@Kocioo poczucie humoru to możesz mieć gadając w realu ze znajomymi. W internecie to od razu Grety, Godlewskie, czy inne feministki Cię zjedzą, bo jak to tak o czymś żartować
Co da taka wiedza ludziom, którzy nigdy nie ruszą się z Polski? Tak naprawdę każada wiedza jest przydatna tylko nie widomo kto i kiedy ją wykorzysta? Kazdy ma w życiu inną drogę i każdemu inna wiedza się przydaje. Ja pamiętam jak w szkole uczylem się rosyjskiego i mówiłem - po co mi to do życia..? I dziś wiem że się przydało i to bardzo.
@Paszkwilant Oczywiście, że można, a nawet trzeba się kształcić także we własnym zakresie. A szkoła jest o tyle pomocna, że daje podstawy wiedzy i umiejętności. Łapanie ciekawostek na chybił trafił to masz np na faktopedii, ale jak nie masz podstawowej wiedzy, to nie masz szans nawet zrozumieć, DLACZEGO to są ciekawostki.
Każda wiedza jest pożyteczna i praktyczna, nigdy nie wiesz, kiedy "bezsensowne pierdoły" okażą się przydatne. Może nie każdemu i nie wszystko, ale już słyszę uczniów "na uj mi się uczyć o tsunami, jak mieszkam w Polsce, Anglii itp"
Ta ma pewno oni tam w tej "angoli" nie wiedzą nawet, że ma świecie jest coś więcej. Nie wiadomo czy gdzieś na świecie są głupsi ludzie niż tam. Dobrze, że mają ludzi z kolonii patrz Hindusi inaczej by dawno upadli.
a co z religia? wiedza i nauka nie idzie w parze z religia to sie nie uda w kaczolandzie czy katolandzie jak kto woli lepiej zeby polacy byli gupi i glosowali na pisiorow
Tak, masz rację, umiejętność rozpoznawania nadciągającego tsunami to jest właśnie wiedza pierwszej potrzeby w naszym kawałku świata i powinna być wtłaczana każdemu dzieciakowi.
A zwłaszcza tym dla których coś czego, w przeciwieństwie do detekcji pływów oceanicznych, będą używać na co dzień np. sztuka biegłego liczenia (+,-,*,/,%,^) w zakresie do 1000 wywołuje reakcję "szeee pana ale poco mnie to?", "ale ja jezdem chumanistom", "po kiego mi matematyka, od tego mam telefona"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 grudnia 2019 o 19:25
@BrickOfTheWall pamiętaj, że coraz więcej dzieciaków podróżuje i do tego - udało się w końcu uzyskać system gdzie dzieciaki ogarniają w miarę pierwszą pomoc.
Idąc twoim tokiem myślenia dochodzimy do powodów utonięć w Bałtyku, bo dzieciaki nie wiedzą że nie wolno pływać koło falochronu, albo że u nas są prądy, czy problemów w górach, bo dzieciaki nie wiedzą jak się w nich zachować. Dorośli niestety też nie.
Po prostu, takie czasy - zdobywanie różnorodnej i "niepotrzebnej" wiedzy jest PASSE. Dominuje przekonanie, że "wszystko jest w Internecie" - i w tym tkwi problem, bo strategia wiodących firm IT doprowadziła do powstania "baniek informacyjnych" a coraz niższy zasób wszechstronnej wiedzy kolejnych roczników sprowadziło internautów do roli pasywnych odbiorców reagujących jedynie (like/dislike) na to co algorytm portalu wyświetla im przed nosem - a wyświetla to co internauta "polubia". Algorytm: obejrzyj przez kilka sekund -> kliknij ocenę -> zapomnij... i tak przez całe godziny.
Wiedza na temat metod aktywnego poszukiwania danych w Internecie a przede wszystkim sposobów ich WERYFIKOWANIA ogranicza się do coraz węższego marginesu użytkowników sieci, a samo weryfikowanie staje się coraz trudniejsze a często niemożliwe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 grudnia 2019 o 17:31
Nie wiem do jakiej szkoły chodził autor demota, ale o tym czym jest tsunami, jak działa i dlaczego, to się dowiedziałem kilkanaście lat temu, właśnie w szkole (zwykłej, państwowej), na lekcjach geografii, razem z wieloma innymi faktami na temat zjawisk pogodowych.
Na Zalewie WIślanym cofnęło wodę... odkryło dno.... . i nie było tsunami..
@Kocioo Wiedza z geografii już chyba niektórym nie pomoże. W Polsce nie występują fale tsunami
@Plaskaflaszka Poczucie humoru.... z tym się rodzisz ... albo nie.
@Kocioo poczucie humoru to możesz mieć gadając w realu ze znajomymi. W internecie to od razu Grety, Godlewskie, czy inne feministki Cię zjedzą, bo jak to tak o czymś żartować
Całkiem ładna ta angielka.
Są cycki jest główna :-) hahahhahah
Co da taka wiedza ludziom, którzy nigdy nie ruszą się z Polski? Tak naprawdę każada wiedza jest przydatna tylko nie widomo kto i kiedy ją wykorzysta? Kazdy ma w życiu inną drogę i każdemu inna wiedza się przydaje. Ja pamiętam jak w szkole uczylem się rosyjskiego i mówiłem - po co mi to do życia..? I dziś wiem że się przydało i to bardzo.
A to we własnym zakresie nie da się niczego ciekawego o świecie dowiedzieć? Szkoła do wszystkiego potrzebna?
@Paszkwilant Oczywiście, że można, a nawet trzeba się kształcić także we własnym zakresie. A szkoła jest o tyle pomocna, że daje podstawy wiedzy i umiejętności. Łapanie ciekawostek na chybił trafił to masz np na faktopedii, ale jak nie masz podstawowej wiedzy, to nie masz szans nawet zrozumieć, DLACZEGO to są ciekawostki.
Fajna suka z niej
Na swoją matkę też tak mówisz? Szacunku trochę zwyrolu.
Każda wiedza jest pożyteczna i praktyczna, nigdy nie wiesz, kiedy "bezsensowne pierdoły" okażą się przydatne. Może nie każdemu i nie wszystko, ale już słyszę uczniów "na uj mi się uczyć o tsunami, jak mieszkam w Polsce, Anglii itp"
Ta ma pewno oni tam w tej "angoli" nie wiedzą nawet, że ma świecie jest coś więcej. Nie wiadomo czy gdzieś na świecie są głupsi ludzie niż tam. Dobrze, że mają ludzi z kolonii patrz Hindusi inaczej by dawno upadli.
Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie w szkole to bylo, nawet kilka razy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2019 o 19:00
a co z religia? wiedza i nauka nie idzie w parze z religia to sie nie uda w kaczolandzie czy katolandzie jak kto woli lepiej zeby polacy byli gupi i glosowali na pisiorow
Tak, masz rację, umiejętność rozpoznawania nadciągającego tsunami to jest właśnie wiedza pierwszej potrzeby w naszym kawałku świata i powinna być wtłaczana każdemu dzieciakowi.
A zwłaszcza tym dla których coś czego, w przeciwieństwie do detekcji pływów oceanicznych, będą używać na co dzień np. sztuka biegłego liczenia (+,-,*,/,%,^) w zakresie do 1000 wywołuje reakcję "szeee pana ale poco mnie to?", "ale ja jezdem chumanistom", "po kiego mi matematyka, od tego mam telefona"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2019 o 19:25
@BrickOfTheWall pamiętaj, że coraz więcej dzieciaków podróżuje i do tego - udało się w końcu uzyskać system gdzie dzieciaki ogarniają w miarę pierwszą pomoc.
Idąc twoim tokiem myślenia dochodzimy do powodów utonięć w Bałtyku, bo dzieciaki nie wiedzą że nie wolno pływać koło falochronu, albo że u nas są prądy, czy problemów w górach, bo dzieciaki nie wiedzą jak się w nich zachować. Dorośli niestety też nie.
@Cascabel
Po prostu, takie czasy - zdobywanie różnorodnej i "niepotrzebnej" wiedzy jest PASSE. Dominuje przekonanie, że "wszystko jest w Internecie" - i w tym tkwi problem, bo strategia wiodących firm IT doprowadziła do powstania "baniek informacyjnych" a coraz niższy zasób wszechstronnej wiedzy kolejnych roczników sprowadziło internautów do roli pasywnych odbiorców reagujących jedynie (like/dislike) na to co algorytm portalu wyświetla im przed nosem - a wyświetla to co internauta "polubia". Algorytm: obejrzyj przez kilka sekund -> kliknij ocenę -> zapomnij... i tak przez całe godziny.
Wiedza na temat metod aktywnego poszukiwania danych w Internecie a przede wszystkim sposobów ich WERYFIKOWANIA ogranicza się do coraz węższego marginesu użytkowników sieci, a samo weryfikowanie staje się coraz trudniejsze a często niemożliwe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2019 o 17:31
Nie wiem do jakiej szkoły chodził autor demota, ale o tym czym jest tsunami, jak działa i dlaczego, to się dowiedziałem kilkanaście lat temu, właśnie w szkole (zwykłej, państwowej), na lekcjach geografii, razem z wieloma innymi faktami na temat zjawisk pogodowych.
Całe szczęście, że nie była na wagarach tego dnia...
ale suka z niej wyrosła.