Potem kota przejechał ktoś na skuterze, myśląc, że to liście. A kot ma na tyle grube futro, że przykrywanie go liśćmi w lecie jest kompletnie bez sensu, no chyba, że miało chodzić o ochronę przed UPAŁEM. Ale co tam, zwierzolubstwo nie musi łączyć się z myśleniem.
Gołąbki robiła
Kot ma szczęście, że nie urodził się psem. Wtedy też by go przykryli, ale raczej liśćmi kapusty, lub ryżem.
Ona go marynuje, więc miała cudownego pieczonego kota na obiad
Potem kota przejechał ktoś na skuterze, myśląc, że to liście. A kot ma na tyle grube futro, że przykrywanie go liśćmi w lecie jest kompletnie bez sensu, no chyba, że miało chodzić o ochronę przed UPAŁEM. Ale co tam, zwierzolubstwo nie musi łączyć się z myśleniem.