o ja przepraszam ale kto normalny trzyma takie zwierze jak kot w domu, przecież to istne wiezienie sami się oklatkujcie :/ o tych życiach to tylko takie przysłowie a koty powinny żyć wolno a nie zamknięte w domu z obciętymi pazurami lub pomalowanymi w ubrankach pozbawione swoich naturalnych cech, koty trzymane całe życie w domu dziwaczeją robią się smutne lub agresywne, kot który może poleżeć na słonku połazić po dachach jest kotem szczęśliwym, człowiek mija nie raz takie miejsca a tam na parapecie albo smutne zrezygnowane oczy albo wiecznie śpiący kot, nie dla takiego maltretowania tak bo to maltretowanie podobnie jak psy w mieszkaniach wyprowadzane dwa razy dookoła bloku dziennie.
@Bloodonice jak zahaczy o coś po drodze np. antenę, to nie spadnie na cztery łapy. Poza tym w przypadku upadku z dużej wysokości na beton, nie jest to wystarczająca amortyzacja i kot może połamać sobie łapy.
Mój kot jest wychodzący, mam wrażenie, że takie koty są już nauczone tego i owego. Raz utknął na drzewie i więcej nie wlazł. Ale mimo to jakoś mam obawy wpuścić go na balkon, mimo, że to tylko jedno piętro...
o ja przepraszam ale kto normalny trzyma takie zwierze jak kot w domu, przecież to istne wiezienie sami się oklatkujcie :/ o tych życiach to tylko takie przysłowie a koty powinny żyć wolno a nie zamknięte w domu z obciętymi pazurami lub pomalowanymi w ubrankach pozbawione swoich naturalnych cech, koty trzymane całe życie w domu dziwaczeją robią się smutne lub agresywne, kot który może poleżeć na słonku połazić po dachach jest kotem szczęśliwym, człowiek mija nie raz takie miejsca a tam na parapecie albo smutne zrezygnowane oczy albo wiecznie śpiący kot, nie dla takiego maltretowania tak bo to maltretowanie podobnie jak psy w mieszkaniach wyprowadzane dwa razy dookoła bloku dziennie.
A niech sobie polata to się nauczy, trzymanie zwierząt w domu było popularne w średniowieczu
Ale przecież zawsze spada na 4 łapy, więc w czym problem?
@Bloodonice jak zahaczy o coś po drodze np. antenę, to nie spadnie na cztery łapy. Poza tym w przypadku upadku z dużej wysokości na beton, nie jest to wystarczająca amortyzacja i kot może połamać sobie łapy.
Za sprawą moich lekko niedorozwiniętych kolegów z podstawówki, wiem że koty spadając z 5 piętra nic sobie nie robią.
Śmiem przypuszczać, że określenie "lekko niedorozwiniętych" może być sporym niedopowiedzeniem.
Mój kot jest wychodzący, mam wrażenie, że takie koty są już nauczone tego i owego. Raz utknął na drzewie i więcej nie wlazł. Ale mimo to jakoś mam obawy wpuścić go na balkon, mimo, że to tylko jedno piętro...