Żeby jeszcze mieli tak samo dobrych specjalistów od znajdywania skradzionych przedmiotów, interwencjach w rodzinach patologicznych czy chociażby odwagę interwencji w rodzinach cygańskich to można było by spać spokojnie.
Pani Justyna moją idolką nigdy nie była, a po takim komentarzu JEJ dziecka stwierdzam, że teorie o tzw. pustakach mają swoje źródło w postaciach podobnych do przywołanej "gwiazdy".
No proszę, okazuje się, że pani Justyna nie tylko jest pustostanem umysłowym, ale potrafiła również ukształtować syna na swoje podobieństwo. Piotrka tylko szkoda, bo pewnie chciały mieć normalne dzieci, tymczasem wdały się w matkę.
Typowe dziecko wychowane przez patologię. Policja to najgorsze co może być, ale pokazywanie dupy za kasę to już super zajęcie. No ale jacy rodzice taki syn.
To już oficjalne: Nie tylko Justyna Żyła, ale i jej bachory to patologia.
W cywilizowanym świecie byliby napiętnowani, nie dostali pracy w żadnych mediach, i byliby poddani całkowitemu ostracyzmowi społecznemu.
Wczoraj taka babka stanęła autem na całym chodniku. Mój tata zwrócił jej uwagę, a ta go opieprzyła. No to tata wrócił do domu i zadzwonił po policję. Ciekawe jaki mandacik dostała.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2019 o 18:08
Ta, na bank, policję prosić o pomoc. Przykład z życia.
Nr 1: mając 18 lat wychodziłem z klubu. godzina około północy, mega źle się poczułem, nie przez alkohol, bo wypiłem jedno piwo tylko, coś mi wyraźnie zaszkodziło. Przeszedłem jakieś 100 metrów i widzę policjantów wsiadających do radiowozu. Pod komendą. Zapytałem: Panowie, czy jedziecie może w stronę ulicy Kochanowskiego? W odpowiedzi usłyszałem: SPIERYDALAJ.
Przykład nr 2. zaledwie 3 miesiące temu jechałem samochodem, nagle źle się poczułem, zacząłem tracić świadomość. Zatrzymałem się na przystanku i zadzwoniłem po karetkę, która zabrała mnie do szpitala. Samochód został w odległości 5 km od szpitala. Leżałem w szpitalu do 1 w nocy, naprawili mnie kroplówkami i wypisali. Wyszedłem. Mróz w nocy -2. Mała miejscowość i żadnej taksówki. Żadnego transportu, żywej duszy na ulicy. Dzwonię na komendę i pytam policjanta, czy byłaby możliwość, żeby patrol mnie podwiózł do samochodu, opisałem dokładnie sytuację, że mnie karetka zabrała z samochodu itp... W odpowiedzi usłyszałem: Proszę czekać w szpitalu do 7 jak taksówki zaczną jeździć. 6 godzin. Poszedłem, mało nie zamarzłem, miałem jeszcze 200 km do domu.
Ty wogole czytasz co piszesz, Policja to nie taksówką że podejdziesz do nich po imprezie i powiesz że źle się czujesz żeby cię do domu odwieźli.........
Żeby jeszcze mieli tak samo dobrych specjalistów od znajdywania skradzionych przedmiotów, interwencjach w rodzinach patologicznych czy chociażby odwagę interwencji w rodzinach cygańskich to można było by spać spokojnie.
Pani Justyna moją idolką nigdy nie była, a po takim komentarzu JEJ dziecka stwierdzam, że teorie o tzw. pustakach mają swoje źródło w postaciach podobnych do przywołanej "gwiazdy".
No proszę, okazuje się, że pani Justyna nie tylko jest pustostanem umysłowym, ale potrafiła również ukształtować syna na swoje podobieństwo. Piotrka tylko szkoda, bo pewnie chciały mieć normalne dzieci, tymczasem wdały się w matkę.
Typowe dziecko wychowane przez patologię. Policja to najgorsze co może być, ale pokazywanie dupy za kasę to już super zajęcie. No ale jacy rodzice taki syn.
To już oficjalne: Nie tylko Justyna Żyła, ale i jej bachory to patologia.
W cywilizowanym świecie byliby napiętnowani, nie dostali pracy w żadnych mediach, i byliby poddani całkowitemu ostracyzmowi społecznemu.
Wczoraj taka babka stanęła autem na całym chodniku. Mój tata zwrócił jej uwagę, a ta go opieprzyła. No to tata wrócił do domu i zadzwonił po policję. Ciekawe jaki mandacik dostała.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2019 o 18:08
Super Policja nie ma co robić tylko masakrować dzieciaków naprawdę możemy być bezpieczni
Ta, na bank, policję prosić o pomoc. Przykład z życia.
Nr 1: mając 18 lat wychodziłem z klubu. godzina około północy, mega źle się poczułem, nie przez alkohol, bo wypiłem jedno piwo tylko, coś mi wyraźnie zaszkodziło. Przeszedłem jakieś 100 metrów i widzę policjantów wsiadających do radiowozu. Pod komendą. Zapytałem: Panowie, czy jedziecie może w stronę ulicy Kochanowskiego? W odpowiedzi usłyszałem: SPIERYDALAJ.
Przykład nr 2. zaledwie 3 miesiące temu jechałem samochodem, nagle źle się poczułem, zacząłem tracić świadomość. Zatrzymałem się na przystanku i zadzwoniłem po karetkę, która zabrała mnie do szpitala. Samochód został w odległości 5 km od szpitala. Leżałem w szpitalu do 1 w nocy, naprawili mnie kroplówkami i wypisali. Wyszedłem. Mróz w nocy -2. Mała miejscowość i żadnej taksówki. Żadnego transportu, żywej duszy na ulicy. Dzwonię na komendę i pytam policjanta, czy byłaby możliwość, żeby patrol mnie podwiózł do samochodu, opisałem dokładnie sytuację, że mnie karetka zabrała z samochodu itp... W odpowiedzi usłyszałem: Proszę czekać w szpitalu do 7 jak taksówki zaczną jeździć. 6 godzin. Poszedłem, mało nie zamarzłem, miałem jeszcze 200 km do domu.
Taka to wasza policyjna pomoc.
Ty wogole czytasz co piszesz, Policja to nie taksówką że podejdziesz do nich po imprezie i powiesz że źle się czujesz żeby cię do domu odwieźli.........