W sumie są rzeźby, które z jednej strony pokazują co innego, a z drugiej co innego. Obraz zależy od tego, w jakim miejscu stoisz wtedy i oba obrazy są poprawne
Obie osoby z obrazka się mylą. Ty też się mylisz. Punkt odniesienia nie ma tu żadnego znaczenia, bo ktoś mógł namalować taki, a nie inny kształt bez większego zamysłu. Jedyne co da się stwierdzić to to, że ten kształt przypomina zarówno "9", "6", jak i "g" oraz to, że na tym lista się nie kończy.
Dokładnie. Punkt odniesienia też jest relatywny. Jeżeli jednego człowieka zostawimy w domu, a drugiego wyślemy w pobliże czarnej dziury (przed horyzontem zdarzeń, to mimo iż ich zegarki względem posiadacza będą tykać normalnie, to po ponownym spotkaniu tych ludzi zobaczą, że między nimi zaistniała różnica w czasie. Nikt nie będzie w błędzie, choć dane są inne. Co będzie właściwym punktem odniesienia? W przypadku cyfr 6 i 9 ważny jest język ich twórcy. Równie dobrze ten znak może być dziecinną wizją węża z gry Snake, który właśnie się ugryzł. Człowiek świat postrzega dzięki zmysłom, a one często posługują się schematami, niekoniecznie w sposób właściwy. Podejrzewam, że autorowi tego demota chodzi o relację między nauką a tym, co przynajmniej na razie wydaje się być niedostępne dla nauki. Moim zdaniem autor też zajmuje jakiś swój punkt widzenia.
może jakieś dziecko narysowało wieloryba, trzeba tylko odpowiednio spojrzeć, a oni jako jednostki uformowane, skierowane w jedną stronę zakładają, że to liczba wykluczając wyobraźnię
@ Jese Powinieneś to podpisać tylko Ignorant nie dochodzi do tego jaka to właściwie cyfra.
W sumie są rzeźby, które z jednej strony pokazują co innego, a z drugiej co innego. Obraz zależy od tego, w jakim miejscu stoisz wtedy i oba obrazy są poprawne
Obie osoby z obrazka się mylą. Ty też się mylisz. Punkt odniesienia nie ma tu żadnego znaczenia, bo ktoś mógł namalować taki, a nie inny kształt bez większego zamysłu. Jedyne co da się stwierdzić to to, że ten kształt przypomina zarówno "9", "6", jak i "g" oraz to, że na tym lista się nie kończy.
Dokładnie. Punkt odniesienia też jest relatywny. Jeżeli jednego człowieka zostawimy w domu, a drugiego wyślemy w pobliże czarnej dziury (przed horyzontem zdarzeń, to mimo iż ich zegarki względem posiadacza będą tykać normalnie, to po ponownym spotkaniu tych ludzi zobaczą, że między nimi zaistniała różnica w czasie. Nikt nie będzie w błędzie, choć dane są inne. Co będzie właściwym punktem odniesienia? W przypadku cyfr 6 i 9 ważny jest język ich twórcy. Równie dobrze ten znak może być dziecinną wizją węża z gry Snake, który właśnie się ugryzł. Człowiek świat postrzega dzięki zmysłom, a one często posługują się schematami, niekoniecznie w sposób właściwy. Podejrzewam, że autorowi tego demota chodzi o relację między nauką a tym, co przynajmniej na razie wydaje się być niedostępne dla nauki. Moim zdaniem autor też zajmuje jakiś swój punkt widzenia.
Kontynuując odpowiedź @Tuminure można też stwierdzić że ktoś narysował taki symbol, aby inni się o niego spierali lub/i zastanawiali co on oznacza.
może jakieś dziecko narysowało wieloryba, trzeba tylko odpowiednio spojrzeć, a oni jako jednostki uformowane, skierowane w jedną stronę zakładają, że to liczba wykluczając wyobraźnię
siem zgadzam