Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
547 576
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
7 konto usunięte
+9 / 19

Ilu młodych kierowców może pochwalić się doświadczeniem w jeździe rzędu miliona km?
Właśnie w tym cały sens, że młodzi najczęściej mają małe doświadczenia a starsi najczęściej mają opóźniony refleks. To oczywiście uogólnienia, bo nie każdy przypadek jest taki sam, ale uogólnienia nie wzięły się z nikąd. Sama mogę potwierdzić, że jako początkujący kierowca miałam duże braki doświadczenia, bo żeby je nabyć, musisz oswoić się z różnmi sytuacjami na drodzę, których nie uczą na kursach prawa jazdy, czyli jak wyjść z poślizgu, jak zachowuje się samochód w różnych warunkach, jak poradzić sobie w zaspie śnieżnej lub błocie, gdy buksujesz etc. DOświadczenie wymaga czasu, a ponieważ przeciętny człowiek robi jednak przeciętną ilość km rocznie, to zazwyczaj doświadczenie idzie w parze z wiekiem.

Swoją drogą gość trochę koloryzuje, bo w 4 lata zrobić milion km to nie wiem ile musiałby jeździć dziennie... chyba tachometr by eksplodował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+28 / 30

@7th_Heaven Prosta operacja na kalkulatorze 1 000 000 / (365*4) daje wynik 684,9 kilometra dziennie, piątek świątek i niedziela.
Kogoś fantazja poniosła, bo takie średnie przebiegi to chyba nawet na nieregulowanych busach nie są do wyrobienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koval71
+8 / 10

@Ashardon Ciekawe kiedy osoba która jeździ 700-1000km codziennie ma czas podszkolić się w prowadzeniu swojego 200-konnego (!) auta z napędem na tył (!). Jedna stare BMW zmienia punkt widzenia każdego posiadacza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+7 / 9

@J_R Nie chciało mi się liczyć, jeśli już na oko oszacowałam, że to brednia :) Ale dzięki za kalkulację!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skorpion19
+10 / 10

To nie jest trudne tylko niemożliwe. Ciężaròwką zrobisz średnio 650km dziennie razy 5 dni to jest 3250km x 4 tyg =13000km x12 mieś to jest 156tys km wliczając zakazy jazdy, więc trochę brakuje do miliona w 4 lata. Kolega się z powołaniem minął, powinien bajki pisać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C conTEq
+8 / 8

@Centopower "Taka trasa daje lekko ponad 2000 km."
Ty to już w ogóle bajkę puściłeś. Z Krakowa do Berlina jedzie się minimum 6,5h (musisz jeszcze tankować), jadąc w jedną stronę 6,5h wracając i będąc pod Krakowem liczmy 5,5h to daje nam już 12, znowu walisz do Berlina i powrót do Krakowa co daje nam 13h to łącznie masz 25h samej drogi,a a gdzie praca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mausner
+6 / 6

@conTEq Na dobrym prochu musiał walić, skoro aż dwa lata takiej orki wytrzymał ;)
Ja w pracy jeżdżę 5-6 tysięcy kilometrów miesięcznie, 6,5 to absolutny max przy intensywnym miesiącu i mówię tu o pracy po 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku, do tego dochodzi jeszcze pobieranie próbek do analizy środowiskowej w trakcie, a tu jeden wali milion kilosów w 4 lata, a drugi śmiga 1500 albo 2000 na lajcie :D W naszej firmie kolega z paliw raz zrobił w ciągu doby ok. 1000 km, ostatniej godziny z powrotu nie pamięta i spał po powrocie 15 godzin, a tu takie orły, że aż wstyd się w ogóle odzywać :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2019 o 21:13

C Centopower
0 / 0

@conTEq Coś koło tego godzinowo wyszło tylko, że z pracą na obiekcie włącznie. Wracając do Berlina zdrowo przycisnąłem (nie jestem z tego dumny). Jak napisałem pierwsza praca, ja młody i głupi dałem się na wiele sposobów wydy... khm oszukać. Robiłem wtedy wiele głupich rzeczy za kierownicą: bicie rekordów trasy aby jak najszybciej skończyć, jazda z zapałkami w oczach będąc naszprycowanym kofeiną do granic możliwości, robienie tras samochodem przy skrajnie niebezpiecznych warunkach na drodze w najgorszej z możliwych pogodzie (Rumunia zima 2011-2012 - wydłubywanie bezpieczników od ABS, ESP i czego się tylko dało żeby samochód w ogóle chciał w takich warunkach jechać, na samochodzie sprzęt jakbym wybierał się na tydzień na Syberię i podpisywanie oświadczenia dla patrolu ichniej Policji, że jadę na własną odpowiedzialność, że mam meldować telefonicznie co 4 h jaki jest mój stan bo inaczej uruchomią akcję poszukiwawczą na mój koszt).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+1 / 1

@Ashardon --- Przejechać 700 km w jeden dzień to owszem - nie jest niemożliwe. Ale to nie to samo, co jeździć tyle kilometrów CODZIENNIE (7 dni w tygodniu) przez 4 lata. A jeżeli liczylibyśmy, że czasem ma jednak jakieś wolne, to musiałby w pozostałe dni jeździć jeszcze więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barabura
+12 / 12

Jakaś racja w tym pewnie jest, ale statystki sugerują nieco inne wnioski:
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/czy-seniorzy-za-kierownica-powoduja-wiecej-wypadkow-oto-statystyki/f4wm0sd
(np. liczba wypadków na 10 tys. populacji: wiek 18-24 - 18,4; wiek 60plus - 4,9; z kolei w stosunku do przejechanych kilometrów właśnie te dwie grupy mają najwięcej zdarzeń drogowych).
Trochę dziwne, że ktoś prezentuje tak rozległą argumentację pomijając elementarne źródła przesłanek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2019 o 17:46

K koval71
+14 / 14

Milion kilometrów w 4 lata to 1050 km dzień w dzień. Chyba ktoś trochę koloryzuje swoje doświadczenie i umiejętności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lukson997
+4 / 4

Jeszcze się zdziwi gówniarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mietek_obszczymur
+3 / 3

A ja się nie do końca zgodzę... owszem, doświadczenie jest ważne, ale ważniejszy jest tak zwany "zmysł", czyli talent do prowadzenia samochodu. Jeździsz zawodowo? Spoko, ale to nic w porównaniu z jazdą sportową - przeciętny kierowca TIRa po przejechaniu nawet i dziesiątek milionów kilometrów raczej nie będzie jeździł jak Kimi Raikkonen, bo zdolność do jazdy 150-200 km/h na wąskiej, leśnej drodze z zakrętami posiada jedynie garstka ludzi na świecie.
Jazda "cywilna" po drodze publicznej to kilka poziomów trudności niżej niż jazda sportowa, więc na tę umiejętność łapie się - czysto szacunkowo - ok. 90% społeczeństwa. Więc pozostaje te 10%, z których niektórzy jakimś cudem zdadzą prawo jazdy i właśnie oni stanowią największe zagrożenie na drodze. Bo jednak zdolność zachowania koncentracji, uwagi i opanowania w różnych sytuacjach nie jest dany absolutnie każdemu.
Inną kwestią jest żałosny sposób przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy, który w żaden sposób nie sprawdza umiejętności panowania nad pojazdem ani zdolności odpowiedniego zachowania się i reakcji w różnych, nietypowych sytuacjach na drodze. Nauka/testy umiejętności kontrolowania samochodu w poślizgu (jazda na płycie poślizgowej lub na trolejach), umiejętności wyprowadzenia samochodu z poślizgu, zachowania w nietypowych sytuacjach (np. po wystrzale opony), jazdy ekstremalnej po torze (w celu nabycia umiejetności panowania nad samochodem przy dużych prędkościach) czy chociażby hamowania awaryjnego z ominięciem przeszkody? Skądże! Lepiej na egzaminie jeździć wkoło ośrodka i sprawdzać czy kierowca przy ograniczeniu 50 km/h przypadkiem nie pojedzie 52 km/h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masky17
+3 / 7

Nie ma to jak wymysły jakiegoś młodzika, który próbuje usprawiedliwić generalizowanie jeszcze większym generalizowaniem i do tego jeszcze popartego takimi bzdurami jak milion kilometrów w cztery lata. Ważne, że lajeczki pozbierał, bo niektórzy dramatycznie szukają taniej pożywki dla swojego efektu potwierdzenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chmieluNS
+2 / 2

"mam 200kone auto z napędem na tył" - pewnie jak dodasz razem szroty kumpli do kupy albo zawód SYNEK

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M monter87
0 / 0

Po mojemu, drodzy państwo, wiek nie ma wielkiego znaczenia, doświadczenie jest ważne w sytuacjach pod bramkowych, żeby wiedzieć jak się zachować ale zeby takich sytuacji unikać najważniejszy jest zdrowy rozsądek, odrobina pokory wobec siebie, maszyny.
I co najważniejsze, trzeba myśleć!!!
A ludzie nie znają podstawowych praw fizyki jakie rządzą masą w ruchu.
Już nie jeden te prawa próbował oszukać i skończył jak ten z demota.
Takze problemem nie jest wiek, brak doświadczenia tylko fakt, ze większość kierowców w Polsce to idioci, którym sie wydaje, ze nic złego sie nie może stać im na drodze.
Dziękuję, takie jest moje zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GDK666
0 / 2

jebbbbbbaniutki w rok strzelim milion kilometrow tirem O.o

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyper
0 / 0

doświadczenie, znajomosc przepisów, szkolenie się w jeździe, słuchanie dobrych rad, odpuszczanie i nie denerwowanie się w trasie oraz poznanie możliwości auta w warunkach kontrolowanych i wiedzieć kiedy trzeba robić pauze to część cech które trzeba mieć żeby dobrze jeździć. znam typy co latają w delegacjach, ale piłuja auta, biorą się za wyprzedzanie na 3 itp. także dużo pracy i pokory. Co do młodych kierowców to statystyk nie oszukasz, przesiadaja się z rowerów, ojciec nie nauczył bo ciągle tym darł że przy 3k obrotach jeszcze 3 nie wrócił albo pali sprzęgło na starcie to potem urwie się taki z łańcucha i szaleje. szkoda tylko potem tych krzyży i tabliczek Piotruś lat 18, Przemek lat 19 itp. ale życie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irek256
+2 / 2

jasne... słowa klucze: mam 4 lata prawo jazdy, inni jeżdżą słabo, ale ja jestem super(ale że jestem osobą skromna, to napiszę, że nie czuje się najlepszym kierowcą, tylko lepszym od swojej mamy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iceman31
+1 / 1

Chwila, chwila... koleś pisze, że wiek nie ma znaczenia a chwilę później jedzie po Januszach i Grażynach w średnim wieku a nawet po swoje więcej niż średniej wiekowo matce?
No tak... logiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dashrek
0 / 0

1 mln km w 4 lata to 250 tys rocznie to 690 km dziennie, to około 8 h jazdy dziennie, czyli DPD, DHL bądź zajezdnia BOR.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem