Przez 20 lat miałem pracę w szkole, ale się niestety skończyło. I też tęsknię za szkołą. A poszedłem do niej, bo tęskniłem za szkołą, już w dniu matury.
Ja mam fajną pracę. Stosunkowo mało godzin i dobre pieniądze. Tęsknię za szkołą.
Chyba nie tęsknią tylko Ci którzy sobie tam nie radzili lub byli nielubiani.
"Tutaj nie chodzi o szkołę jako szkołę, a o przyjaciół, znajomych [...]".
No właśnie... A czasem nawet nie tyle o znajomych, co o czas, kiedy się miało naście lat, życie przed sobą... A kiedy się ma ponad 50 lat, to zaczynają się myśli, czy ja jeszcze mam coś przed sobą, czy może już wszystko za sobą, a teraz to już tylko...
Widzę w komentarzach, że użytkownicy demotów mają inne odczucia niż Ja - jakoś nigdy nie tęskniłem za szkołą, szkoła mnie irytowała, to samo mówią moi znajomi, którzy kończyli różne szkoły. Ciekawe od czego to zależy... ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 lipca 2019 o 14:29
@kriseq1970 nawet nie patrząc na mnie bo może bym był jakimś wyjątkiem od reguły to nie sądzę by większość osób w moim otoczeniu miało problemy w szkole czy to z nauką czy z ludźmi. My się po prostu nudziliśmy w szkole, mieliśmy odczucie, że tracimy czas, że sami wydajniej zdobywamy wiedzę, nauczyciele no cóż... różnie wygląda z ich kompetencjami. Więc pewnie to jest jedno jak ktoś ma problemy w szkole itd to jej nie lubi ale najwyraźniej to nie jest jedyny powód :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lipca 2019 o 9:20
@seketo pewnie masz rację. Tylko z racji pracy znam sporo nauczycieli i z ich opowiadań wiem, że osoby takie jak Ty (same zdobywające wiedzę) to w szkolnictwie rzadkość. Sporo dzieciaków na poziomie gimnazjum nie umie nawet czytać ze zrozumieniem, więc zdobywanie wiedzy samodzielnie to spory kłopot.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 lipca 2019 o 9:40
Czy ja wiem czy taka tęsknota? Jakaś na pewno, ale nie jakaś tam duża, najbardziej mi było żal, że kontakt się urwał z koleżankami i kolegami, ale za żadne skarby bym do tych czasów nie wrócił, jak wyżej napisano - strata czasu i nauka niepotrzebnych rzeczy do niczego nie przydatnych, tak naprawdę najważniejsza była nauka podstaw, cała reszta to były rzeczy zbędne i odgrzewane kotlety, no i nieco przerobione by utrudnić
ja tam nienawidziłem szkoły bo widziałem jak bardzo ona niszczy kreatywność i np na chemi myślałem że będą różne eksperymenty a tu dupa tylko w kółko teorię, a najbardziej nie lubiłem zadań pt. napisz co autor miał na myśli i tylko spróbuj domyślać się inaczej niż nauczycieli i odrazu 1
Odkąd poszedłem na studia, a potem do pracy to za szkoła nigdy nie tęskniłem,a gdy w niej byłem to w tygodnie, które były zalewane klasówkami i pracami domowymi czekałem na koniec tego panoptykonu jak więzień liczy swoją odsiadkę. Studia wybrałem takie jakie chciałem .Pracę tak samo. szkoła kazała mi się uczyć rzeczy, które albo mi przez swoje podejście zohydziła,albo rzeczy kompletnie niepotrzebnych. Czasami tęsknię jedynie do lat jakie miałem,ale nigdy do szkoły, tej abominacji lat młodości.
Ja tam studiuję i naprawdę liceum było dużo fajniejsze...
bo nie było kaca?
Przez 20 lat miałem pracę w szkole, ale się niestety skończyło. I też tęsknię za szkołą. A poszedłem do niej, bo tęskniłem za szkołą, już w dniu matury.
Ja mam fajną pracę. Stosunkowo mało godzin i dobre pieniądze. Tęsknię za szkołą.
Chyba nie tęsknią tylko Ci którzy sobie tam nie radzili lub byli nielubiani.
"Tutaj nie chodzi o szkołę jako szkołę, a o przyjaciół, znajomych [...]".
No właśnie... A czasem nawet nie tyle o znajomych, co o czas, kiedy się miało naście lat, życie przed sobą... A kiedy się ma ponad 50 lat, to zaczynają się myśli, czy ja jeszcze mam coś przed sobą, czy może już wszystko za sobą, a teraz to już tylko...
Widzę w komentarzach, że użytkownicy demotów mają inne odczucia niż Ja - jakoś nigdy nie tęskniłem za szkołą, szkoła mnie irytowała, to samo mówią moi znajomi, którzy kończyli różne szkoły. Ciekawe od czego to zależy... ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2019 o 14:29
@seketo na pewno od tego czy w szkole radziłeś sobie, czy nie byłeś popychadłem, czy miałeś kumpli/przyjacioł...
@kriseq1970 nawet nie patrząc na mnie bo może bym był jakimś wyjątkiem od reguły to nie sądzę by większość osób w moim otoczeniu miało problemy w szkole czy to z nauką czy z ludźmi. My się po prostu nudziliśmy w szkole, mieliśmy odczucie, że tracimy czas, że sami wydajniej zdobywamy wiedzę, nauczyciele no cóż... różnie wygląda z ich kompetencjami. Więc pewnie to jest jedno jak ktoś ma problemy w szkole itd to jej nie lubi ale najwyraźniej to nie jest jedyny powód :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 9:20
@seketo pewnie masz rację. Tylko z racji pracy znam sporo nauczycieli i z ich opowiadań wiem, że osoby takie jak Ty (same zdobywające wiedzę) to w szkolnictwie rzadkość. Sporo dzieciaków na poziomie gimnazjum nie umie nawet czytać ze zrozumieniem, więc zdobywanie wiedzy samodzielnie to spory kłopot.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2019 o 9:40
Czy ja wiem czy taka tęsknota? Jakaś na pewno, ale nie jakaś tam duża, najbardziej mi było żal, że kontakt się urwał z koleżankami i kolegami, ale za żadne skarby bym do tych czasów nie wrócił, jak wyżej napisano - strata czasu i nauka niepotrzebnych rzeczy do niczego nie przydatnych, tak naprawdę najważniejsza była nauka podstaw, cała reszta to były rzeczy zbędne i odgrzewane kotlety, no i nieco przerobione by utrudnić
ja tam nienawidziłem szkoły bo widziałem jak bardzo ona niszczy kreatywność i np na chemi myślałem że będą różne eksperymenty a tu dupa tylko w kółko teorię, a najbardziej nie lubiłem zadań pt. napisz co autor miał na myśli i tylko spróbuj domyślać się inaczej niż nauczycieli i odrazu 1
To jest tęsknota za młodością ;)
Czy ja wiem... W sumie pracy raczej nie zabieram do domu w przeciwieństwie do szkoły, ale życie wtedy było łatwiejsze.
Odkąd poszedłem na studia, a potem do pracy to za szkoła nigdy nie tęskniłem,a gdy w niej byłem to w tygodnie, które były zalewane klasówkami i pracami domowymi czekałem na koniec tego panoptykonu jak więzień liczy swoją odsiadkę. Studia wybrałem takie jakie chciałem .Pracę tak samo. szkoła kazała mi się uczyć rzeczy, które albo mi przez swoje podejście zohydziła,albo rzeczy kompletnie niepotrzebnych. Czasami tęsknię jedynie do lat jakie miałem,ale nigdy do szkoły, tej abominacji lat młodości.
Tyle zmarnowanych lat...
Napisał 18-latek po 3 tygodniach pracy
Pomimo fajnej pracy nadal czasem tęsknie za szkołą ale nie za budynkiem a za ludźmi z którymi spędzało się miło czas.
Ooo tak, dokładnie.
nie tęsknie ani trochę a 89% nauczycieli niech zginie w męczarniach.