Było jeszcze "Czy boisz się ciemności?". Moment, w którym jeden z chłopców gasił ognisko był tym momentem, który sprawiał, że bezsenność się przedłużała.
@Arbor Jeszcze była gęsia skórka(ale to było lżejsze), opowieści z krypty, tales from the darkside( to chyba było najmocniejsze), the nightmare room.
W sumie nostalgia łapie mocno, lata 90 miały coś w sobie takiego, ze czuło się jakby naprawdę się dorastało na amerykańskich przedmieściach w latach 80
Milenialsi, to jak mnie moja skromna wiedza nie myli, osoby urodzone w 2000 roku.
Ja przyszedłem na świat dwanaście lat wcześniej, a też panicznie bałem się tej s**ki, która później okazała się nie być jednak taka zła.
Było jeszcze "Czy boisz się ciemności?". Moment, w którym jeden z chłopców gasił ognisko był tym momentem, który sprawiał, że bezsenność się przedłużała.
@Arbor Jeszcze była gęsia skórka(ale to było lżejsze), opowieści z krypty, tales from the darkside( to chyba było najmocniejsze), the nightmare room.
W sumie nostalgia łapie mocno, lata 90 miały coś w sobie takiego, ze czuło się jakby naprawdę się dorastało na amerykańskich przedmieściach w latach 80
Milenialsi, to jak mnie moja skromna wiedza nie myli, osoby urodzone w 2000 roku.
Ja przyszedłem na świat dwanaście lat wcześniej, a też panicznie bałem się tej s**ki, która później okazała się nie być jednak taka zła.
Mi zawsze było żal Buki.