują prezentami, odwiedzają, pomagają." - urlop - macierzyński (no trudno żeby go nei było), jeśli wychowawczy, to już bezpłatny. Zasiłki, dodatki wspomagają całą rodzinę, w tym mężczyznę, który mialby ewentualnie zostać jedynym żywicielem rodziny, więc to akurat jest pomoc dla obojga. Prezenty? A dla kogo są te prezenty? Dla dziecka przecież, nie dla matki. Widzisz? Sam odruchowo zdegradowałeś rolę kobiety do matki-automata, dla której korzyść dziecka jest tożsama z jej własną korzyścią. Ale jasne, to kobieta ma lepiej. I mówię to jako matka i niefeministka.
"Sądy i wszelkie instytucje są po stronie kobiety." "Gdy będzie bójka między chłopcem a dziewczynką w szkole to nauczyciele odruchowo zakładają winę chłopca. "- to akurat prawda.
"Mężczyzna od najmłodszych lat jest skazany na walkę o przetrwanie. Musi mieć jakąś pozycję w grupie, nikt mu nie będzie współczuł. Jeśli się skompromituje, lub stanie się ofiarą, bo nie umie walczyć to już przez lata jego życie będzie piekłem." - częściowo prawda, ale czy Ty myślisz, że dziewczynka nei musi walczyć o pozycję w grupie? Tylk oto jest inna rola niż w przypadku chłopców. Powinna być ładna, dobrze ubrana, pewna siebie, "popularna" i mieć za sobą grupkę naśladowniczek. Albo chociaż być w tej grupce. Outsiderzy mają przechlapane w ptrzypadku obu płci.
"Jest tam m.in wzmianka jak w Titanicu Jack zamarzł na śmierć, żeby Rose mogła wygodnie leżeć" - no błagam! Facet się poświęcił (i to postać fikcyjna!), to aż wymaga napisania artykułu;-) Może poczytaj sobie o żonach Henryka VIII i wtedy pogadamy o sprawiedliwym traktowaniu kobiet. One przynajmniej istniały naprawdę. A jeśli już chodzi o Rose i Jacka, to przykład raczej przeciwny do zamierzonego prze Ciebie, bo jakim cudem Rose wybrała faceta o tak znacząco niższej pozycji społecznej i materialnej niż ona sama? W tamtych czasach miało to przecież o wiele większe znaczenie.
"Mężczyzna przez pryzmat wyglądu (przy czym kryteria są bardziej wyśrubowane)" - bardziej wyśrubowane??? Proszę o przykłady.
"Mężczyznaa niski, mało zasobny, słaby fizycznie, psychicznie o niskim statusie może za to wszystko doświadczyć szykan i przeważnie doświadcza, kobieta zazwyczaj tylko na podstawie defektów fizycznych, status i silna psychika nie mają aż takiego znaczenia" - to jest po pierwsze absolutna bzdura, a po drugie gdyby tak było, to stawiałoby to kobietę, na o wiele gorszej pozycji, bo znaczyłoby to, ze jeśli ma ona defekty fizyczne (zwykle niewiele można na to poradzić), to silna psychika i tak jej nic nei pomoże, bo i tak będzie szykanowana. kobiety są też częściej lekceważone w sporach, no bo co ona się tak wścieka, pewnie okres ma, he he.
"Mężczyźni częściej padają ofiarami przemocy, pobić przez dresów, zabójstw i upokorzeń publicznych. " - nawet jeśli troche cześciej są ofiarami pobić, to znacznie rzadziej ofiarami gwałtów. To nie jest upokorzenie i trauma? Piszesz też o przemocy psychicznej, ja przeciwstawię przemoc fizyczną, której z kolei o wiele częściej doświadczają kobiety. Piszesz o oczekiwaniach, a od kobiet oczekuje się, że ogarnie kilka rzeczy naraz, ugotuje i posprząta, facet może mieć bałagan ("no bo to facet w końcu, nei dba o takie rzeczy"), ale kobieta ma bałagan - fuj, co za niechluj!
cdn.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2019 o 9:51

Q qaro1
0 / 0

@Ynfluencer
Podsumowując - bycie obie płcie mają swoje przywileje i trudności, wg mnie trudniej jest być kobietą, wg Ciebie mężczyzną, no ale z tym 24 razy trudniej to raczej Ty popłynąłeś. I to daleko;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 0

@qaro1 Właśnie tego nie rozumiem. Poddawania się tej presji na rozmnażanie. To jest jakiś obowiązek mieć dziecko? To jest wręcz bezsensowne, bo skazujesz kolejną jednostkę na życie w cierpieniu i schematach, a to i tak prowadzi donikąd, bo nasz gatunek sam się wyniszczy prędzej czy później jakąś katastrofą. Następna wojna przy obecnej technologii zmiecie nas już z powierzchni ziemii. Nie każdy musi się rozmnażać. Także ironizowanie "wow, przestańmy rodzić dzieci" to mija się z celem i nic nie wnosi do dyskusji. Jeśli chodzi o resztę to dalej podtrzymuję swoje stanowisko, że mamy 24 razy gorzej. Widzisz. Scena, o której napisałem została przeze mnie wspomniana celowo. Nie chodzi o fikcyjne postacie, ale ona symbolizuje czym jest facet w naszej kulturze. Po prostu śmieciem, tarczą i mięsem armatnim do ewentualnych poświęceń. To kobiecie wszyscy dookoła w różnych sytuacjach współczują, a facet ma sobie radzić i tyle w temacie. Jak sobie z czymś nie poradzi to pozostają tylko szykany i wyśmiewanie. O wiele większa szansa jest na to w przypadku faceta niż kobiety. Kiedyś feministka, która twierdziła, że lepiej jest być facetem zrobiła eksperyment i przez długi czas udawała faceta, po przeprowadzeniu eksperymentu sama przyznała, że faceci mają o wiele gorzej i życie na ciężkim levelu. U kobiety jest to najwyżej poziom "hurt nie plenty" u mężczyzny "nightmare". Myślę, że jeden upokarzający fpjertol od dresów w czasach szkolnych przydałby ci się, żebyś zrozumiała na zawsze jak wygląda świat mężczyzn. Pisałaś o gwałtach i o tym jak wiele kobiet pada ich ofiarą, a ja pisałem o przemocy i fpjertolu, ale wiesz o co chodzi? O odbiór i reakcje otoczenia post factum. Jak facet dostanie, zostanie zgwałcony, albo kobieta go pobije to wszyscy się z niego śmieją, jak przegra bójkę to wszyscy nim gardzą. Jak zgłosi gwałt przez kobietę to będą z niego kpić. Jak kobieta znajdzie się w analogicznej sytuacji to wszyscy jej współczują, postrzegają sprawcę gwałtu jako potwora i oprawcę, sprawcę pobicia jako brutala i zwyrodnialca. Jak facet pobije faceta to się widzi jako burdę i jeden drugiemu dał po mordzie. Ty masz sobie radzić i tyle. Pamiętam jak kiedyś biegłem w pierwszym maratonie i trasa biegła obok monopolowego, zwolniłem żeby odpocząć i jakaś dziewczyna mnie wyprzedziła to jakieś dresy pod monopolem zaczęły drżeć ryja, wyzywać mnie i szydzić ze mnie, że dziewczyna mnie wyprzedziła, wszystkie wolontariuszki i ratowniczki z politowaniem i pogardą spojrzały na mnie i widziałem, że jestem już skazany na dożywotnią pogardę u tych kobiet i już zawsze w kontakcie ze mną ich picz byłaby sucha jak wiór. Bo powinienem wybiec z toru i najepać im kopnięciami z półobrotu jak na filmach. I nie udawaj, że tak nie jest. Tak wygląda rzeczywistość faceta. Gdyby kobieta stanęła w takiej sytuacji to każdy miałby wyrąbane na tych dresów, ale nie stanęłaby, bo jak facet wyprzedzi kobietę to nikt się nie będzie śmiał. Podobnych sytuacji miałem w życiu tysiące, ale ty jako kobieta nie wiesz co to jest mieć ciężko, naprawdę ciężko, więc co ja będę Ci tłumaczył? Idąc dalej, obruszyłaś się na "wyśrubowane kryteria". Tak są wyśrubowane wobec mężczyzn. Kobieta przeciętna ma stu adoratorów, biegających za nią z wywalonymi jęzorami i stojącymi pałami. Przeciętny facet nigdy nie będzie cieszył się zainteresowaniem kobiet. Musi mieć cokolwiek co czyni go lepszym od znacznej większości facetów. Kiedyś robiono badania i duża grupa kobiet oceniła 80 procent mężczyzn jako poniżej przeciętnej. Mężczyźni rozkładają swoje zainteresowanie po równo. Kobieta celuje zawsze w faceta atrakcyjniejszego i o wyższej pozycji społecznej niż ona. Jak stworzysz grupę stu mężczyzn i stu kobiet to sto kobiet będzie stać w okół i oblepiać najbardziej atrakcyjnego faceta z tych stu. Poczytaj o hipergamii. Nie wspomnę już o drobnostkach typu makijaż, który dodaje kobiecie +30 procent do atrakcyjności, o tym, że każdy ma gdzieś wzrost kobiety, a niscy faceci się wieszają. O tym, że kobieta może iść

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
0 / 0

@Ynfluencer
"To jest jakiś obowiązek mieć dziecko?" - nei obowiązek, tylko jeden z najsilnejszych instynktów w przyrodzie, więc raczej małe szanse żeby ludzkość z tego zupełnie zrezygnowała.
"czym jest facet w naszej kulturze. Po prostu śmieciem, tarczą i mięsem armatnim do ewentualnych poświęceń. To kobiecie wszyscy dookoła w różnych sytuacjach współczują, a facet ma sobie radzić" - Rose nie zdawała sobie sprawy, że Jack pozostając w wodzie jest skazany na śmierć. Jako arystokratka nie miała pojęcia o takich rzeczach. Czym jest mięso armatnie do poświęceń? Przeczytaj sobie poniższy tekst:

"Rodzice oglądali TV i mama powiedziała: „Jest już późno, jestem zmęczona,
pójdę spac”.
Poszła do kuchni zrobić kanapki dla nas na jutrzejszy lunch,
wypłukała kolby kukurydzy,
wyjęła mięso z lodówki na jutrzejszą kolację,
sprawdziła ile jest płatków śniadaniowych w puszce,
nasypała cukru do cukierniczki,
położyła łyżki i miseczki na stole i przygotowala ekspres do zaparzenia
kawy na jutro rano.
Potem włożyła już upraną odzież do suszarki,
załadowała nową partię do pralki,
uprasowała koszulę i przyszyła guzik.
Sprzątnęła ze stołu pozostawioną grę,
postawiła telefon na ładowarkę i odłożyła książkę telefoniczną do
szuflady.
Podlala kwiaty,
opróżniła kosze na śmieci i powiesiła ręcznik do wysuszenia.
Potem ziewnęła, przeciągnęła się i poszła do sypialni.
Zatrzymała się przy biurku i napisała kartkę do nauczyciela,
odliczyła trochę kasy na wycieczkę w teren
i wyciągnęła podręcznik schowany pod krzesłem.
Podpisała kartkę urodzinową dla przyjaciółki, zaadresowała kopertę i
nakleila znaczek
oraz zapisała, co kupić w sklepie spożywczym.
Obie kartki położyła obok torebki.
Potem Mama zmyla twarz mleczkiem „trzy w jednym”,
posmarowała się kremem „na noc i przeciwstarzeniu”,
umyła zęby i opiłowała paznokcie.
Ojciec zawołał: „Myślałem, że poszłaś do łóżka”.
„Właśnie idę” – odpowiedziała Mama.
Wlała trochę wody do miski psa i wypuściła kota na dwór,
potem sprawdziła czy drzwi są zamknięte i czy światło na zewnątrz jest
zapalone.
Zajrzała do pokoju każdego dziecka, wyłączyła lampki i telewizory,
powiesiła koszulki, wrzuciła brudne skarpety do kosza
i krótko pogadała z jednym z dzieci, jeszcze odrabiającym lekcje.
W swoim pokoju Mama nastawiła budzenie, wyłożyła ubranie na jutro,
naprawiła stojak na buty.
Dopisała 3 rzeczy do listy 6 najważniejszych czynności do wykonania.
Pomodliła się i wyobraziła sobie, że osiągnęła swoje cele.

W tym samym czasie Tata wyłączył telewizor i oznajmił „w powietrze”:
„Idę spac”. Co tez bez namysłu uczynił."

Wiadomo, że przerysowane, ale tylko trochę i tak jest w większości rodzin.

"Jak kobieta znajdzie się w analogicznej sytuacji to wszyscy jej współczują, postrzegają sprawcę gwałtu jako potwora i oprawcę," - niekoniecznie i nie wszędzie. pomijam już kraje arabskie, gdzie w takiej sytuacji kobieta jest winna zdrady, bo to już jest szczyt absurdu. Ale nawet z Polsce w takich sytuacjach nieraz słyszysz, że się prowokacyjnie ubrała, że po co się tam włóczyła, że on chciał się tylko zabawić - tak jak w słynnej piosence "Co się stało z Magdą K" Perfectu.
"jakaś dziewczyna mnie wyprzedziła to jakieś dresy pod monopolem zaczęły drżeć ryja, wyzywać mnie i szydzić ze mnie," - a Ty jesteś przedszkolakiem, że się dresami spod sklepu przejmujesz? To się ignoruje, albo ewentualnie pokazuje faka i leci dalej. A reakcja wolontariuszek na 95% była wytworem Twojej wyobraźni. Każdy kto kiedykolwiek miał styczność z bieganiem wie ile to wymaga wysiłku.
"już zawsze w kontakcie ze mną ich picz byłaby sucha jak wiór" - wulgarne uwagi to sobie daruj, nie mam chęci tego czytać.
"Kobieta przeciętna ma stu adoratorów, biegających za nią z wywalonymi jęzorami i stojącymi pałami." - oj, to ja zaraz wpadnę w kompleksy, bo nigdy nie miałam tłumów adoratorów;-) A jeszcze obecnie? Ło matko, jak laska nie jest fit, git na bieżąco w mediach społecznościowych, toż to pasztet i dinozaur jest!
c.d.n.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2019 o 16:33

Q qaro1
0 / 0

@Ynfluencer
"Kobieta celuje zawsze w faceta atrakcyjniejszego i o wyższej pozycji społecznej niż ona" - nadużywasz słów 'zawsze" i "każda". Otóż nie zawsze. Znam wiele par, w przypadku których jest odwrotnie z moim własnym małżeństwem na czele (mam na myśli pozycję społeczną, atrakcyjność jest pewnie podobna).
"że każdy ma gdzieś wzrost kobiety" - ha ha! Ma gdzieś jej wzrost dopóki jest niższa od faceta, a co ma zrobić laska , która ma 180 cm, lub więcej? I nie każda ma przy tym figurę modelki. O i jeszcze przy tym stópkę w rozmiarze 43 na przykład. Na pewno nie moze się opędzić od wielbicieli, jasne.
Dalej nie wiem co napisałeś, bo jest ucięte.
W każdym razie znów dochodzę do tego samego wniosku - potrzebujesz terapeuty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 0

@qaro1 Nie mówiłem, że ludzkość powinna z tego zrezygnować, chociaż byłoby to moim zdaniem słuszniejsze rozwiązanie. Mówiłem, że kobieta jako jednostka wcale nie musi zachodzić w ciążę, to jest dobrowolny wybór. Wiele rozsądnych osób kpi sobie z tego, jak kobieta, która sama chciała mieć dziecko z własnej woli potem bez przerwy obnosi się z tym jak to nie jest jej ciężko. Jeszcze transparenty ludziom pod nos jest gotowa stawiać. Dorosły człowiek bierze odpowiedzialność za swoje decyzje. Denerwuje mnie już używanie dziecka jako wymówki na wszystko. Ciągle to słyszę od kobiet w pracy, ciągle to panowie muszą zostawać, zmieniać swój rozkład itd. bo ona ma dziecko. Jak jest ci tak ciężko to trzeba było z tego zrezygnować. Nie rozumiem niektórych kobiet, dlaczego cały świat ma obchodzić jej dziecko i dawać jej ulgi? Tak się zachowują. Niektóre nic innego nie robią, tylko zanudzają człowieka opowieściami o swoich dzieciach jakby to było jakieś centrum wszechświata. Niech ogarnie, że dla niej to jest ważne, ale inni nie mają obowiązków żadnych w związku z tym, że ona podjęła decyzję. Jeśli chodzi o Titanica to dalej nie rozumiesz. Ona nic nie wiedziała, bo to była wyreżyserowana fikcja, ale to niejako symbol tego, że mężczyźni są na ostatnim miejscu.

Jeśli chodzi o przytoczoną przez ciebie historyjkę to wspolczesnie nie zawsze (bo często używasz tego argumentu) tak to wygląda. Kobiety są rozszceniowe i coraz częściej się słyszy, że one nie będą już robić za kucharkę, sprzątaczkę, etc. Jest coraz więcej przypadków, że nie dość, że mąż wraca z pracy do niepracującej kobiety to jeszcze musi gotować obiad. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale ten patriarchalny model często ma miejsce w rodzinach, gdzie facet zarabia na całą rodzinę. Rozśmiesza mnie czasami gadanie o "wspólnym dorabianiu" jak facet zarabia 8000 a ona 2000 z czego 1500 wydaje na buty. No, ale nie zaprzeczam jest często tak jak w podanej przez ciebie historyjce. Pytanie ile z tych przypadków to kobiety, które słowem nigdy nie zaprotestowały przeciw temu, a mają pretensje do całego świata. Moja matka to w domu robiła rzeczy, do których nikt jej nie zmuszał, nikt ja o to nie prosił, ale to nie przeszkadzało jej mieć pretensji o to, że ona sobie urabia ręce. Np leżące naczynia, które i tak bym pozmywał ona musiała wziąć przede mną, gdy byłem zajęty czymś innym, umyć w pięć minut, a potem sadzić się dwie godziny. Bo kobiety kochają jak mogą na coś narzekać. Stąd między innymi tyle kobiet lubi udowadniać, że kobiety mają gorzej. Jeden porządny fpjertol od dresów i wyśmianie po tym i skreślenie u wszystkich facetow w szkole na zawsze powinna dostać każda kobieta, żeby zobaczyć jak to jest być facetem. Moja skromna osoba tego doświadczyła, gdy postawiła się grupce szkolnych cwaniaków w dresach, którzy kpili ze mnie bo byłem inny. Potem wszystkie dziewczyny, które na mnie leciały wcześniej patrzyły na mnie już tylko z politowaniem i pogardą. Gdyby kobieta tak dostała to wszyscy by jej współczuli. Jak facet sobie z czymś nie poradzi to pozostaje jedynie pogarda. Nawet nie wiesz ile razy traciłem jako facet szacunek w oczach kogoś po zaczepce, fpjertolu fizycznym, lub słownym od dressuff. Raka jest rzeczywistość faceta. Taka jest jego codzienność, gdy ktoś wyczuje u niego słabość to zawsze ten facet ma potem przerąbane. Zawsze jest to wykorzystane przeciwko niemu. O sytuacji w maratonie wspominam nie po to, żeby podjąć kwestię mojej dojrzałości, niedojrzałości, tylko podkreślić reakcję dziewczyn z zewnątrz. Facet jest już na zawsze zerem i nie ma szans na wzbudzenie pożądania jeśli zostanie skompromitowany i zostanie ukazana jego słabość publicznie. To potem rodzi dramaty. Długie dramaty, które przeżywa ta osoba wewnątrz i terapeuta w niczym nie pomoże, bo terapia to ściema. Długie lata straty czasu, pieniędzy i chwilowa poprawa, a potem powrót do rzeczywistości.

No i kończąc odniosę się do tematu atrakcyjności. Tak jak mówiłem to jest instynkt ewolucyjny. Kobiety mają o wiele wyż

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaro1
+2 / 2

@Ynfluencer
"kobieta jako jednostka wcale nie musi zachodzić w ciążę" - Teoretycznie nei musi, a jednak najczęściej tak się dzieje. Większość kobiet ma dzieci, czyli mniejszość ich nie ma, a co za tym idzie tylko mniejszość nie ma tych problemów, o których pisałam.
"Wiele rozsądnych osób kpi sobie z tego, jak kobieta, która sama chciała mieć dziecko z własnej woli potem bez przerwy obnosi się z tym jak to nie jest jej ciężko" - te osoby wcale nie są rozsądne, tylko bardzo krótkowzroczne. Pisałeś, że biegłeś maraton - dlaczego właściwie zwolniłeś koło tego sklepu z dresami? Byłeś zmęczony, tak? Musiałeś sie zwolnić, żeby odbudować siły i wytrzymać do końca biegu? gdyby ktoś znajomy biegł obok Ciebie, pewnie powiedziałbyś - musze zwolnić, bo zaraz zdechnę. Narzekasz, że wolontariuszki spojrzały na Ciebie z pogardą (w co wątpię), może powinny Ci powiedzieć - skoro już zdecydowałeś się na maraton, to nie marudź, tylko biegnij, bądź odpowiedzialny za swoje decyzje!
"Jak jest ci tak ciężko to trzeba było z tego zrezygnować" - a Tobie nigdy nie było ciężko podczas trenowania do maratonu i podczas samego biegu? A czy to znaczy, że chciałbyś dać obciąć sobei nogi i już nigdy nie biegać? Gdybyśmy podejmowali w życiu tylko te decyzje, które nie wymagają od nas żadnego wysiłku, to świat stałby w miejscu. Byc może na wiele rzeczy nie zdecydowalibyśmy się gdybyśmy wiedzieli jak wielki ten wysiłek będzie. Od Ciebie ciągle słyszę, że tak jest na świecie strasznie, że wpi3rdol od dresów, ze kobiety okropne. Szczerze mówiąc biją z tego kompleksy na kilometr. I mówię to z dużą dozą wspólczucia, bo ja doskonale wiem co znaczą kompleksy, mam ich pod dostatkiem, a kiedyś miałam jeszcze więcej. Ale dlaczego nic z tym nei zrobiłeś? Mogłeś chociażby zacząć trenować jakąś sztukę walki, w razie czego spuściłbyś łomot każdemu dresowi i jeszcze byś laskom zaimponował;-) Zwłaszcza, że teamt tego szkolnego wpi3rdolu stale powraca w Twoich wypowiedziach, więc najwyraźniej jest to dla Ciebie bardzo bolesne wspomnienie. No to się zakasuje rękawy i do roboty, a nie siedzi i narzeka, że wszyscy tacy źli! Nadal zresztą możesz to zrobić, skoro biegłeś maraton, to sport chyba jest Ci w miarę bliski. Czy taki Bruce Lee miał komlpeksy? Jackie Chan? Jet Li?
" ale to niejako symbol tego, że mężczyźni są na ostatnim miejscu. " - znów wrócę do żon Henryka VIII - jak zinterpretujesz ich los w świetle "faktu", że to mężczyzna jest na ostatnim miejscu?
"Jest coraz więcej przypadków, że nie dość, że mąż wraca z pracy do niepracującej kobiety to jeszcze musi gotować obiad." - nie znam ani jednego takiego przypadku. Większość przeciętnie zarabiających par razem haruje na dom, dzieci, kredyt, wakacje i co tam jeszcze. Przedstawiasz przykłady z jakichś może wyższych finansowo sfer, może jakiś żony prezesów banków, czy szefów firm mogą sobei leżeć i pachnieć, a ja mówię o przeciętnym Kowalskim, czyli o większości.
"Moja matka to w domu robiła rzeczy, do których nikt jej nie zmuszał, nikt ja o to nie prosił, ale to nie przeszkadzało jej mieć pretensji o to, że ona sobie urabia ręce" - to trochę wyjaśnia dlaczego uważasz, że "wszystkie" kobiety narzekają i marudzą. Matka stała sie wzorcem kobiety, znów wdzięczny temat dla psychologa.
"Facet jest już na zawsze zerem i nie ma szans na wzbudzenie pożądania jeśli zostanie skompromitowany i zostanie ukazana jego słabość publicznie." - niekoniecznie. Kobiety mają tez silnie rozwinięty instynkt opiekuńczy, a niejedna z chęcią zaopiekuje sie pokrzywdzonym;-)
"terapia to ściema" - to zdanie to ściema. Tzreba tylko znaleźć odpowiednią osobę (fakt, czasem to trudne) i zdobyć się na to by się otworzyć (też trudne), ale warto. Trzy lata terapii zmienily w moim zyciu bardzo wiele. Nad wieloma rzeczami powinnam jeszcze popracować, wiele tematów wciąż sie za mną ciągnie, ale poprawa była niezaprzeczalna.
O atrakcyjności znów nie wiem, bo ucięło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Herhard
+1 / 9

Nic prócz przewlekłej choroby nie tłumaczy zapasienia się jak świnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nyar
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CrazyIvan
-1 / 1

Facet bez brzucha jest jak atmosfera bez tlenu - niby istnieje ale oddychać nie można!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem