@edzio7 Thanos przede wszystkim był idiotą. Po zebraniu wszystkich kamieni był w zasadzie bogiem. Mógł z łatwością zmienić sposób w jaki myślą i działają istoty inteligetne (skoro wkurzało go ich marnowanie surowców i nadmierny wzrost populacji). Ale zamiast tego wolał przerobić na proch połowę populacji całego kosmosu. która i tak się odrodzi po kilku dekadach.
@Unicron bo Thanos filmowy robił to z zupełnie innych pobudek niż Thanos komiksowy. Thanos filmowy wystarczyłoby by aby zrobił że surowce nigdy się nie skończą i powietrze będzie się samo filtrowało. Thanos komiksowy chciał przypodobać się Śmierci (kobiecie) w której był zakochany, która leciała na Deadpoola. I dlatego chciał uśmiercenia połowy istot ;)
@RaistlinMG Znam różnice, aczkolwiek Thanos filmowy dalej jest idiotą. Tak jak mówisz, Thanos z rękawicą nieskończoności mógłby zrobić właściwie wszystko. Ale był tak zaślepiony swoją "misją", że nie pomyślał o innych rozwiązaniach.
Thanos chciał zabić POŁOWĘ wszystkich. Jahwe zabił wszystkich. Poza tym Thanos nie znęcał się nad swoimi ofiarami, nie żądał od swoich wyznawców aby ci oddawali swoje córki do zgwałcenia przypadkowym facetom, nie mówił o sobie "jestem zazdrosnym bogiem", ani ani nie wymagał od swoich wyznawców dokonywania aktów ludobójstwa. Wszystkie te rzeczy robił natomiast Jahwe - jeden z najokrutniejszych i najkrwawszych bogów starożytności. Wszystko to przestaje być dziwne jeżeli odrzuci się bajki o jego rzekomym miłosierdziu, tylko się sprawdzi historię narodu żydowskiego. A naród ten początkowo był wędrownym, koczowniczym ludem zwanym Habirami. Habirowie mieli wielu bogów, ale najważniejszym z nich był bóg wojny. A jak się ten bóg nazywał? Ano Jahwe. Dopiero wiele wieków później Habirowie, którzy w międzyczasie przeszli na osiadły tryb życia i zaczęli się nazywać Żydami, uznali Jahwe za jedynego boga i zaczęli nieco ocieplać jego wizerunek. Niezbyt jednak skutecznie - wystarczy poczytać Stary Testament, który dosłownie ocieka krwią.
Thanos był ekologiem, walczył z dwutlenkiem węgla w powietrzu i ociepleniem klimatu. Daj ekologom możliwości a zabiją większość ludzi na ziemi.
@edzio7 Thanos przede wszystkim był idiotą. Po zebraniu wszystkich kamieni był w zasadzie bogiem. Mógł z łatwością zmienić sposób w jaki myślą i działają istoty inteligetne (skoro wkurzało go ich marnowanie surowców i nadmierny wzrost populacji). Ale zamiast tego wolał przerobić na proch połowę populacji całego kosmosu. która i tak się odrodzi po kilku dekadach.
@Unicron bo Thanos filmowy robił to z zupełnie innych pobudek niż Thanos komiksowy. Thanos filmowy wystarczyłoby by aby zrobił że surowce nigdy się nie skończą i powietrze będzie się samo filtrowało. Thanos komiksowy chciał przypodobać się Śmierci (kobiecie) w której był zakochany, która leciała na Deadpoola. I dlatego chciał uśmiercenia połowy istot ;)
@RaistlinMG Znam różnice, aczkolwiek Thanos filmowy dalej jest idiotą. Tak jak mówisz, Thanos z rękawicą nieskończoności mógłby zrobić właściwie wszystko. Ale był tak zaślepiony swoją "misją", że nie pomyślał o innych rozwiązaniach.
Thanos chciał zabić POŁOWĘ wszystkich. Jahwe zabił wszystkich. Poza tym Thanos nie znęcał się nad swoimi ofiarami, nie żądał od swoich wyznawców aby ci oddawali swoje córki do zgwałcenia przypadkowym facetom, nie mówił o sobie "jestem zazdrosnym bogiem", ani ani nie wymagał od swoich wyznawców dokonywania aktów ludobójstwa. Wszystkie te rzeczy robił natomiast Jahwe - jeden z najokrutniejszych i najkrwawszych bogów starożytności. Wszystko to przestaje być dziwne jeżeli odrzuci się bajki o jego rzekomym miłosierdziu, tylko się sprawdzi historię narodu żydowskiego. A naród ten początkowo był wędrownym, koczowniczym ludem zwanym Habirami. Habirowie mieli wielu bogów, ale najważniejszym z nich był bóg wojny. A jak się ten bóg nazywał? Ano Jahwe. Dopiero wiele wieków później Habirowie, którzy w międzyczasie przeszli na osiadły tryb życia i zaczęli się nazywać Żydami, uznali Jahwe za jedynego boga i zaczęli nieco ocieplać jego wizerunek. Niezbyt jednak skutecznie - wystarczy poczytać Stary Testament, który dosłownie ocieka krwią.