Wielu tu się jara, ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć. Depresja to bardzo wyniszczająca choroba umysłu, a kto jej nigdy nie miał, albo nie widział u kogoś (a to trudno zobaczyć bez kontaktu), ten nie wie co to za świństwo. Nie tylko w USA.W Polsce też jest całkiem sporo ludzi z wykrytą depresją. A ileż ludzie jest chorych, a o tym nie wie. I to oni są najbardziej zagrożeni. Podejrzewam, że chorobą XXI wieku nie będą nowotwory, otyłość czy choroby neurologiczne, ale właśnie depresja.
Niestety pod tym względem (jak i wieloma innymi) jesteśmy sto lat za murzynami. Nie ma się co dziwić, potrzeby społeczne są potrzebami niższej wagi. Najpierw człowiek dba o bezpieczeństwo, jedzenie i podstawowe potrzeby materialne, dopiero po tym o komfort psychiczny i potrzeby wyższe. Nie trudno zauważyć, że spora część naszego społeczeństwa jest skupiona na podstawowych potrzebach i nie zajmują się czymś tak abstrakcyjnym jak rozwój osobisty, samorealizacja czy właśnie zdrowie psychiczne. Zauważ, że tak samo chęć doskonalenia się, robienia kariery pod kątem rozwoju czy ambicje na przyszłość są odbierane negatywnie. Chcąc coś więcej od życia narażasz się na nieprzychylne opinie, bo się wyróżniać. Zamiast ciułać na passata i telewizor spędzając resztę czasu z telewizją i piwem chcesz coś osiągnąć. Zostaniesz nazwany karierowiczem czy złodziejem jak się czegoś dorobisz. Ci sami ludzie będą innym wytykać wszelkie zachowania odbiegające od normy, więc podczas depresji nie możesz oczekiwać pomocy, jesteś postrzegany jak trędowaty. Ludzie nie rozumieją chorób psychicznych, więc się ich boją i jednocześnie negują ich istnienie. Stąd ciągle rady "idź na siłownię", "idź pobiegaj".
Czyżby znowu ktoś z depresją i z bronią w posiadaniu?
koncesja na broń rozwiąże sprawę
Wielu tu się jara, ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć. Depresja to bardzo wyniszczająca choroba umysłu, a kto jej nigdy nie miał, albo nie widział u kogoś (a to trudno zobaczyć bez kontaktu), ten nie wie co to za świństwo. Nie tylko w USA.W Polsce też jest całkiem sporo ludzi z wykrytą depresją. A ileż ludzie jest chorych, a o tym nie wie. I to oni są najbardziej zagrożeni. Podejrzewam, że chorobą XXI wieku nie będą nowotwory, otyłość czy choroby neurologiczne, ale właśnie depresja.
@dncx W Polsce więcej osób popełnia samobójstwo niż ginie w wypadkach. Tylko nikt tym problemem sie nie zajmuje bo jest zbyt trudny.
Niestety pod tym względem (jak i wieloma innymi) jesteśmy sto lat za murzynami. Nie ma się co dziwić, potrzeby społeczne są potrzebami niższej wagi. Najpierw człowiek dba o bezpieczeństwo, jedzenie i podstawowe potrzeby materialne, dopiero po tym o komfort psychiczny i potrzeby wyższe. Nie trudno zauważyć, że spora część naszego społeczeństwa jest skupiona na podstawowych potrzebach i nie zajmują się czymś tak abstrakcyjnym jak rozwój osobisty, samorealizacja czy właśnie zdrowie psychiczne. Zauważ, że tak samo chęć doskonalenia się, robienia kariery pod kątem rozwoju czy ambicje na przyszłość są odbierane negatywnie. Chcąc coś więcej od życia narażasz się na nieprzychylne opinie, bo się wyróżniać. Zamiast ciułać na passata i telewizor spędzając resztę czasu z telewizją i piwem chcesz coś osiągnąć. Zostaniesz nazwany karierowiczem czy złodziejem jak się czegoś dorobisz. Ci sami ludzie będą innym wytykać wszelkie zachowania odbiegające od normy, więc podczas depresji nie możesz oczekiwać pomocy, jesteś postrzegany jak trędowaty. Ludzie nie rozumieją chorób psychicznych, więc się ich boją i jednocześnie negują ich istnienie. Stąd ciągle rady "idź na siłownię", "idź pobiegaj".
choroba krajow wysokorozwinietych :D
Co w tym smiesznego?