I to jest prawdziwy demot, i nad tym należy ubolewać. Ale to też jest może wskazówka, do tego gdzie należałoby tak naprawdę protestować. Może zamiast pod parlamentem, to pod siedzibami mediów, czwartej władzy, która jak widać na tym przykładzie realnie kształtuje świat. W końcu to media przez reklamę napędzają przemysł konsumpcyjno--plastikowy, i to media wybierając informacje decydują co się przebija w świadomości ludzi, a co nie może zaistnieć.
Nie potrzebne jest rozwiązanie problemu, tylko sam problem. Rozwodząc się nad problemem, można wywierać naciski na ludzi, zbierać pieniądze i unikać odpowiedzialności za pewne słowa i czyny. Współczesna ekologia. Są ludzie świadomi i zaangażowani, którzy dbają o ekologię i "ekolodzy", którzy robią z ekologii biznes. To Ci drudzy sa języczkami uwagi w mediach i na gabinetach, choć bilans ich działań wychodzi na minus.
Wynalazek, którym nikt nie jest zainteresowany, nie ma żadnych szans zaistnienia. Niech więc wynalazca zajmuje się wynajdywaniem, a Greta nagłaśnianiem problemu. Problem nagłośni
I to jest to o czym zawsze mówię, prawdę o naszym gatunku pokazują wybory większości i jakie przekazy docierają do ludzi. Często jest tak, że kiedy lokalny, zdolny amatorski malarz, rzeźbiarz zrobi swoją wystawę, jeśli trupa aktorska zrobi genialny spektakl, czy grupa muzyków koncert to przyjdzie 15 osób, ale piosenka o "kręceniu blantów", "ćpaniu, dziffkach", "peesdach nad głową" będzie miała dziesiątki milionów odbiorców. Jeśli ktoś nie jest medialny, nie robi dużo szumu, afer i nie wydaje się w utarczki polityczne to jego ugrupowanie zawsze zostanie niezauważone i umrze śmiercią naturalną, przykład Gwiazdowskiego vs PiS i KO. Tak samo jest w towarzystwie, szkole, grupie znajomych. Kogo najczęściej podziwiają i słuchają koledzy, koleżanki? Kto jest najbardziej popularny? Szkolny artysta, olimpijczyk, introwertyk w okularach i sweterku, który siedzi cicho i ma IQ 130, czy szkolny sportowiec z włoskami na żel, albo w grupie znajomych towarzyski ekstrawertyk, który łoi wódę i jest najgłośniejszy, a zarazem prymitywny, szkolna Instagrama modelka, albo blogerka modowa, która ma zawsze grupę koleżanek przudupasek i głośno rechocze, czy spokojna, miła, normalna dziewczyna, która lubi książki? Dziś, żeby cię zauważono trzeba po pierwsze drżeć ryja i nie dać innym dojść do głosu, mogą to być bzdury, ważne żeby tryskać dopaminą i emocjami, intonować jak na jakichś dramatach, głośno się śmiać i klepać innych po ramieniu. Jeśli organizujecie festyn to najlepiej zaproście kapelę Disco Polo, a nie np. Jazzową lokalną grupę, bo na ten pierwszy koncert przyjdą tłumy, na ten drugi nikt. Jeśli lubicie bloga, vloga to nie zamieszczacie długich merytorycznych elaboratów, bo nikogo to nie obchodzi. Zamieście wpis ZAKUPY Z PSIAPSI i serduszko, a jeśli jesteście facetem to nie poruszajcie na nagraniu jakichś filozoficznych tematów, tylko dodajcie jak się nacpaliscie, najepaliście i rzygacie pod jakąś speluną, albo jak przejeżdżanie smartfona terenówką testując jego wytrzymałość. Lud będzie piał z zachwytu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2019 o 12:13
I to jest prawdziwy demot, i nad tym należy ubolewać. Ale to też jest może wskazówka, do tego gdzie należałoby tak naprawdę protestować. Może zamiast pod parlamentem, to pod siedzibami mediów, czwartej władzy, która jak widać na tym przykładzie realnie kształtuje świat. W końcu to media przez reklamę napędzają przemysł konsumpcyjno--plastikowy, i to media wybierając informacje decydują co się przebija w świadomości ludzi, a co nie może zaistnieć.
Nie potrzebne jest rozwiązanie problemu, tylko sam problem. Rozwodząc się nad problemem, można wywierać naciski na ludzi, zbierać pieniądze i unikać odpowiedzialności za pewne słowa i czyny. Współczesna ekologia. Są ludzie świadomi i zaangażowani, którzy dbają o ekologię i "ekolodzy", którzy robią z ekologii biznes. To Ci drudzy sa języczkami uwagi w mediach i na gabinetach, choć bilans ich działań wychodzi na minus.
Połowa wyników to memy jeśli chodzi o Gretę typu :Greta klep kotleta
Wynalazek, którym nikt nie jest zainteresowany, nie ma żadnych szans zaistnienia. Niech więc wynalazca zajmuje się wynajdywaniem, a Greta nagłaśnianiem problemu. Problem nagłośni
I to jest to o czym zawsze mówię, prawdę o naszym gatunku pokazują wybory większości i jakie przekazy docierają do ludzi. Często jest tak, że kiedy lokalny, zdolny amatorski malarz, rzeźbiarz zrobi swoją wystawę, jeśli trupa aktorska zrobi genialny spektakl, czy grupa muzyków koncert to przyjdzie 15 osób, ale piosenka o "kręceniu blantów", "ćpaniu, dziffkach", "peesdach nad głową" będzie miała dziesiątki milionów odbiorców. Jeśli ktoś nie jest medialny, nie robi dużo szumu, afer i nie wydaje się w utarczki polityczne to jego ugrupowanie zawsze zostanie niezauważone i umrze śmiercią naturalną, przykład Gwiazdowskiego vs PiS i KO. Tak samo jest w towarzystwie, szkole, grupie znajomych. Kogo najczęściej podziwiają i słuchają koledzy, koleżanki? Kto jest najbardziej popularny? Szkolny artysta, olimpijczyk, introwertyk w okularach i sweterku, który siedzi cicho i ma IQ 130, czy szkolny sportowiec z włoskami na żel, albo w grupie znajomych towarzyski ekstrawertyk, który łoi wódę i jest najgłośniejszy, a zarazem prymitywny, szkolna Instagrama modelka, albo blogerka modowa, która ma zawsze grupę koleżanek przudupasek i głośno rechocze, czy spokojna, miła, normalna dziewczyna, która lubi książki? Dziś, żeby cię zauważono trzeba po pierwsze drżeć ryja i nie dać innym dojść do głosu, mogą to być bzdury, ważne żeby tryskać dopaminą i emocjami, intonować jak na jakichś dramatach, głośno się śmiać i klepać innych po ramieniu. Jeśli organizujecie festyn to najlepiej zaproście kapelę Disco Polo, a nie np. Jazzową lokalną grupę, bo na ten pierwszy koncert przyjdą tłumy, na ten drugi nikt. Jeśli lubicie bloga, vloga to nie zamieszczacie długich merytorycznych elaboratów, bo nikogo to nie obchodzi. Zamieście wpis ZAKUPY Z PSIAPSI i serduszko, a jeśli jesteście facetem to nie poruszajcie na nagraniu jakichś filozoficznych tematów, tylko dodajcie jak się nacpaliscie, najepaliście i rzygacie pod jakąś speluną, albo jak przejeżdżanie smartfona terenówką testując jego wytrzymałość. Lud będzie piał z zachwytu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2019 o 12:13
Tego drugiego znam z prasy popularnonaukowej o Grecie najpierw usłyszałem na demotach:) Taka subtelna różnica.
Przecież powód jest prosty.
Media promują idiotów. Dlaczego?
Gdyż idiotami łatwiej sterować, są bardziej podatni na reklamy, itp.
ale Boyan nie jest sponsorowany przez lewackie tęcze
wez kur ktos niech ta morde juz z tej str wypierd
Jordan Peterson jest z Ciebie dumny :)
Greta to zdalnie sterowana gówniara która nic nie robi poza gadaniem co jej kazano.
how dare you