Z tego co widzę to mało wydajna ta gra, optymalne są 4 konta na 2telefonach z podzielonym ekranem.
Przy obecnych zadaniach i systemie przyjaciół 40lvl szybko się osiąga.
Sam dziadek wysyłając jedynie prezenty miałby 40lvl za 90 dni.
@zyzuu Da się zarobić ale na oszukiwaniu, jeżdżąc jak ten dziadek nie zarobi na ładowanie tych telefonów.
Popularne jest sprzedawanie boxów z nitendo swich - kupujesz konsolę nitendo i za boxa 5zł ludzie płacą (dziennie jest limit 5x 199wymian ba swich-u) , na poczatku boxy kosztowały 20-10zł.
Trochę też można zarobić na wymianie shiny pokemonów od 5 do 200zł ale mają tyle telefonów wolno się sprawdza poki
Ten pan po kilkudziesięciu latach pracy w wymiarze kilkunastu godzin dziennie dotarł do etapu emerytury i może zajmować się tym, co naprawdę lubi. A że musi przy tym nadrobić wszystkie stracone lata to zupełnie inna sprawa. Najważniejsze jest to, że robi to, co mu sprawia przyjemność i bez presji szefa. Czegóż chcieć więcej?
Co w tym złego? Nie siedzi w domu i nie słucha Rydzyka, nie czeka na trzynastą emeryturę od lumpenimperatora Jarosława, tylko wychodzi, jeździ na rowerze i jeszcze robi to, co sprawia mu przyjemność.
Szacun dla ludzi, którzy na stare lata robią cokolwiek zamiast siedzieć w oknie i szukać cudzych problemów do rozwiązania. Jeśli jeszcze mają na to kasę, zdrowie i czas, to nic tylko pogratulować. Bo często niestety widzę, że ktoś przechodzi na emeryturę i żyć nie umie bez pracy. A nawet jakby umiał bez niej żyć, to jest wyciskany jak cytryna przez własne dzieci do pilnowania wnuków i nie tylko. Ja rozumiem, trzeba sobie pomagać ale mam na myśli jawne wykorzystywanie. A niestety jest to widoczne dość mocno. Mamuś to, mamuś tamto, tatuś to, tatuś tamto, a jak już tatuś i mamuś nie dają rady, to nikt nawet na je.....ną kawę nie zajrzy. Sorki za słownictwo ale w....ia mnie to strasznie. I jak wspomniałem, to jest powszechne zjawisko. Dzieciaki do dziadków a starzy na imprezę. Oczywiście czasami to normalne i dziadki chętnie się wnukami zajmą ale w przypadku o którym piszę, wyglada to tak, że dziadki nie bardzo mają dla siebie czas bo wychowali swoje i teraz wychowują znowu. I nie miałbym z tym żadnego problemu gdyby nie fakt, że bardzo często obserwuje wykorzystywanie dobroci. No bo jak to tak, własnemu dziecku odmówić. Niektórzy idą o krok dalej uważając, że właściwie po to są dziadkowie. Pońcet w kieszeń, bo się należy, bomble do dziadków bo po to są dziadkowie i uj. W tany. Rozstrzelalbym czasami.
Z tego co widzę to mało wydajna ta gra, optymalne są 4 konta na 2telefonach z podzielonym ekranem.
Przy obecnych zadaniach i systemie przyjaciół 40lvl szybko się osiąga.
Sam dziadek wysyłając jedynie prezenty miałby 40lvl za 90 dni.
@zyzuu Da się zarobić ale na oszukiwaniu, jeżdżąc jak ten dziadek nie zarobi na ładowanie tych telefonów.
Popularne jest sprzedawanie boxów z nitendo swich - kupujesz konsolę nitendo i za boxa 5zł ludzie płacą (dziennie jest limit 5x 199wymian ba swich-u) , na poczatku boxy kosztowały 20-10zł.
Trochę też można zarobić na wymianie shiny pokemonów od 5 do 200zł ale mają tyle telefonów wolno się sprawdza poki
Jestem nie w temacie, ktoś mi powie co ten człowiek robi?
@Paszkwilant To łowca Pokemonów a konkretnie gra w Pokemon GO. Jeśli chcesz możesz poczytać tak skrótowo na Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pok%C3%A9mon_Go
Ten pan po kilkudziesięciu latach pracy w wymiarze kilkunastu godzin dziennie dotarł do etapu emerytury i może zajmować się tym, co naprawdę lubi. A że musi przy tym nadrobić wszystkie stracone lata to zupełnie inna sprawa. Najważniejsze jest to, że robi to, co mu sprawia przyjemność i bez presji szefa. Czegóż chcieć więcej?
@Melotte Prawdopodobnie łapie pokemony a potem je sprzedaje by wyżyć do następnego miesiąca,
ciekawe ile kilosow musi przejechac zeby baterie naladowac
Co w tym złego? Nie siedzi w domu i nie słucha Rydzyka, nie czeka na trzynastą emeryturę od lumpenimperatora Jarosława, tylko wychodzi, jeździ na rowerze i jeszcze robi to, co sprawia mu przyjemność.
To Jarek w Azji też rządzi? A Rydzyk ma tam zasięg? Puknij się w pustą makówkę, zanim coś napiszesz…
Szacun dla ludzi, którzy na stare lata robią cokolwiek zamiast siedzieć w oknie i szukać cudzych problemów do rozwiązania. Jeśli jeszcze mają na to kasę, zdrowie i czas, to nic tylko pogratulować. Bo często niestety widzę, że ktoś przechodzi na emeryturę i żyć nie umie bez pracy. A nawet jakby umiał bez niej żyć, to jest wyciskany jak cytryna przez własne dzieci do pilnowania wnuków i nie tylko. Ja rozumiem, trzeba sobie pomagać ale mam na myśli jawne wykorzystywanie. A niestety jest to widoczne dość mocno. Mamuś to, mamuś tamto, tatuś to, tatuś tamto, a jak już tatuś i mamuś nie dają rady, to nikt nawet na je.....ną kawę nie zajrzy. Sorki za słownictwo ale w....ia mnie to strasznie. I jak wspomniałem, to jest powszechne zjawisko. Dzieciaki do dziadków a starzy na imprezę. Oczywiście czasami to normalne i dziadki chętnie się wnukami zajmą ale w przypadku o którym piszę, wyglada to tak, że dziadki nie bardzo mają dla siebie czas bo wychowali swoje i teraz wychowują znowu. I nie miałbym z tym żadnego problemu gdyby nie fakt, że bardzo często obserwuje wykorzystywanie dobroci. No bo jak to tak, własnemu dziecku odmówić. Niektórzy idą o krok dalej uważając, że właściwie po to są dziadkowie. Pońcet w kieszeń, bo się należy, bomble do dziadków bo po to są dziadkowie i uj. W tany. Rozstrzelalbym czasami.
Miał już dość umawiania się caly tydzień na rajd