@MajorKaza Uważasz, że to, co widać na foto to jest jakaś wartość? Emanacja jakiejś drogocennej wolności, którą należy chronić? Na moje, to tylko prostackie, Januszowe dojenie kasy w stylu 3 świata.
Była o tym książka Jacka Nawrota "A w Patafii nie bardzo". Obsesja dojenia kasy w randze choroby psychicznej, toczącej cały kraj. Przydałoby się wznowienie + uczynienie z tej pozycji lektury obowiązkowej.
@daclaw A Pan uważa, że ubiór to jest jakaś wartość? Emanacja jakiejś drogocennej wolności, którą należy chronić? Na moje, to tylko prostackie, Januszowe pindrzenie się w stylu 3 świata. ;)
Nikogo nie powinno obchodzić jaki mam płot, ani jakie ściany, ani jak jestem ubrany.
@MajorKaza Twój płot obchodzi właściciela posesji po jego drugiej stronie. Twoja ściana i np. grzyb na niej, obchodzi sąsiada zza ściany. Na tym polega życie w społeczności.
@MajorKaza Oczywiście. Z jednej strony mogę sobie narzekać na brak możliwości nieskrępowanej ekspresji w tej dziedzinie (bo miałbym taką potrzebę), ale z drugiej - wyobrażam sobie, jakby to wyglądało, gdyby wszyscy całkowicie tę kwestię odpuścili. Zapewne połowa populacji, w swoim geniuszu i w swej wielkiej oryginalności, postanowiłaby zaprezentować swoje fiuty, obwisłe dupy i wymiona. Przy czym Apolla czy Afrodyty próżno byłoby szukać pośród nich.
Tak samo kończy się nieskrępowana "wolność" w wielu innych dziedzinach. Więc, o ile nie mam wątpliwości, że wolność jest ważna w sprawach fundamentalnych, tak nie jestem pewien, czy na pewno jest nam ona niezbędna w sprawach drugorzędnych. Brak możliwości swobodnego podróżowania, czy ogłoszenia doktryny filozoficznej boli bardzo. Ale czy konieczność ubrania gaci, albo brak możliwości powieszenia szmaty z jakąś głupią reklamą "niewoli" tak samo?
@daclaw Nie ma prawa nakazującego noszenie bielizny pod ubraniem, a jakoś większość (jeśli nie wszyscy) to robi. Tak samo nie ma zakazu noszenia spódnic przez mężczyzn - ilu widział Pan w życiu mężczyzn w spódnicach?
P.S. Jak daleko zabrnęliśmy, skoro Państwo reguluje formę wypowiedzi? (Tak, bilbord to ogłoszenie, a to wypowiedź pisemna, więc podlega pod wolność słowa).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 grudnia 2019 o 13:06
Ciekawe czy miasto Gdańsk, przywłaszczone przez osobę o szemranym pochodzeniu, będzie tak samo konsekwentne w postanowieniu, gdy przyjdą wybory samorządowe ;-)
W wielu miejscach te bilbordy poprawiają wizerunek miasta bardziej, niż obskurne kamienice pod nimi lub szary i smutny prostopadłościan. Tak jak widać na załączonym obrazku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2019 o 17:04
Ciekawi mnie sformułowanie "nielegalne reklamy". Owszem, jeśli stawiam na czyjejś działce bilbord, to tak jest, ale czy reklama zawieszona na moim płocie też jest nielegalna? Bo ogólnie mnie lekko wnerwia decydowanie co mogę robić na swojej ziemi, za którą zabuliłem w huk kasy i nie dość, że muszę zimą odśnieżać pieprzony miejski chodnik koło swojego ogrodzenia, to jeszcze płacę za to podatek od nieruchomości. A jak te mordy przed wyborami wiszą wszędzie, to wtedy nie ma problemu?
@zenonbak Tą "twoją ziemią" to się tak nie brandzluj... Ta tzw. twoja ziemia to nadal jest kawałek państwa polskiego, które pozwala ci go użytkować na ustalonych przez siebie zasadach.
Różnica między własnością a innymi formami prawnymi tego zarządu jest taka, że stosunkowo najtrudniej jest ją zakończyć bez twojej zgody. Co nie znaczy, że się nie da.
@daclaw Właśnie dlatego w dawnym systemie republikańskim prawa polityczne mieli tylko posiadacze ziemscy. Po pierwsze, tacy są mądrzejsi od biedoty (co widać po naszej konwersacji), po drugie, im bardziej zależy na dobru państwa od obszczymurów, którzy w przypadku kryzysu są pierwsi w drodze za granicę, bo nic nie mają do stracenia, a po trzecie, nie są skłonni do przekupstwa wyborczego, bo bardziej od doraźnie danej "kiełbasy wyborczej", zależy im na stabilności ich interesów. Niestety mamy u nas demokrację i zamiast inwestycji w państwo, trwa wyścig, kto rozda więcej.
Mnie te nędzne reklamy naprawdę męczą. Brzydzą mnie estetycznie. No, ale już wolę być obrzydzony estetycznie niż zabierać ludziom wolność wieszania czego tylko chcą. Wolność jest jednak ważniejsza.
Tak samo z wolnością słowa. Brzydzą mnie niektóre wypowiedzi. Męczą, są skandaliczne i poniżej w ogóle jakiegokolwiek poziomu - ale wolność słowa uważam za rzecz nadrzędną względem nawet własnego obrzydzenia.
Trudno - to jedna z cen za życie w wolności. Wolę jednak to niż reklamy, bilboardy składające się z białych liter na czerwonym tle typu: "partia przewodnia siłą narodu".
Czekam z drżeniem serca na uchwałę regulującą dopuszczalny ubiór.
P.S.Przydała by się treść.
@MajorKaza Uważasz, że to, co widać na foto to jest jakaś wartość? Emanacja jakiejś drogocennej wolności, którą należy chronić? Na moje, to tylko prostackie, Januszowe dojenie kasy w stylu 3 świata.
Była o tym książka Jacka Nawrota "A w Patafii nie bardzo". Obsesja dojenia kasy w randze choroby psychicznej, toczącej cały kraj. Przydałoby się wznowienie + uczynienie z tej pozycji lektury obowiązkowej.
@daclaw A Pan uważa, że ubiór to jest jakaś wartość? Emanacja jakiejś drogocennej wolności, którą należy chronić? Na moje, to tylko prostackie, Januszowe pindrzenie się w stylu 3 świata. ;)
Nikogo nie powinno obchodzić jaki mam płot, ani jakie ściany, ani jak jestem ubrany.
@MajorKaza Twój płot obchodzi właściciela posesji po jego drugiej stronie. Twoja ściana i np. grzyb na niej, obchodzi sąsiada zza ściany. Na tym polega życie w społeczności.
@daclaw Pański ubiór obchodzi osobę idącą obok, etc...
@MajorKaza Oczywiście. Z jednej strony mogę sobie narzekać na brak możliwości nieskrępowanej ekspresji w tej dziedzinie (bo miałbym taką potrzebę), ale z drugiej - wyobrażam sobie, jakby to wyglądało, gdyby wszyscy całkowicie tę kwestię odpuścili. Zapewne połowa populacji, w swoim geniuszu i w swej wielkiej oryginalności, postanowiłaby zaprezentować swoje fiuty, obwisłe dupy i wymiona. Przy czym Apolla czy Afrodyty próżno byłoby szukać pośród nich.
Tak samo kończy się nieskrępowana "wolność" w wielu innych dziedzinach. Więc, o ile nie mam wątpliwości, że wolność jest ważna w sprawach fundamentalnych, tak nie jestem pewien, czy na pewno jest nam ona niezbędna w sprawach drugorzędnych. Brak możliwości swobodnego podróżowania, czy ogłoszenia doktryny filozoficznej boli bardzo. Ale czy konieczność ubrania gaci, albo brak możliwości powieszenia szmaty z jakąś głupią reklamą "niewoli" tak samo?
@daclaw Nie ma prawa nakazującego noszenie bielizny pod ubraniem, a jakoś większość (jeśli nie wszyscy) to robi. Tak samo nie ma zakazu noszenia spódnic przez mężczyzn - ilu widział Pan w życiu mężczyzn w spódnicach?
P.S. Jak daleko zabrnęliśmy, skoro Państwo reguluje formę wypowiedzi? (Tak, bilbord to ogłoszenie, a to wypowiedź pisemna, więc podlega pod wolność słowa).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2019 o 13:06
Czekam na Zakopane... może wreszcie widać będzie Tatry, i piękną zabudowę, zamiast billboardów...
Ciekawe czy miasto Gdańsk, przywłaszczone przez osobę o szemranym pochodzeniu, będzie tak samo konsekwentne w postanowieniu, gdy przyjdą wybory samorządowe ;-)
W wielu miejscach te bilbordy poprawiają wizerunek miasta bardziej, niż obskurne kamienice pod nimi lub szary i smutny prostopadłościan. Tak jak widać na załączonym obrazku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2019 o 17:04
Ciekawi mnie sformułowanie "nielegalne reklamy". Owszem, jeśli stawiam na czyjejś działce bilbord, to tak jest, ale czy reklama zawieszona na moim płocie też jest nielegalna? Bo ogólnie mnie lekko wnerwia decydowanie co mogę robić na swojej ziemi, za którą zabuliłem w huk kasy i nie dość, że muszę zimą odśnieżać pieprzony miejski chodnik koło swojego ogrodzenia, to jeszcze płacę za to podatek od nieruchomości. A jak te mordy przed wyborami wiszą wszędzie, to wtedy nie ma problemu?
@zenonbak Tą "twoją ziemią" to się tak nie brandzluj... Ta tzw. twoja ziemia to nadal jest kawałek państwa polskiego, które pozwala ci go użytkować na ustalonych przez siebie zasadach.
Różnica między własnością a innymi formami prawnymi tego zarządu jest taka, że stosunkowo najtrudniej jest ją zakończyć bez twojej zgody. Co nie znaczy, że się nie da.
@daclaw Właśnie dlatego w dawnym systemie republikańskim prawa polityczne mieli tylko posiadacze ziemscy. Po pierwsze, tacy są mądrzejsi od biedoty (co widać po naszej konwersacji), po drugie, im bardziej zależy na dobru państwa od obszczymurów, którzy w przypadku kryzysu są pierwsi w drodze za granicę, bo nic nie mają do stracenia, a po trzecie, nie są skłonni do przekupstwa wyborczego, bo bardziej od doraźnie danej "kiełbasy wyborczej", zależy im na stabilności ich interesów. Niestety mamy u nas demokrację i zamiast inwestycji w państwo, trwa wyścig, kto rozda więcej.
Mnie te nędzne reklamy naprawdę męczą. Brzydzą mnie estetycznie. No, ale już wolę być obrzydzony estetycznie niż zabierać ludziom wolność wieszania czego tylko chcą. Wolność jest jednak ważniejsza.
Tak samo z wolnością słowa. Brzydzą mnie niektóre wypowiedzi. Męczą, są skandaliczne i poniżej w ogóle jakiegokolwiek poziomu - ale wolność słowa uważam za rzecz nadrzędną względem nawet własnego obrzydzenia.
Trudno - to jedna z cen za życie w wolności. Wolę jednak to niż reklamy, bilboardy składające się z białych liter na czerwonym tle typu: "partia przewodnia siłą narodu".
Z tego co wiem to pierwszy był Ciechanów ok 3 lata temu...