jechać nad morze czy gdzieś wgl zdala od domu w celu po to by chlac - to sie nazywa zaawansowany alkoholizm, zresztą ja na szczęście jestem przeciw piciu
Ja z kolei jestem fanem alkoholu. Smak trunku często mocno zależy od otoczenia(towarzyszy jak i miejsca oraz czasu). Także wyjazd dla samej alkoholizacji ma mniejszy sens lecz piwo z pięknym widokiem smakuje odrobinę inaczej niż na kanapie przed tv.
Hahahahha XDDDDDDDDDDDDD
"Nie rozumiem tych ''wczasowiczów''. Po co jechać na drugi koniec Polski, jak wódki można napić się w domu." by Himilsbach.
Jak to dobrze, że nad morze mam godzinkę samochodem ;)
jechać nad morze czy gdzieś wgl zdala od domu w celu po to by chlac - to sie nazywa zaawansowany alkoholizm, zresztą ja na szczęście jestem przeciw piciu
Ja z kolei jestem fanem alkoholu. Smak trunku często mocno zależy od otoczenia(towarzyszy jak i miejsca oraz czasu). Także wyjazd dla samej alkoholizacji ma mniejszy sens lecz piwo z pięknym widokiem smakuje odrobinę inaczej niż na kanapie przed tv.