Jeśli dla autora, zdjęcie na Instagramie z kimś tam (osobiście nie wiem kim jest ta pani) jest osiągnięciem, to się pytam: gdzie byli rodzice? Bo coś w wychowaniu nie pykło.
@Luna_Verde Jak słyszałam o wymaganiach na zagraniu króciuteńki epizod w grze o tron (postać mówi), to statystowanie u Tarantino może okazać się osiągnięciem
Granie u Tarantino to jest coś, choćby scena trwała 5 sekund, ale zdjęcię z jakąś gwiazdą to jest wyczyn? Na serio, czy ona niokomu innemu nie pozwoli zrobić ze sobą zdjęcia? Jaka jest w tym elitarność? Tylko taka, że on był gdzie ona była.
Można się śmiać, ale zagrał w filmie jednego z najsłynniejszych reżyserów naszych czasów, może nie jakąś główną rolę, ale jednak była to praca która może zaowocować tym że ktoś o nim usłyszy, albo będą patrzeć na niego łaskawiej przy doborze aktorów w przyszłych filmach. Z tego co wiem to on nawet nie uważa tego za jakieś wielkie osiągnięcie, tylko cieszy się z możliwości pracy na tak profesjonalnym planie zdjęciowym w towarzystwie śmietanki aktorskiej, a bardziej media próbują z niego zrobić jakąś wielką gwiazdę.
@everycim Otóż to. Ilu Polaków zagrało u Tarantino albo innego tak sławnego reżysera? To "statystowanie" może przynieść mu wiele korzyści. I jest to jakieś osiągnięcie, że miał rolę mówioną i nie został wycięty.
A więc "zdjęcie na insta" jest teraz szczytem osiągnięć? Nie znam typa. Nie wiem co zrobił, a czego nie. Nie wiem czemu po nim jadą, ale jeśli osiągnął wyłącznie ów szczyt... to dalej jest mi całkowicie obojętnym nikim :o
A kto to jest ta Margot?
Margot to jest ktoś czyli Twoje przeciwieństwo.
Jeśli dla autora, zdjęcie na Instagramie z kimś tam (osobiście nie wiem kim jest ta pani) jest osiągnięciem, to się pytam: gdzie byli rodzice? Bo coś w wychowaniu nie pykło.
Ciekawy jestem gdzie byli Twoi rodzice kiedy trzeba bylo powiedzieć Ci że nie jesteś pępkiem świata.
Mnie zastanawiają komentarze typu "Nie każdy może statystować u Tarantino".
Nie każdy też może sprzątać u George'a Clooneya.
@Luna_Verde Jak słyszałam o wymaganiach na zagraniu króciuteńki epizod w grze o tron (postać mówi), to statystowanie u Tarantino może okazać się osiągnięciem
Granie u Tarantino to jest coś, choćby scena trwała 5 sekund, ale zdjęcię z jakąś gwiazdą to jest wyczyn? Na serio, czy ona niokomu innemu nie pozwoli zrobić ze sobą zdjęcia? Jaka jest w tym elitarność? Tylko taka, że on był gdzie ona była.
A kto się nabija? Nie widziałem żeby ktoś się nabijał z tego, że Rafał Zawierucha wystąpił w filmie Tarantino, grając Polańskiego.
Można się śmiać, ale zagrał w filmie jednego z najsłynniejszych reżyserów naszych czasów, może nie jakąś główną rolę, ale jednak była to praca która może zaowocować tym że ktoś o nim usłyszy, albo będą patrzeć na niego łaskawiej przy doborze aktorów w przyszłych filmach. Z tego co wiem to on nawet nie uważa tego za jakieś wielkie osiągnięcie, tylko cieszy się z możliwości pracy na tak profesjonalnym planie zdjęciowym w towarzystwie śmietanki aktorskiej, a bardziej media próbują z niego zrobić jakąś wielką gwiazdę.
@everycim Otóż to. Ilu Polaków zagrało u Tarantino albo innego tak sławnego reżysera? To "statystowanie" może przynieść mu wiele korzyści. I jest to jakieś osiągnięcie, że miał rolę mówioną i nie został wycięty.
A więc "zdjęcie na insta" jest teraz szczytem osiągnięć? Nie znam typa. Nie wiem co zrobił, a czego nie. Nie wiem czemu po nim jadą, ale jeśli osiągnął wyłącznie ów szczyt... to dalej jest mi całkowicie obojętnym nikim :o
Za parę lat jak zrobi karierę czeka go #metoo
@Ddrek , ja bym to widział odwrotnie. Przecież to ona się na nim uwiesiła.
@Wired: czy ty tutaj insynuujesz, że zdjęcie na instagramie z jakimś szlaufem to jakieś osiągnięcie? XD
owszem, mogę