Już tu raz było ode mnie: Ludzie zasługują na uczciwość. Podobnie psy. Możemy godzinami opowiadać o psach, które siedziały przy grobie właściciela, bo to poczytne. Ale historia psów w domach jest też taka: psy niszczą rzeczy, często też śmierdzą (wali im z pyska, puszczają bąki, sierść to też nie wanilia) żebrzą, trzeba je wyprowadzać na spacer, weterynarz może zrujnować... I nie powinno się udawać, że tego nie ma. Bo dopiero ten jest świadomym właścicielem psa, kto bierze stworzenie do siebie wiedząc, że właśnie takie konsekwencje zaistnieją i MIMO TO chce nadal, by pies mieszkał w jego domu. I to na naście lat. Bo to pies ma pana, a nie człowiek ma psa. To człowiek ma obowiązki przez wzięcie psa do domu.
@mrajska Naprawdę? Wiele ludzi bierze psa, bo fajnie mieć psa i w ogóle tego nie analizuje. Bo ten i ten pies w rodzinie fajny i grzeczny, ale nie ładny, a oni chcą ładnego.
A potem okazuje się, że to pies któremu krótki spacerek na smyczy nie starcza i który potrzebuje bardzo dużo uwagi człowieka, a nie tylko śpiący na fotelu.
Historie ta wymyślił jakiś zj.b genetyczny co broni praw naszego posiłku. Wiadomo ze psy i inne zwierzęta są po to aby nam służyć i dostarczać pożywienia. Wiadomo ze udomowiony piesek lepiej smakuje
Dokładnie dzisiaj przybłąkała się pod nasz dom sunia. Myślę, że to mieszaniec husky z kundlem, albo owczarkiem. Jest przecudna. Jedno oko ma jasnobiebieskie, drugie brązowe, a nawet niebiesko-brązowe! Jest grzeczna, ale jakby wystraszona. Chyba błąkała się przez jakiś czas bo wychudzona i wyziębiona. Dostała jeść i teraz śpi u nas w przedpokoju. Moim zdaniem ktoś ją wyrzucił - niech tylko dorwę tego skurczys....na! Spadło to na nas jak grom z nieba. Od jutra spacery: husky muszą się wylatać! We wtorek weterynarz, trzeba kupić smycz, miskę, karmę... poza tym mamy dwa domowe koty które nie tolerują gości... husky też mają we krwi polowanie na futerkowe.... więc nie wiem jak to teraz będzie. Mamy nowy dom i nie ma jeszcze ogrodzenia, nie mamy budy... Ale sunia z nami zostaje! Chyba, że ktoś się po nią zgłosi bo być może komuś w sylwestra uciekła??? Od dzisiaj ma na imię Luna i być może wszystko się ułoży. Może zacznę w końcu się ruszać - bo ktoś musi ją wyprowadzać na spacery
@Ola_olA skontaktuj się z TOZem, jak masz facebooka to napisz też do spotted swojego/pobliskiego miasta. Weterynarz niech sprawdzi czip. Pewnie komuś uciekła (w zeszłym roku robiłam zdjęcia napotkanym psom i sprawdzałam obroże jak się dało, chyba z pięć psów się nawinęło - każdy wrócił do domu).
@Ola_olA to o niczym nie świadczy, tamte też nie miały. Owczarek przeskoczył przez płot, chart zerwał sobie w lesie (właściciele znaleźli). Koniecznie sprawdź chipa i tatuaże.
Mój kot dwa razy wracał bez obroży do domu. Skubany odkrył jak je zrywać.
Koniecznie zadzwoń do TOZu, on Tobą pokieruje. Żeby nikt nie oskarżył Ciebie o kradzież. W moim mieście np. pokrył wizytę u weterynarza, powinien mieć też pożyczyć rzeczy typu smycz (byś nie musiała ponosić kosztów, w razie gdyby to było tylko kilka dni).
A na razie: ciesz się ze zwierzaka!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 stycznia 2020 o 15:48
Już tu raz było ode mnie: Ludzie zasługują na uczciwość. Podobnie psy. Możemy godzinami opowiadać o psach, które siedziały przy grobie właściciela, bo to poczytne. Ale historia psów w domach jest też taka: psy niszczą rzeczy, często też śmierdzą (wali im z pyska, puszczają bąki, sierść to też nie wanilia) żebrzą, trzeba je wyprowadzać na spacer, weterynarz może zrujnować... I nie powinno się udawać, że tego nie ma. Bo dopiero ten jest świadomym właścicielem psa, kto bierze stworzenie do siebie wiedząc, że właśnie takie konsekwencje zaistnieją i MIMO TO chce nadal, by pies mieszkał w jego domu. I to na naście lat. Bo to pies ma pana, a nie człowiek ma psa. To człowiek ma obowiązki przez wzięcie psa do domu.
@melblue To jakieś odkrycie? Przecież wiadomo, że tak jest.
@mrajska Naprawdę? Wiele ludzi bierze psa, bo fajnie mieć psa i w ogóle tego nie analizuje. Bo ten i ten pies w rodzinie fajny i grzeczny, ale nie ładny, a oni chcą ładnego.
A potem okazuje się, że to pies któremu krótki spacerek na smyczy nie starcza i który potrzebuje bardzo dużo uwagi człowieka, a nie tylko śpiący na fotelu.
Klecha pewnie wywalil psa na zbity pysk bo niby psy nie maja duszy
kto wymyśla te historie. sprawdziłem caly net i jedyny odnośnik to do demotywatorow.
@Grzegorz6983 https://www.google.com/amp/s/www.o2.pl/artykul/zostawil-psa-w-kosciele-dolaczyl-do-tego-wzruszajacy-liscik-6463435730933889a%3famp=1
To było kilka dni temu w uk. Ktoś zadzwonił do RSPCA (zajmują się zwierzętami ) i właśnie opublikowali tą notatkę.
https://www.huffingtonpost.co.uk/entry/dog-church-blackpool-rspca_uk_5e0e24eec5b6b5a713b73002
Historie ta wymyślił jakiś zj.b genetyczny co broni praw naszego posiłku. Wiadomo ze psy i inne zwierzęta są po to aby nam służyć i dostarczać pożywienia. Wiadomo ze udomowiony piesek lepiej smakuje
@tomaszje
Zorganizujemy zbiorke na wyslanie cie w klasie towarowej na Nowa Gwinee.
Takie czasy że wszyscy przeżywają pieska , ale że człowiek będzie spał na zimnie i bardziej potrzebuje pomocy od tego psa to już wszyscy w dupie mają
Dokładnie dzisiaj przybłąkała się pod nasz dom sunia. Myślę, że to mieszaniec husky z kundlem, albo owczarkiem. Jest przecudna. Jedno oko ma jasnobiebieskie, drugie brązowe, a nawet niebiesko-brązowe! Jest grzeczna, ale jakby wystraszona. Chyba błąkała się przez jakiś czas bo wychudzona i wyziębiona. Dostała jeść i teraz śpi u nas w przedpokoju. Moim zdaniem ktoś ją wyrzucił - niech tylko dorwę tego skurczys....na! Spadło to na nas jak grom z nieba. Od jutra spacery: husky muszą się wylatać! We wtorek weterynarz, trzeba kupić smycz, miskę, karmę... poza tym mamy dwa domowe koty które nie tolerują gości... husky też mają we krwi polowanie na futerkowe.... więc nie wiem jak to teraz będzie. Mamy nowy dom i nie ma jeszcze ogrodzenia, nie mamy budy... Ale sunia z nami zostaje! Chyba, że ktoś się po nią zgłosi bo być może komuś w sylwestra uciekła??? Od dzisiaj ma na imię Luna i być może wszystko się ułoży. Może zacznę w końcu się ruszać - bo ktoś musi ją wyprowadzać na spacery
@Ola_olA skontaktuj się z TOZem, jak masz facebooka to napisz też do spotted swojego/pobliskiego miasta. Weterynarz niech sprawdzi czip. Pewnie komuś uciekła (w zeszłym roku robiłam zdjęcia napotkanym psom i sprawdzałam obroże jak się dało, chyba z pięć psów się nawinęło - każdy wrócił do domu).
Ona nie miała żadnej obroży. Ale tak, napisze na fb i lokalnych stronach.
@Ola_olA to o niczym nie świadczy, tamte też nie miały. Owczarek przeskoczył przez płot, chart zerwał sobie w lesie (właściciele znaleźli). Koniecznie sprawdź chipa i tatuaże.
Mój kot dwa razy wracał bez obroży do domu. Skubany odkrył jak je zrywać.
Koniecznie zadzwoń do TOZu, on Tobą pokieruje. Żeby nikt nie oskarżył Ciebie o kradzież. W moim mieście np. pokrył wizytę u weterynarza, powinien mieć też pożyczyć rzeczy typu smycz (byś nie musiała ponosić kosztów, w razie gdyby to było tylko kilka dni).
A na razie: ciesz się ze zwierzaka!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2020 o 15:48