W Polsce jest to normą, że skatepark projektuje osoba która nigdy nie jeździła na desce, a ścieżki rowerowe ten kto ostatnio jeździł na rowerku trójkołowym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 listopada 2019 o 10:25
@esbek2 A kto ma to projektować Matełusz z podwórka? Jasne że zawsze robi to projektant z odpowiednimi uprawnieniami. Tylko temu zabrakło zasadniczej wiedzy że każde łączenie będzie odczuwalne na takich kułeczkach w desce czy rolkach. Chyba że było odgórne zlecenie na nawierzchnie rozbieralną a on olał wszystkie zasady sztuki budowlanej i zaprojektował kostkę.
Też mi halo 400 tys. wydane w błoto, co mają powiedzieć mieszkańcy Trzebini gdzie wybudowano nowoczesne centrum przesiadkowe za bagatela 2 miliony i z którego nie odjechał żaden autobus.
Polska to kraj mlekiem i miodem płynący gdzie tylko złapać się nurtu tegoż strumienia i można żyć w luksusach nie patrząc na nic.
A co powiecie na składowisko palet za milion pod ratuszem w Warszawie.
Teraz biadolenie w stolicy, że brak pieniędzy. Chcą nam wybudować obwodnicę śródmieścia z jednym pasem. Cały czas szukanie pieniędzy, od ludzi.
Zawsze tak jest - u nas był napór ludzi na lodowisko. Nadzorem nad realizacją zajął się jakiś z dóópy dział zieleni miejskiej. Zrobili jakiś przetarg nie mając pojęcia o tym więc wytyczne były również z dóópy tam gdzie powinni swoje głowy powsadzać. Firma robiąca robi co się zamówiło bo przecież nawet nie ma z kim z urzędasami porozmawiać i doradzić że coś można by lepiej zrobić. Efekt? Promień łuków nie pozwala rolbie (maszynie do "robienia lodu") dojechać do narożników, szatnie są mega małe, mega ogrzewane z malutkimi ćwierć basenowymi szafkami gdzie nie zmieścisz butów nie mówiąc już o kurtce. Kolejka po bilet z kolejką do wypożyczalni krzyżują i w holu jest jeden wielki burrdel. I tak jest ze wszystkim. Z drogami za miliardy, szpitalami. systemami komputerowymi dla urzędów itp itd. Tak jak u nas w polityce - specjaliści nie mają nic do gadania, a urzędasy które rozpisują przetargi a potem odbierają ukończone projekty nie odpowiadają za nic.
W Polsce jest to normą, że skatepark projektuje osoba która nigdy nie jeździła na desce, a ścieżki rowerowe ten kto ostatnio jeździł na rowerku trójkołowym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2019 o 10:25
@esbek2 Właśnie, każdy wie że powinien być tam żwirek, amatorka.
@esbek2 A kto ma to projektować Matełusz z podwórka? Jasne że zawsze robi to projektant z odpowiednimi uprawnieniami. Tylko temu zabrakło zasadniczej wiedzy że każde łączenie będzie odczuwalne na takich kułeczkach w desce czy rolkach. Chyba że było odgórne zlecenie na nawierzchnie rozbieralną a on olał wszystkie zasady sztuki budowlanej i zaprojektował kostkę.
mnie raczej zastanawiałaby suma... czyżby standardowo tzw wujek staszek prezydenta miasta czy kogoś z rady?
Nie narzekać, jeździć zanim się pozapada ;)
@sw3 Dawno na desce nie jeździłem ale jeśli jest równo to problemów nie ma ;P odgłos tylko wnerwia.
bo to chodzi o łatwość i taniość wykonanego bubla...więcej kasy do kieszeni wykonawcy
W poslce to jest jakieś nagminne wpierd.... dzielanie kostki brukowej wszędzie.
Też mi halo 400 tys. wydane w błoto, co mają powiedzieć mieszkańcy Trzebini gdzie wybudowano nowoczesne centrum przesiadkowe za bagatela 2 miliony i z którego nie odjechał żaden autobus.
Polska to kraj mlekiem i miodem płynący gdzie tylko złapać się nurtu tegoż strumienia i można żyć w luksusach nie patrząc na nic.
@andrzej_1988 Wcześniej czy później doprowadzi to do ruiny i rewolucji...
Takie "inwestycje" są tylko po to aby część pieniędzy się "zapodziała"
A co powiecie na składowisko palet za milion pod ratuszem w Warszawie.
Teraz biadolenie w stolicy, że brak pieniędzy. Chcą nam wybudować obwodnicę śródmieścia z jednym pasem. Cały czas szukanie pieniędzy, od ludzi.
Ta, skejtpark. Żeby mje jeszcze tam na deskorolkach jeździły...
Zawsze tak jest - u nas był napór ludzi na lodowisko. Nadzorem nad realizacją zajął się jakiś z dóópy dział zieleni miejskiej. Zrobili jakiś przetarg nie mając pojęcia o tym więc wytyczne były również z dóópy tam gdzie powinni swoje głowy powsadzać. Firma robiąca robi co się zamówiło bo przecież nawet nie ma z kim z urzędasami porozmawiać i doradzić że coś można by lepiej zrobić. Efekt? Promień łuków nie pozwala rolbie (maszynie do "robienia lodu") dojechać do narożników, szatnie są mega małe, mega ogrzewane z malutkimi ćwierć basenowymi szafkami gdzie nie zmieścisz butów nie mówiąc już o kurtce. Kolejka po bilet z kolejką do wypożyczalni krzyżują i w holu jest jeden wielki burrdel. I tak jest ze wszystkim. Z drogami za miliardy, szpitalami. systemami komputerowymi dla urzędów itp itd. Tak jak u nas w polityce - specjaliści nie mają nic do gadania, a urzędasy które rozpisują przetargi a potem odbierają ukończone projekty nie odpowiadają za nic.
20-30k to powinno kosztowac. Kto dostal w lape reszte ?