Przypomniała mi się historia z jakiejś wsi... czyścili szambo (czy coś w ten deseń), i młody zasłabł, zszedł po niego ojciec, potem brat młodego drugi, matka i dziadek, ostała się jedynie babka na wózku.
@konradstru, no tak, lepiej aby niezaspokojone były wszystkie potrzeby, włącznie z tymi materialnym.
Pieniądze to nie wszystko i nigdy nie zastąpią rodziny. Nie zapominajmy jednak, że są ważne i na pewno się przydadzą.
@Cascabel @naimad tylko trochę to przykre, że ludzi rusza sumie dopiero jak tragedia jest nagłośniona w mediach.
Ilu ludziom pomogliście tak z własnej woli nie chwaląc się. I nie mówię tu o wrzuceniu złotówki do puszki na ulicy.
@konradstu tu jest pierwsze pytanie: ilu z nas wie, że ktoś potrzebuje pomocy? Ilu z nas zna swoje otoczenie, swoich sąsiadów?
Cały myk polega na tym, że pomoc bezpośrednia z reguły nie jest tą pieniężną i wymaga znajomości potrzeb innych osób. Bez tego nie można pomóc. Od przypadku do przypadku jednak nieco tego typu działań w moim życiu się znajdzie.
Pamiętaj, że pomoc znajduje się nie tylko w przypadkach ogólnopolskich, ale i tych lokalnych. Jakoś w pamięć mi zapadł turniej piłki nożnej o puchar plebanii, zorganizowany przez księdza i społeczność po tym, jak w jeden z domów trafił piorun.
Aha...już rozkminiłem. Ta Kasia ma 38 lat i stałą pracę. Nie jest raczej w wielkiej potrzebie materialnej. Lepiej ten hajs dość na jakieś dziecko potrzebujące drogiego leczenia
Przypomniała mi się historia z jakiejś wsi... czyścili szambo (czy coś w ten deseń), i młody zasłabł, zszedł po niego ojciec, potem brat młodego drugi, matka i dziadek, ostała się jedynie babka na wózku.
I teraz kasa zniknie jak w przypadku seicento i byłej Pani premier
@Vaclavdd dokładnie. Nie tylko kasa ze zbiórki na Seicento zniknęła, było wiele takich głośnych zbiórek gdzie oszuści wykorzystali medialną tragedię.
Nie do końca wiem jak w takiej sytuacji ma pomóc ta zbiórka?
Zaspokoi tylko potrzeby materialne. A co z resztą?
@konradstru, no tak, lepiej aby niezaspokojone były wszystkie potrzeby, włącznie z tymi materialnym.
Pieniądze to nie wszystko i nigdy nie zastąpią rodziny. Nie zapominajmy jednak, że są ważne i na pewno się przydadzą.
@konrdstru lepiej jednak cierpieć pod opieką psychologa i mając dach nad głową oraz przekonanie, że dookoła są też życzliwi ludzie.
@Cascabel @naimad tylko trochę to przykre, że ludzi rusza sumie dopiero jak tragedia jest nagłośniona w mediach.
Ilu ludziom pomogliście tak z własnej woli nie chwaląc się. I nie mówię tu o wrzuceniu złotówki do puszki na ulicy.
@konradstu tu jest pierwsze pytanie: ilu z nas wie, że ktoś potrzebuje pomocy? Ilu z nas zna swoje otoczenie, swoich sąsiadów?
Cały myk polega na tym, że pomoc bezpośrednia z reguły nie jest tą pieniężną i wymaga znajomości potrzeb innych osób. Bez tego nie można pomóc. Od przypadku do przypadku jednak nieco tego typu działań w moim życiu się znajdzie.
Pamiętaj, że pomoc znajduje się nie tylko w przypadkach ogólnopolskich, ale i tych lokalnych. Jakoś w pamięć mi zapadł turniej piłki nożnej o puchar plebanii, zorganizowany przez księdza i społeczność po tym, jak w jeden z domów trafił piorun.
ta a na koniec tego nie dostanie jak ten typ z fiata seicento, pozdrawiam ludzi którzy wierzą że ludzie są uczciwi
No to komuś wpadnie niezła sumka, oczywiście nie mam na myśli osoby poszkodowanej.
akcja akcją, ale to wieczne samochwalenie się, bez jakiegokolwiek porównania, "nie mamy sobie równych", "tylko Polak potrafi" itp - gruby minus!
co to za strona z tymi donejtami?
A komu ta kasa ma pomóc jak zginęła całą rodzina? Dalekim kuzynom czy komu?
Aha...już rozkminiłem. Ta Kasia ma 38 lat i stałą pracę. Nie jest raczej w wielkiej potrzebie materialnej. Lepiej ten hajs dość na jakieś dziecko potrzebujące drogiego leczenia