Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Szturm na salon Xiaomi w Warszawie. Było tak niebezpiecznie, że sklep zamknięto

Entuzjazm związany z promocjami w firmowym sklepie Xiaomi jest zrozumiały. Producent ten jest niezwykle popularny, nie tylko w naszym kraju i trudno się dziwić. Produkty Xiaomi mają już mocno wyrobioną opinię: bardzo tanie, a mimo tego dobre. Fani Xiaomi i promocji zgłupieli. Było tak niebezpiecznie, że dyrekcja Galerii Mokotów nakazała zamknięcie sklepu. Doszło też do bójek, których efektem były zakrwawione nosy i podbite oczy

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S SrogiKutafon
+1 / 1

Pod lydlem to normalka jak rzucą karpia na święta...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jadowita83
0 / 0

Sprostuję: Sklep Mi Store w ogóle nie został otwarty. O godzinie 8 GalMok został otwarty i wszystkie objęte promocją rzeczy zostały, po ogarnięciu chaosu, sprzedane przed zamkniętym sklepem. O godzinie 10 został ogłoszony komunikat, że sklep nie zostanie w tym dniu otwarty. Zakrwawionych nosów też nie widziałam, za to widziałam policję. I kilkunastu zdesperowanych gadżeciarzy, którzy z nieznanych mi przyczyn zaczęli filmować to co się dzieje w zamkniętym sklepie i komentować, że ze sklepu jest tylko jedno wyjście, jakby miało to jakikolwiek wpływ na decyzję o nieotwieraniu sklepu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+3 / 3

Nigdy nie zrozumiem ludzi stojących godzinami pod sklepami a potem walczącymi o jak najlepsze miejsce w kolejce.
Jest to dla mnie dziwne i niezrozumiałe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
0 / 0

Potem Ci sami będą się śmiać z bab w Lidlu polujacych na karpia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T THEDREEEAM
0 / 0

Kretynizm w czystej postaci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem