Faktycznie, zagranicą największe zmartwienie to nie reagujace na wolanie koty. Poza tym to bzdura. Każdy kot reaguje na kici kici, jeśli ma ochotę oczywiście.
To jakaś ściema. Niemożliwe, żeby po niemiecku wołali na kota mic-mic-mic. U nich wszystko brzmi jak rozkaz dla plutonu egzekucyjnego. Nawet motylek to u nich schmetterling.
Polska - ho no tu sierściuchu je@%&ny
A co jeżeli jestem legendą a nie zagranicą
w Holandii na koty sie gwizda i przychodza (jak chca oczywiscie, jak wszedzie ;) )
Faktycznie, zagranicą największe zmartwienie to nie reagujace na wolanie koty. Poza tym to bzdura. Każdy kot reaguje na kici kici, jeśli ma ochotę oczywiście.
W jakim języku byś nie wabił kota, on i tak ma na to głęboko wy.ebane.
Chorwacja - mic mic mic
A kot to "Micek"....
Polska? Kici kici skur*... tak, takich też widziałem ;P)
mačka, mačak a nie jakis micek
To jakaś ściema. Niemożliwe, żeby po niemiecku wołali na kota mic-mic-mic. U nich wszystko brzmi jak rozkaz dla plutonu egzekucyjnego. Nawet motylek to u nich schmetterling.
wszyscy jakieś kici i dźwięki... tylko Japonia "chodź kotku"