Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E EasyManXf
-1 / 17

czyli już wiadomo, że któryś z milicjantówgo zabił, chronią swoich

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2019 o 18:25

K killerxcartoon
+19 / 19

@EasyManXf Nie koniecznie.. mogą kryć interesy znajomych czy mafii czy polityków. Co na jedno wychodzi..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2019 o 13:08

W Wesior123
+23 / 23

To na pewno nie samobójstwo, pewnie 6 razy przez przypadek przewrócił się na ten nóż;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+7 / 11

Oczywiście, że samobójstwo. Bo trzeba być samobójcą, by nocą chodzić po plantach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+18 / 18

@Fahrmass Zgadzam się. To 100% samobójstwo i to dodatkowo w samoobronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
-2 / 8

Bardzo mało wiecie. Dopiero przy sekcji zwłok będzie można określić, czy rany kłute były powierzchowne czy nie i czy tylko jedna była śmiertelna. Ja w latach 80-tych uczestniczyłem w oględzinach przy podobnym przypadku i było to samobójstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B benq20
+2 / 2

@esbek2
Jeżeli to prawda to znaczy że media podały błędny opis i wprowadzają w błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+5 / 5

@benq20 ja jeszcze nie spotkałem w mediach artykułu o jakimkolwiek przestępstwie, który nie wprowadzałby w błąd, więc i w tym przypadku tak jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
+1 / 3

@benq20 Media szukają sensacji. Aby mieć pogląd na sprawę, trzeba mieć dostęp do materiałów sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 2

@esbek2 w takim razie musisz być tak samo niekompetentny, jak ci obecni pałecjanci :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
-1 / 5

@FenrirIbnLaAhad Musiałbyś dobrze pouczyć się kryminalistyki i medycyny sądowej żeby mnie oceniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
-1 / 3

@esbek2 jasne, typ sześć razy się ciachnął, i później wbił sobie nóż w serce...
w uja to my, nie nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
+1 / 3

@FenrirIbnLaAhad Często przy samobójstwach jest kilka ran powierzchownych, kłutych, a dopiero ostatnia jest penetrująca w głąb ciała i powodująca śmierć. Jak byś był na sekcji zwłok to być mógł to dobrze obejrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
-3 / 5

@esbek2 jasne, ktoś próbuje popełnić samobójstwo poprzez wbicie sobie noża w serce... i jeszcze nie poddał się po którymś nietrafieniu.
Już prędzej zamordował go ktoś niewprawiony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
+2 / 4

@FenrirIbnLaAhad Przy samobójstwie jest inne ułożenie ran niż przy zabójstwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N naimad
+1 / 1

@FenrirIbnLaAhad, nie znam sprawy, ale faktycznie jest tak, że przed zadaniem sobie śmiertelnego ciosu samobójcy kaleczą się kilkukrotnie.
Ja miałem to szczęście w nieszczęściu innych, że jak już miałem do czynienia z samobójcami, to byli to wisielcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-1 / 1

@FenrirIbnLaAhad Człowieku, nie kompromituj się. Nie masz o tym zielonego pojęcia, jesteś dyletantem i pogódź się z tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
-2 / 2

@BecouseLife oho, kolejny bajkopisarz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-1 / 1

@FenrirIbnLaAhad IQ musisz mieć równe temperaturze ciała. Specjalista się znalazł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
-1 / 1

@BecouseLife nie przypisuj innym swoich wad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E esbek2
0 / 0

@synwieslawa
Wiem. Jeden z takich przypadków był szeroko omawiany na kursie techników kryminalistyki ze wskazaniem cech różniących rany samobójcze od zabójczych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+4 / 4

A potem obwiazal się łańcuchem i skoczył z mostu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
-1 / 1

Luizjanie, a myślałem, że to była Alabama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
-1 / 1

@Glaurung_Uluroki - chyba nie zrozumiałeś opisu. Autor w opisie stwierdza, że ostatni raz tak brutalne samobójstwo widział w latach 70-tych, w Luizjanie. Do tych słów się odniosłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszko_Rymbaba
+9 / 11

Być może to było samobójstwo, ale w Polsce ta lekkość kwalifikowania do samobójstw i zaginięć w połączeniu z chwaleniem się Policji dobrą statystyką wykrywalności zabójstw jest co najmniej niepokojąca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+12 / 12

@Paszko_Rymbaba Słusznie że to zauważasz...Np wszyscy związani ze sprawą Krzysztofa Olewnika popełnili samobójstwa w wiezieniach. Samobójstwa też popełnili świadkowie w sprawie Iwony Cygan. Dziwnym trafem zmarła kobieta jaka pomówiła Tomasza Komendę przez co siedział 18 lat jaka była jedyną osobą jaka mogła rzucić światło kto brał udział we wrabianiu Tomka . Czy uznanie spalenia żywcem Jolanty Brzeskiej za samobójstwo.
Z tego rysuje się nam państwo mafijne... gdzie usuwa się tych co są niewygodni i kryje się to pod zaginięcie i samobójstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2019 o 13:10

P Paszko_Rymbaba
+10 / 10

@killerxcartoon
Państwo mafijne to jedno, ale sama policja nawet w zwykłych sprawach bez mafii bardzo często jest kompletnie nieskuteczna. Jeśli wiem, że ciągle zdarzają się przypadki zabójstw zakwalifikowanych pierwotnie jako zaginięcia, w których sprawca zakopał partnera w ogródku własnego domu to nie wiem, co myśleć o policji! Przecież znikający człowiek jest widoczny natychmiast - dla rodziny i dla państwa! Nie wiem dlaczego zgłoszenie zaginięcia nie równa się natychmiastowej rewizji najbliższej okolicy zamieszkania zaginionego z nowoczesnym sprzętem? Gęstość ziemi przemierzyć i sprawdzić podłogi domu pod kątem "świeżego remontu" to do cholery nie technika rakietowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+6 / 6

@Paszko_Rymbaba Zgadza się.. wypadku zabójstw w ponad 60 procentach jest to członek rodziny lub osoba z jaką utrzymywała ofiara bliski kontakt.. kolejne 25 procent to osoba znana ofierze z najbliższej okolicy. pozostałe 15 procent jest z innej przyczyny.

Problemem naszej policji jest to że de facto uformowała ja milicja. Problem w tym ze milicja służyła do czego innego niż szukanie przestępców. Jej głównym celem była kontrola i zastraszanie obywateli. W związku z tym ważniejszą cechą naboru była wierność i posłuszeństwo oraz koneksje niż umiejętności profesjonalizm czy samodzielne myślenie. Zwłaszcza to ostatnie kłuci się z posłuszeństwem. Wiec się nie dziw że najlepiej zamiatać tematy pod dywan a biurokracja potrafi bardzo sprawnie ukrywać niekompetencje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2019 o 11:25

Q Quant
0 / 0

@Paszko_Rymbaba - odpowiedź na Twoje pytanie dlaczego policja nie postępuje tak, jak sugerujesz, że powinna - jest bardzo prozaiczna: koszty. Poszukiwanie ciała w ziemi wymaga użycia georadaru. Nie wiem ile takich urządzeń jest w Polsce, ale nie sądzę aby było ich więcej niż 10 sztuk na cały kraj. Nawet w najbogatszych krajach świata, takim sprzętem nie dysponuje każda jednostka policji. Jeżeli policja ustali innymi dowodami, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż ciało zakopano w jakimś miejscu, to wtedy ściąga się odpowiednią ekipę z najbliższej komendy wojewódzkiej, albo z komendy głównej. Jednak aby to robić rutynowo w każdym przypadku zaginięcia, policja musiałaby dostać kupę nowego sprzętu, stworzyć mnóstwo nowych etatów dla techników policyjnych i ich wyszkolić, no i znacznie zwiększyć stan osobowy funkcjonariuszy (czytaj: kolejne etaty). W skali całego kraju byłyby to łącznie miliardy złotych.

@killerxcartoon - z tego, co pamiętam, to w blisko 90% przypadków, zabójca i ofiara się znają, natomiast w ponad 70% zabójca jest osobą z najbliższego otoczenia ofiary (chodzi głównie o krewnych i konkubentów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Quant zależy od badań i gdzie były robione i jak klasyfikowali relacje ofiary ze sprawcą , na ogół jest to właśnie że w 85-90 procentach z opisem sprawca był znany ofierze. Co nie oznacza że się dobrze znali. np osoba pracująca w tym samym zakładzie czy pracownik sklepu w jakim kupował kawę. Nie musisz znać nawet jego imienia tylko codziennie go spotykasz. Jedni traktują to jako grono znajomych inni jako obcą osobę. I to są czasami te rozbieżności 5 czy 10 procentowe miedzy różnymi badaniami. Faktem jest że nieznajomi mordują przypadkowe osoby niezwykle rzadko, a jak już to motywem jest gwałt lub rabunek albo terroryzm.

Paradoksalny wniosek z tego płynie.. Nie bój się nieznajomych tylko tych co cię znają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2019 o 13:02

Q Quant
0 / 0

@killerxcartoon - Ależ ten wniosek jest stary jak świat. Istnieje mnóstwo ludowych porzekadeł odnoszących się do tego, że na znajomych należy uważać bardziej, niż na obcych, przyjaciele bywają groźniejsi niż wrogowie i tak dalej. Niektóre takie porzekadła pochodzą jeszcze ze starożytności, więc najwyraźniej ludzie rozumieją od zawsze jak to jest. Co do badań, to faktycznie liczby zależą do metodologii. W zależności od sposobu zdefiniowania pojęć takich jak "osoba bliska" wychodzą różne wielkości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@killerxcartoon
milicjanci ktorzy poszli do policji po pierwsze zostali zweryfikowani, a po drugie juz dawno grzeja dupy na emeryturach

@Paszko_Rymbaba
problem przy zaginieciach moze byc gdzie indziej
ktos zglosil zaginiecie, ale nikt nie zarejestrowal zgloszenia,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2019 o 20:02

K killerxcartoon
0 / 0

@mieteknapletek
Nie weryfikowano ich mentalności i kompetencji. Zostali w zasadniczej ilości w służbie i to na wyższych stanowiskach. Przyzwyczajenia zostają jak ich nauczono i jak pojmowali służbę zostało i co gorsza przeszło na następne pokolenia. W tej służbie jak i w wojsku samodzielne działanie, myślenie i niezależność do dzisiaj jest absolutnie źle widziana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
0 / 0

Cytat z Achaji:
"Patrol patrolujący rejon patrolowania okolic królewskiego parku… (…)
… napotkał sześć trupów należących do obcokrajowców…
– Bogowie! Jak się pisze „trupów”? a poza tym chodzi o trupy obcokrajowców, czy jedynie o trupy, które były własnością obcokrajowców? (…)
Wszyscy oni dnia dzisiejszego postanowili targnąć się na żywot własny, co niniejszym uczynili.
(…)
Pięciu z nich zastrzeliło się z własnych kusz, w tym trzech za pierwszym razem nie wycelowało dobrze i musieli ponownie założyć bełty, by nimi się razić. A jeden to strzelił do siebie aż cztery razy, zanim wycelował dobrze i się ubił…
(…)
Jeden natomiast z obcokrajowców musiał czuć do siebie szczególny żal. Najpierw sam raził się z kuszy, chcąc pewnie ugodzić się w samo serce, ale nie wycelował dobrze, raniąc swą nogą od tyłu w łydkę. Następnie zaczął okładać się kolbą kuszy, a potem zadał sobie siedemnaście ciosów własnym nożem, godząc w klatkę piersiową, ale głównie właściwie, to w plecy…
– W plecy, ku...a, się raził?!!! Nożem?!!!
… następnie wyrwał z płotu pozłacaną sztachetę i dalejże się nią okładać okrutnie, co zeznali jak następuje świadkowie…(…)
… następnie zawzięty okrutnie na swój żywot samobójca wdrapał się na mur okalający park i skoczył na trawę oddając ducha…
– Bogowie! Przecież ten mur… Tfu! … murek, ma raptem dwa łokcie wysokości! Jak to się wdrapał i skoczył na… trawę? Nie mogłeś, pacanie, napisać chociaż, że uderzył głową w jakiś korzeń?
– Tam nie ma korzenia.
(…) – Następnym razem, półgłówku, napisz, że korzeń był, ale go zbójcy potem ukradli. Taaaaaaa… Taaaa… Samotność i zły los często do samobójstwa przywodzą, nawet sześciu ludzi naraz. Mniemam jednak, że po stronie samotności i złego losu żadnych strat nie zanotowano, co?
– A gdzie tam, szefie. Te samotności i złe losy poszli później chlać do knajpy."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zawszedoprzodu92
+1 / 1

wypadek na grzybobraniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F frankpunk
+2 / 2

Ładnych parę lat temu, jeden z kryminalnych magazynów polskiej telewizji, prowadzący: w lesie odkryto zwłoki bez głowy, policja podejrzewa samobójstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

Nie znając sprawy trudno się ustosunkować do wiarygodności policyjnej diagnozy, ale kryminalistyka widziała już nie takie przypadki. Samobójca jak najbardziej może wielokrotnie pchnąć się nożem, szczególnie jeżeli nie od razu trafi w serce. Jednak nawet rana serca nie zabija od razu. Po pierwsze nawet dziurawe serce, przez jakiś czas nadal pracuje i pompuje krew, chociaż z mniejszą sprawnością. Nawet rozległe uszkodzenie mięśnia sercowego, nie zatrzymuje go od razu. Po drugie nawet po zatrzymaniu akcji serca, człowiek traci przytomność dopiero po kilkunastu sekundach. To czas wystarczający do zadania wielu kolejnych ran. Nie wiem jakie podstawy ma policja do twierdzenia, że akurat ten przypadek był samobójstwem, jednak sama ilość i charakter ran, na pewno tego nie wyklucza. W podręczniku do kryminalistyki dla studentów prawa znajduje się opis (poparty zdjęciami) przypadku człowieka, który popełnił samobójstwo rozłupując sobie czaszkę siekierą. W dodatku zadał sobie wiele pomniejszych ran rąbanych zanim mu się udało zabić, dlatego początkowo śledztwo prowadzono pod kątem zabójstwa. Samobójcy niekiedy robią sobie naprawdę makabryczne rzeczy, więc to, że ktoś ma rany kłute klatki piersiowej, absolutnie nie oznacza, że na pewno było to zabójstwo. Ze statystycznego punktu widzenia zabójstwo jest tu najbardziej prawdopodobne, ale zdarzają się również takie samobójstwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2019 o 13:29

J jaroslaw1999
0 / 0

Technicznie jest to jak najbardziej możliwe. Jeśli ktoś chce się zabić to nie zawsze udaje mu się za pierwszym razem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
0 / 0

Pamiętam takie jedno słynne samobójstwo konkurencji politycznej bodaj Fidela Castro na kubie.


Kolo popełnił samobójstwo 2 strzałami w głowę i raz w serce :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niechcemisiewymyslacloginu1
0 / 0

Paru pracowników lotniska w Krakowie też popełniało 'samobójstwa' na różne sposoby, wie ktoś gdzie on pracował?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ch47
0 / 0

Oj tam ,oj tam. Sekuła strzelił sobie w brzuch trzy razy. A jego ostatnie słowa przed popełnieniem samobójstwa brzmiały : towarzysze, nie strzelajcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaljar
0 / 0

Sorki ale Korwin sam się nadział kilka razy na nóż i nadal żyje!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem