W Wigilię w jednym z kościołów dla Polonii w Chicago czarnoskóry mężczyzna (wydaje się, że to ksiądz) w góralskim kapeluszu na głowie i ciupadze w ręce zaśpiewał wiernym podhalańską kolędę
"Oj maluśki, maluśki". Co najlepsze śpiewał nie tylko czysto,
ale też bez żadnego akcentu.
Netflix. Wszędzie ten Netflix.
Rodowity góral spod samiuśkich Tater.
"w góralskim kapeluszu na głowie i ciupadze w ręce" - faktycznie, ten czarnoskóry ksiądz z Chicago lepiej zna polski niż niejeden "Polak".
Serio? Nie słyszysz żadnego akcentu???
@seksistefan Mimo wszystko i tak lepiej niż Karyna w Londynie po trzech miesiącach na zmywaku.
Piękne~
Czarny Dunajec we własnej osobie.
Dziekujemy. Liczy sie gest I szacunek dla Polski I Polakow.
Piękny głos.
A bierzesz pod uwagę, że jedno z rodziców mogło być polakiem?
A myślałem że to chinole kopiują wszystko co się da...