Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
1:15

Dobre drzwi to podstawa

www.demotywatory.pl
+
589 599
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+11 / 11

Normalnie, to balkon byłby obstawiony :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
+9 / 9

Nie wszystko da się wyważyć taranem. Niedopasowanie środków do sytuacji. Wywiad dał ciała albo dowódca operacji. W Magdalence taka sytuacja skończyła się tragicznie.
Dla ludzi odpornych na myślenie dopiszę, że tak, wyważyli je taranem, ale w takich akcjach chodzi o czas, więc drzwi powinny się otworzyć w ciągu kilku sekund maksymalnie. Gdyby osoba po którą szli miała broń, gościu z taranem dostałby po dupie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
+5 / 7

@Wojtek1291 @elefun ale wiecie, że to zmontowana pseudokomedia z nieudolnego wyważania drzwi (być może na ćwiczeniach)? Niestety służbo zdarzają się wpadki. Ruscy mieli problem wyciągnąć gościa, który miał metalowe, pancerne drzwi. Chcieli je rozwalić narzędziami, ale gość od środka szybciej spawał i naprawiał. Wyłączyli mu prąd-odpalił swój agregat i spawał dalej. Nie wiem czy z tej akcji, ale widziałem jak się takie rzeczy u nich otwiera: do wzmocnień okna zaczepili linę i kilka szarpnięć transportera opancerzonego wyrwało całość ze ściany. Generalnie dobra roleta antywłamaniowa jest tak uciążliwa, że o wiele łatwiej wykuć całe okno niż zrobić jego zabezpieczenia.

Działania operacyjne służb są zwykle dość dobrze zorganizowane, gdy za wolno idzie otwieranie to się nie wchodzi tylko wrzuca kilka granatów do środka dla pewności. Ogłuszające, dymne lub jedno i drugie, zależnie czy spodziewamy się broni oraz jakiej i ile. Obstawienie każdej możliwej drogi ucieczki to standard. Oczywiście całość poprzedzona solidnym wywiadem. Regulacji, taktyk i procedur jest od groma, do tego dowodzenie na miejscu. Temat głęboki i wiele wiedzy zdobytej niestety jest na doświadczeniu, na poległych w akcji.

Magdalenka to przykład wielu błędów, niedociągnięć wpadek. Wywiad zawiódł, niektóre podejścia były niedostępne. Jedno z wejść, którym planowali wejść okazało się być zamurowane. Kolejna sprawa to przygotowanie bandytów. To nie byli jacyś przestępcy, jeden miał bardzo dobre wyszkolenie wojskowe. Wiedział jak działają siły policyjne oraz oddziały specjalne, miał dostęp do broni i materiałów wybuchowych. Spora część strat była spowodowana właśnie tym, że przewidział działania antyterrorystów i zaminował miejsca gdzie będą szturmować. Kolejny błąd to brak karetek w pobliżu. Wiedzieli, że idą na bandytów, którzy są dobrze uzbrojeni i mordują bez mrugnięcia okiem. Spodziewając się wymiany ognia-nie zapewnili sobie medevac na polu bitwy. Część rannych się wykrwawiła z powodu zbyt wolno udzielonej pomocy. Tu widać chore myślenie systemów najnowszej cywilizacji. Pojmać bandytę jest priorytetem, zamiast chronić życie swoich ludzi. Zatrzymanie terrorysty, który się okopał najlepiej wykonać strzałem w głowę z odległości przez snajpera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
+1 / 1

@Trepan Zanim zaczniesz mi coś tłumaczyć, to wiedz, że działałem w grupie rekonstrukcyjnej i paramilitarnej pod opieką AT. Może się później odniosę do tego co napisałeś o działaniu. Co do ostatniej części. Zapomniałeś w tym wszystkim że policja to nie wojsko. Oni mają zatrzymać i unieszkodliwić, nie zlikwidować. Nawet jak strzelają, to tak, by obezwładnić, nie zabić. Dlatego AT się szkoli i wyposaża tak a nie inaczej. Śmierć w tych formacjach to najczęściej głupi błąd. Tak jak ostatnio zginął tarczowy. A w Magdalence zawiódł jak wspomniałeś wywiad. Mieli zaplanowane podejście, ale okazało się na miejscu, że drzwi, przez które mieli wejść, zwyczajnie nie ma. Obrali więc droge do drugich drzwi jakie wskazał wywiad, a one były zaminowane. I tak naprawdę tam to się skończyło. Snajper mógłby ich osłonić, gdy okazało się, ze bandyci mają KMa, ale nie wydano im na akcję karabinu wyborowego. A karetka była od początku, tylko jej nie dopuszczono bliżej. I po części trudno się dziwić przy takim piekle. Teraz podstawą jest TC3 i w wojsku i w AT. Zawiodło tam tyle rzeczy, że można się zastanawiać czy to tylko fatalny zbieg okoliczności czy celowe działanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
+1 / 1

@Wojtek1291 nie chcę użyć mocnych słów, ale oni nie pchali się pod ogień, coś poszło źle-cała masa rzeczy. Zostali zaskoczeni. Zawiodło wiele rzeczy. Karetek nie było w pobliżu, wiem to z dość dobrego źródła. Przyjechały normalnie, z bazy. Kwadrans dla człowieka, który się wykrwawia to śmierć. AT robią swoje dobrze, szanuję ich pracę, ale cóż, nie są nieomylni co ten przykład mocno wykazał. Kwestia celowości działania; niby każdy policjant ma obezwładniać, ale z drugiej strony tylko policja ma amunicję hollow point legalnie. Wojsku nie wolno, robi ona straszliwe szkody w celu. Policja ma, ponieważ tent typ amunicji ma mniejszą zdolność do rykoszetowania, a więc przypadkowego rażenia osób trzecich. Ilość rzeczy, które zawiodły, cóż-spójrz na Smoleńsk. Decyzje Protasiuka były ostateczną rzeczą, która przypieczętowała ten łańcuch. Myślisz, że chciał zginąć? Wątpię, po prostu popełnił kilka błędów, był niedoszkolony, niedoświadczony, miał ogromną presję i doszło do tragedii. Magdalenka jest taką sumą błędów. Tak samo ten tarczowy, nie spodziewali się ognia z AK-47. To jest debilizm dowódcy. AK-47 dziś do 5ciu tysięcy można kupić bez problemu. Mamy wojnę w państwie ościennym od dobrych 5 lat. Ile osobówek na granicy trafia na kanał is szczegółową kontrolę? Myślę, że do dziś mamy prawie 1000 sztuk nielegalnej broni wwiezionej do Polski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
0 / 0

@Trepan Konwencja Genewska zakazała wojskom używania takiej amunicji, ponieważ powodowała poważne i trwałe uszkodzenia w warunkach, w których nie można było rannym pomóc, a w czasie wojen światowych, ludzie prześcigali się w nowych pomysłąch robienia krzywdy przeciwnikom. Dlatego wojsko teoretycznie nie może używać amunicji grzybkującej. Policja jej używa, bo ich priorytetem jest minimalizowanie strat. Strzelając na bliskich dystansach (nawet z 1m) taki pocisk nie wróci do strzelca i tak naprawdę tylko o to chodzi, o bezpieczeństwo operatora przy działaniach w grupie na małych dystansach i w ciasnych pomieszczeniach. Pocisk zostaje w ciele, ale w warunkach miejskich, a nie pola walki, ryzyko jest znikome. Przy akcjach AT zawsze jest oddelegowana karetka, która oczekuje w pobliżu. Do tego amunicja dla policji nie jest przypadkowa, pochodzi z kontrolowanych źródeł. W wojsku jest różnie. Chińskie grzybkujące pociski karabinowe, imitują FMJ, a zawierają poliwęglanowe kulki pod cienkim płaszczem, które nie dość, że "rozsypywały" się po ciele, to jeszcze były trudne do wykrycia rentgenem. No i pamiętaj, że teraz standardem jest ratownictwo bojowe. Jeszcze nie na poziomie amerykańskim, ale idzie do przodu. AT i Wojska Specjalne, mają to obcykane.
Mam wrażenie, że masz dużo wiedzy, ale nie umiesz jej uporządkować, albo masz skrzywione spojrzenie na pewne rzeczy. Pamiętaj, że wojsko i policja to dwie różne formacje. Inne cele, inne szkolenia. Są wspólne elementy, ale generalnie mają robić co innego w różnych warunkach. Dlatego Policja używa JHP, a Wojsko nie i to nie znaczy tak jak założyłeś, że robią większą krzywdę, tylko właśnie mniejszą, ze względu na warunki i założenia. Po to jest od cholery rodzajów amunicji, by dobrać ją w zależności od zadania. W policji używa się wyłącznie JHP i FMJ, a w wojsku w zależności od broni i zadania cały szereg pocisków, które dla policji nie zdają rezultatu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bloodonice
+5 / 5

Myślałem, że to reklama drzwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorongol
+4 / 4

Koleś z tego wszystkiego zapomniał o spuszczeniu narkotyków w kiblu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

W latach 90tcy w warszawie uszkodzili pół bloku jak AT próbowali wysadzić drzwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karmelekk_fan
0 / 0

Dobre dzrwi i niskie okno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

Ale film świetny!
BTW. Jaka to była pasta do zębów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem