Jak zniszczysz i wyrzucisz PS3 bo dzieciak za duzo gra a pare dni pozniej zobaczy ze konsola znowu jest w domu to sobie pomysli ze sie automatycznie odnawia i jest niezniszczalna :)
To nic nie da. Potrzeba systematyczności. Ustalasz, że dzieciak może grać określony czas i o określonej godzinie trzeba wyłączyć, żadnych "jeszcze chwilę" bo inaczej synek wejdzie ci na głowę.
Co za jakieś patologiczne metody. Musi się pojawić element przemocowy...myślę,że skuteczniejsza byłaby zwykła merytoryczna rozmowa. A tak już całkiem z innej beczki to lepiej jak dzieciak gra sobie spokojnie niż miałby walić gdzieś jakieś dopalacze.
co
Schowaj i nie dawaj grać .
Niczego nie nauczy....
Chce go nauczyć wartości niszcząc rzeczy na które trzeba ciężko pracować.. Genialne! ;/
Czyli nie tylko ja nie ogarnęłam....? XD
Jak zniszczysz i wyrzucisz PS3 bo dzieciak za duzo gra a pare dni pozniej zobaczy ze konsola znowu jest w domu to sobie pomysli ze sie automatycznie odnawia i jest niezniszczalna :)
To nic nie da. Potrzeba systematyczności. Ustalasz, że dzieciak może grać określony czas i o określonej godzinie trzeba wyłączyć, żadnych "jeszcze chwilę" bo inaczej synek wejdzie ci na głowę.
Co za jakieś patologiczne metody. Musi się pojawić element przemocowy...myślę,że skuteczniejsza byłaby zwykła merytoryczna rozmowa. A tak już całkiem z innej beczki to lepiej jak dzieciak gra sobie spokojnie niż miałby walić gdzieś jakieś dopalacze.
Mój ojciec kiedyś cisnął Amigą 500 o podłogę. Takie chwile grozy zapamiętuje się do końca życia.
Ależ geniusz. :-/