Nie wiem gdzie autor mieszka ale na mój najbliższy orlik są zapisy jeśli chce się pograć po godzinie 16:00 Podaje się nazwisko i liczbę chętnych graczy na daną godzinę jeśli nie masz rezerwacji nie pograsz bo zajęte
Wylacz komputer, wyjdz z domu i zobacz, ze wiekszosc orlikow jest oblezona przez osoby w roznym wieku. Wyjdz na plac zabaw, ze 100 metrow uslyszysz dzieciaki sie tam bawiace. Odwiedz stare miejscowki, gdzie kiedys paliles papierosy, zeby rodzice nie widzieli i, niespodzianka, one tez beda zajete!
Jak sie siedzi caly dzien w piwnicy bez okien to sie nie widzi, co sie dzieje na dworze.
To trochę smutne, autorze demota, że za rzeczywistość przyjąłeś to, co znajduje się w internecie, a nie za oknem, na zewnątrz. Dzieciaki latają po placach zabaw, bawią się, grają na orlikach, jestem tego świadkiem dość często, będąc na spacerach z córką. Ale rozumiem, że ta prawdziwa rzeczywistość cię przerasta, więc wolisz siedzieć tutaj, wraz z innymi zgorzkniałymi twojego pokroju i wspólnie narzekać, jakie to są teraz brzydkie i niedobre czasy w przeciwieństwie do waszych czasów, co nie?
Nie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie na wsi. Plac zabaw oblegany. Siłownia oblegana. Na świetlicy też są dzieci. Boisko, mało kto gra na tym klepisku. Za to obok rosną drzewa i dzieci tam mają bazę. Moja 8 letnia córka ze swoim kolegą zbudowała sobie bazę i siedzą tam z dzieciakami. Gdyby nie ona to bym zapomniał jest co to jest baza.
mieszkam w centrum obok 2 boiska miejskie i szkolne cały czas zajęta syn lat 9 ma problem by dostać się na boisko i pograć. jeżdżą rowerami po mieście do parku , cale dnie na placach zabaw bawią się w zabawy grupowe naszych czasów oraz nowe , mają bazę w krzakach , jak jest upał nie do wytrzymania biorą koc rozkladaja na trawniku w cieniu chrupki picia (ewentualnie gofry ) robią piknik ale wtedy też telefony bądź gry planszowe . nawet zima się bawią codziennie po szkole i weekendy. kiedy naprawdę jest brzydko na dworze spotykają się z kolegami w domu najczęściej u nas i grają na konsoli wtedy
moje boisko wyglądało podobnie i co z tego? widzę mnóstwo podobnych sentymentalnych demotywatorów które w zasadzie chyba nikogo nie interesują. będziecie tak rozpamiętywać i użalać się do końca życia bo " za moich czasów to było...." Czas płynie i wszytko się zmienia. Get jus tułit, men.
orliki puste?? ciekawe gdzie..:)!! by zamówić orlika na grę na rok, trzeba w styczniu rezerwować..:) gramy z kumplami 2 razy w tygodniu. Przed nami i po nas też są grupy. Ostatni zawodnicy schodzą koło północy.! Tak jest w Łodzi.
Nikt nie myślał że może być coś gorszego niż brak boiska- Brak grających.
Nie wiem gdzie autor mieszka ale na mój najbliższy orlik są zapisy jeśli chce się pograć po godzinie 16:00 Podaje się nazwisko i liczbę chętnych graczy na daną godzinę jeśli nie masz rezerwacji nie pograsz bo zajęte
@Gobain na mój najbliższy przystanek autobus przyjeżdża co 40 min. wnoszę z tego że tak jest wszędzie?
Pomimo tego, ja jednak wolałbym się urodzić w tych czasach niż kiedyś.
Ja się urodziłem w 1984. Nie żałuję. Fajniej kiedyś było. Mam porównanie, więc mogę się wypowiedzieć.
Wylacz komputer, wyjdz z domu i zobacz, ze wiekszosc orlikow jest oblezona przez osoby w roznym wieku. Wyjdz na plac zabaw, ze 100 metrow uslyszysz dzieciaki sie tam bawiace. Odwiedz stare miejscowki, gdzie kiedys paliles papierosy, zeby rodzice nie widzieli i, niespodzianka, one tez beda zajete!
Jak sie siedzi caly dzien w piwnicy bez okien to sie nie widzi, co sie dzieje na dworze.
To trochę smutne, autorze demota, że za rzeczywistość przyjąłeś to, co znajduje się w internecie, a nie za oknem, na zewnątrz. Dzieciaki latają po placach zabaw, bawią się, grają na orlikach, jestem tego świadkiem dość często, będąc na spacerach z córką. Ale rozumiem, że ta prawdziwa rzeczywistość cię przerasta, więc wolisz siedzieć tutaj, wraz z innymi zgorzkniałymi twojego pokroju i wspólnie narzekać, jakie to są teraz brzydkie i niedobre czasy w przeciwieństwie do waszych czasów, co nie?
Nie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie na wsi. Plac zabaw oblegany. Siłownia oblegana. Na świetlicy też są dzieci. Boisko, mało kto gra na tym klepisku. Za to obok rosną drzewa i dzieci tam mają bazę. Moja 8 letnia córka ze swoim kolegą zbudowała sobie bazę i siedzą tam z dzieciakami. Gdyby nie ona to bym zapomniał jest co to jest baza.
mieszkam w centrum obok 2 boiska miejskie i szkolne cały czas zajęta syn lat 9 ma problem by dostać się na boisko i pograć. jeżdżą rowerami po mieście do parku , cale dnie na placach zabaw bawią się w zabawy grupowe naszych czasów oraz nowe , mają bazę w krzakach , jak jest upał nie do wytrzymania biorą koc rozkladaja na trawniku w cieniu chrupki picia (ewentualnie gofry ) robią piknik ale wtedy też telefony bądź gry planszowe . nawet zima się bawią codziennie po szkole i weekendy. kiedy naprawdę jest brzydko na dworze spotykają się z kolegami w domu najczęściej u nas i grają na konsoli wtedy
moje boisko wyglądało podobnie i co z tego? widzę mnóstwo podobnych sentymentalnych demotywatorów które w zasadzie chyba nikogo nie interesują. będziecie tak rozpamiętywać i użalać się do końca życia bo " za moich czasów to było...." Czas płynie i wszytko się zmienia. Get jus tułit, men.
orliki puste?? ciekawe gdzie..:)!! by zamówić orlika na grę na rok, trzeba w styczniu rezerwować..:) gramy z kumplami 2 razy w tygodniu. Przed nami i po nas też są grupy. Ostatni zawodnicy schodzą koło północy.! Tak jest w Łodzi.