Rośliny nie są bezużyteczne! produkują tlen, niektóre pochłaniają toksyczne związki i/lub promieniowanie, niektóre mają właściwości lecznicze lub zastosowanie kosmetyczne (aloes), a także nadają się do kuchni (zioła). Są nawet egzemplarze pożerające muchy i komary, oraz takie, z których można przyrządzić truciznę na owady. Ponadto udowodnione jest, iż zieleń uspokaja i działa terapeutycznie.
Ja osobiście widzę same plusy.
Mężczyźni mają jeden plus - penis. W sumie to duży plus.
roślinki są ładne, nie kłapią ozorem, nie rzucają skarpetek pod łóżko, a całe karmienie polega na podawaniu szklanki wody raz na trzy dni xD
Rośliny nie są bezużyteczne! produkują tlen, niektóre pochłaniają toksyczne związki i/lub promieniowanie, niektóre mają właściwości lecznicze lub zastosowanie kosmetyczne (aloes), a także nadają się do kuchni (zioła). Są nawet egzemplarze pożerające muchy i komary, oraz takie, z których można przyrządzić truciznę na owady. Ponadto udowodnione jest, iż zieleń uspokaja i działa terapeutycznie.
Ja osobiście widzę same plusy.
Mężczyźni mają jeden plus - penis. W sumie to duży plus.
Że niby jak bezużyteczna, zapełniająca masę czasu na pielęgnowanie chwastów kobieta ma mi się do czegokolwiek przydać?
Naprawdę znalazł się pacan, który - choćby i żartobliwie - określa rośliny mianem bezużytecznych? A sam tylko psuje powietrze...