@Sacres pewnie chodzi mu o to, że młody kociak, gdzieś w pobliżu jest jego matka, a ponieważ został zabrany, nigdy do niej nie wróci. Tylko że nie wiadomo po której stronie jezdni go odstawić, żeby do mamy trafił. No i jak słusznie zauważył @Liderpracekstremalnych w końcu zostałby placek z tego kociaka.
A ja kiedyś zobaczyłam takiego kotka na ulicy (jechałam po drugiej stronie) i nie zdążyłam - samochód jadący w przeciwną stronę przejechał go - chyba specjalnie . Do tej pory go widzę żywego i rozjechanego. Koszmar.
Faktycznie wygląda jak by był w ciężkim szoku
Piękna akcja! Biedny kocio...
Jakby był w szoku, to by nie leżał na środku ulicy. Bardziej dostał szoku jak go podniósł motocyklista...
@bilutek Miał go tam zostawić?
@bilutek - sprawdź sobie hasło "stupor".
To jest prawidłowe ludzkie zachowanie, niestety u wielu wywołuje zdziwienie.
Tak, nie ma to jak spowodować zagrożenie na drodze pojazdami, żeby kotka ocalić.
@BecouseLife Ciebie bym na tej drodze zostawił. Kota nie.
@MarcinProgramista I dobrze, bo nie chciałbym, by ratował mnie debil.
@BecouseLife I mówi to osoba z błędem w nicku? :))))
kot uratowany. matka nie ma dziecka.
Lepiej placek z dziecka nie? :)
@zciwo ?
@Sacres pewnie chodzi mu o to, że młody kociak, gdzieś w pobliżu jest jego matka, a ponieważ został zabrany, nigdy do niej nie wróci. Tylko że nie wiadomo po której stronie jezdni go odstawić, żeby do mamy trafił. No i jak słusznie zauważył @Liderpracekstremalnych w końcu zostałby placek z tego kociaka.
@VaniaVirgo Domyśliłem się, chociaż przychodziły mi do głowy inne pomysły.
@Sacres o ciekawe jakie :D
A ja kiedyś zobaczyłam takiego kotka na ulicy (jechałam po drugiej stronie) i nie zdążyłam - samochód jadący w przeciwną stronę przejechał go - chyba specjalnie . Do tej pory go widzę żywego i rozjechanego. Koszmar.
@katem To był "kot Shrodingera" - żywy i rozjechany. Jesteś pierwszą osobą, która go widziała.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2019 o 23:32
@madda0 Potwierdzila teorie :D
@bsch - nie, dobrze, że go wziął. Mówię tylko, że pewnie się wystraszył rękawic i kasku (jeśli go miał, nie spojrzałam).
@bilutek Nieprecyzyjnie się wyraziłam (zastosowałam tzw.skrót myślowy) - najpierw widziałam kotka żywego, a sekundę później rozjechanego, KOSZMAR.