A to widlak miał niby podniesione widły? Z tego co widać miał prawidłowo opuszczone a do skrajnie niebezpiecznej sytuacji by nie doszło gdyby obydwaj zachowali ostrożność a widlak jechał nieco wolniej.
@mamut3003
No właśnie nie, i to uratowało nogi osoby na elektryku. Który skądinąd wymusił pierwszeństwo, bo widlak jechał z jego prawej (w dodatku na pewno było go słychać, bo to nie są ciche maszyny).
Wg przepisów w pomieszczeniach mogą jeździć wózki akumulatorowe które są bardzo ciche, druga sprawa jeżeli nie ma odgórnych ustaleń w firmie nie ma czegoś takiego jak jakieś pierszenstwa każdy operator musi zachować szczególną uwagę i ostrożność tym bardziej jeżdżąc wzdłuż ramp załadowczych. Ale co tam będę opowiadał bajki skoro
Obydwa są elektryczne więc ciche zwłaszcza ta czołówka która nadjechała z lewej. Z dwojga złego może lepiej że Su dostał z widła i operator wyleciał na zewnątrz, mogło by być gorzej jak by czołówka zgarnęła Su na widły a potem operator zahamował by gwałtownie.
prędkość na terenie zakładu też wg przepisów jest duzo mniejsza bo ten to sypie ile fabryka dała :p no ale niestety jak jeździsz wg przepisów to ci prywaciarz powie że jeździsz jak p**** i cię zwolni :)
Miał nieprawidłowo opuszczone widły... Powinny one być na poziomie powyżej kostki. Tak mówi bhp, lepiej mieć złamaną kość piszczelową czy strzałkową niż kostkę, gdzie potem masz problem do końca życia.
@mamut3003 Kolego, masz pojęcie o tym co gadasz, czy tylko przed monitorem zasiadasz?? Gdziekolwiek nie pójdziesz do pracy na wózkach, magazynach to bezwzględne pierwszeństwo ma ten kto rozładowuje/ładuje auto, (to nie z książki, a ogólnych zasad jakie panują w pracy) zabronione jest ogólne rozpędzanie się w okolicach ramp. przepisy i przepisy, a chyba ani dniówki nie pojeździłeś :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 stycznia 2020 o 3:53
tak miał dobrze widy opuszczone to teraz sie zastanów jak by mu człowiek wyszedł pod te widły to co by mu zrobił ? nie wiesz ? hmm połamał kostki wiec widły są w zlej pozycji bo wg przepisów powinny być na wys około 30 cm co by połamać kości a nie stawy .z reszta wózek widłowy jechał za szybko bo w tych pomszczeniach prędkość nie powinna przekraczać 12 km jak pamiętam
@baca791 Niżej się nie opuszcza żeby podłoża nie rysować. Jechał za szybko. Poza tym powinien zachować szegolną uwagę dojeżdżając do bramy. Operator drugiego wózka również nie zachował należytej uwagi ale osobiście uważam, że kierowca widlaka w takim miejscu powinien przewidzieć że ktoś może wyjechać z tego miejsca. Tym bardziej na fabryce. Natomiast operator małego wódeczka również powinien był sie rozejrzeć, zwolnić. Obaj dali dupy.
Obydwaj popełnili "grzech nieostrożności", ale uważam, że nie powinno tam być tych czarnych pakunków pod ścianą przy bramie załadunkowej, popatrzcie jak mocno ograniczają widoczność!! Rampy/bramy w bezpośredniej odległości od nich, powinny być wolne od jakichkolwiek towarów zasłaniających widoczność - takie jest moje zdanie.
@fiorehencerbin
I tak i nie, wiekszosc magazynow tak skladuje pakunki czekajace na wyjazd dana rampa.
Widlak nie musi wtedy wyjezdzac (patrz narazac sie na taka sytuacje), poniewaz kreci sie tylko w sektorze zaslonietym. Inny widlak moze dorzucac tam nowe palety.
Wtedy jeden nigdy nie wyjezdza zza oslony a drugi jezdzi na widoku.
Przynajmniej tak to dziala u mnie.
@Gortfield Owszem, ogólnie ja postrzegam pewne sprawy przez pryzmat tego, jakie środki bezpieczeństwa panują w moim zakładzie pracy, gdzie polityka bezpieczeństwa kladzie bardzo mocny nacisk na bezpieczeństwo przede wszystkim pieszych pracowników - którzy to zgłaszają potencjalnie niebezpieczne i niebezpieczne miejsca i te po szybkiej weryfikacji są niemal natychmiast "korygowane".
Tak więc, żadna ścieżka ruchu logistycznego nie przecina się z ciągiem dla pieszych w miejscach gdzie składowane pojemniki mogą ograniczyć widoczność - zawsze jest te 3-4m pustej przestrzeni plus pół-sferyczne lustra nad każdym skrzyżowaniem. Ogólnie w mojej firmie bardzo mocny nacisk kładzie się ma aspekt bezpieczeństwa i systemu "idei", czyli pomysłów pracowników na usprawnianie miejsc pracy pod względem ergonomii miejsc pracy, BHP czy działania samego systemu np. kontroli.
@fiorehencerbin Brzmi spoko, ze az tak przedsiebiorstwo zaangazowalo sie w dbanie o bezp swoich pracownikow.
Doprecyzowujac, palety ktore u mnie w ten sposob stoja na ramp wyjsc sa rowniez w strefie " no go"
Znajduja sie tam tylko pracownicy rampy 6-10, w zaleznosci od dnia i zaznajomieni sa z metodyka pracy w tym specyficznym srodowisku.
A co do wypadkow z uzywciem wozkow to jedyny ktory pamietam na zakladzie to ten gdy ktos bez uprawnien gnal wozkiem do sprzatania i na prostej drodze potracil dziewczyme. Jak do tego doszlo? tego nie wiem ale na pewno szybko....
Bezpiecznego!
@Gortfield Przepraszam, ze odpisuję tak późno. No to szczęście w nieszczęściu, że to tylko wózek sprzątający był. U nas na zakładzie jedynymi (na szczęście) wypadkami do tej pory były wypadki/zdarzenia logistyczne typu:
- przewrócił się/spadł z wideł na magazynie pojemnik z detalem - z dala od ludzi
- było to co prawda lata temu, jak jeszcze ruszaliśmy z produkcją. Dwóch logistyków (w odstępie miesiąca) wpieprzyło się widłami w w stalowe filary na magazynach - przebijając je na wylot! :D Każda taka naprawa kosztowała ok 16 tyś na wózek :D
Powodzenia tam w tych zwariowanych czasach, bo o wypadek na magazynie nie trudno teraz. Kazdy rozkojarzony, skupiony na czyms zupelnie innym niz praca to i do sytuacji potencjalnie niebezpiecznych czesciej dochodzi.
To typowe zachowanie szybką jazda widlakami paleciakami y nas na zakładzie to samo wiele razy w ostatniej chwili przelecil przed nosem płową panów pod wpływem ale kierwnictwo nic nie widzi nic nie słyszy nie słuchają opinii kobiet pracę p on 2 latach rzuciłam bo bałam się o własne życie... W innym zakładzie nie ma takich cyrków
Zależy od wózka. Jeśli warunki pozwalają prowadzi się zawsze do przodu, niezależnie jak umieszczone są widły. wszystko zależy od widlaka. Sa też takie które prowadzi się bokiem
Obaj panowie nie zachowali należytej ostrożności, operator paleciaka nie patrzył się w kierunku jazdy, nie zatrzymał się/zwolnił pomimo bardzo ograniczonej widoczności i nie użył sygnału dźwiękowego przed wyjechaniem zza ślepego rogu.
Operator widlaka jechał o wiele za szybko, tak samo nie użył sygnału dźwiękowego dojeżdżając do bramy.
Co do samej firmy to jak już napisano w jednym komentarzu palety stojące w miejscu i tak ograniczonej widoczności i widać, że nikt na magazynie śruby nie dokręca w zakresie BHP. Znam w firmy w których na widlakach jeździ się tylko na wsteczny, żeby ograniczyć wpływ widoczności okrojonej przez maszt na bezpieczeństwo pracy.
Ogólnie obaj panowie do wyrzucenia, firma do ukarania. To raczej nie prywaciarz EKAES w górze ekranu mówi, że to magazyn Pekaes Legnica. Oby gościu szybko wrócił do zdrowia.
A to widlak miał niby podniesione widły? Z tego co widać miał prawidłowo opuszczone a do skrajnie niebezpiecznej sytuacji by nie doszło gdyby obydwaj zachowali ostrożność a widlak jechał nieco wolniej.
@mamut3003
No właśnie nie, i to uratowało nogi osoby na elektryku. Który skądinąd wymusił pierwszeństwo, bo widlak jechał z jego prawej (w dodatku na pewno było go słychać, bo to nie są ciche maszyny).
Wg przepisów w pomieszczeniach mogą jeździć wózki akumulatorowe które są bardzo ciche, druga sprawa jeżeli nie ma odgórnych ustaleń w firmie nie ma czegoś takiego jak jakieś pierszenstwa każdy operator musi zachować szczególną uwagę i ostrożność tym bardziej jeżdżąc wzdłuż ramp załadowczych. Ale co tam będę opowiadał bajki skoro
Obydwa są elektryczne więc ciche zwłaszcza ta czołówka która nadjechała z lewej. Z dwojga złego może lepiej że Su dostał z widła i operator wyleciał na zewnątrz, mogło by być gorzej jak by czołówka zgarnęła Su na widły a potem operator zahamował by gwałtownie.
prędkość na terenie zakładu też wg przepisów jest duzo mniejsza bo ten to sypie ile fabryka dała :p no ale niestety jak jeździsz wg przepisów to ci prywaciarz powie że jeździsz jak p**** i cię zwolni :)
Miał nieprawidłowo opuszczone widły... Powinny one być na poziomie powyżej kostki. Tak mówi bhp, lepiej mieć złamaną kość piszczelową czy strzałkową niż kostkę, gdzie potem masz problem do końca życia.
@mamut3003 Kolego, masz pojęcie o tym co gadasz, czy tylko przed monitorem zasiadasz?? Gdziekolwiek nie pójdziesz do pracy na wózkach, magazynach to bezwzględne pierwszeństwo ma ten kto rozładowuje/ładuje auto, (to nie z książki, a ogólnych zasad jakie panują w pracy) zabronione jest ogólne rozpędzanie się w okolicach ramp. przepisy i przepisy, a chyba ani dniówki nie pojeździłeś :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2020 o 3:53
Ha ha ha rozbawiłeś mnie, a o do mojej skromnej osoby to myślę że przynajmniej raz bym okrążył ziemię i to bez żadnego zdarzenia.
tak miał dobrze widy opuszczone to teraz sie zastanów jak by mu człowiek wyszedł pod te widły to co by mu zrobił ? nie wiesz ? hmm połamał kostki wiec widły są w zlej pozycji bo wg przepisów powinny być na wys około 30 cm co by połamać kości a nie stawy .z reszta wózek widłowy jechał za szybko bo w tych pomszczeniach prędkość nie powinna przekraczać 12 km jak pamiętam
@baca791 Niżej się nie opuszcza żeby podłoża nie rysować. Jechał za szybko. Poza tym powinien zachować szegolną uwagę dojeżdżając do bramy. Operator drugiego wózka również nie zachował należytej uwagi ale osobiście uważam, że kierowca widlaka w takim miejscu powinien przewidzieć że ktoś może wyjechać z tego miejsca. Tym bardziej na fabryce. Natomiast operator małego wódeczka również powinien był sie rozejrzeć, zwolnić. Obaj dali dupy.
Gość ma rację co do wysokości na której powinny znajdować się widły a wy go minusujucie... Widać sami eksperci w tej sprawie
Podłoża nie rysować... Widać nie pracujesz w takim miejscu bo nie masz zielonego pojęcia o czym pitolisz...
Minusujecie*
Obydwaj popełnili "grzech nieostrożności", ale uważam, że nie powinno tam być tych czarnych pakunków pod ścianą przy bramie załadunkowej, popatrzcie jak mocno ograniczają widoczność!! Rampy/bramy w bezpośredniej odległości od nich, powinny być wolne od jakichkolwiek towarów zasłaniających widoczność - takie jest moje zdanie.
@fiorehencerbin
I tak i nie, wiekszosc magazynow tak skladuje pakunki czekajace na wyjazd dana rampa.
Widlak nie musi wtedy wyjezdzac (patrz narazac sie na taka sytuacje), poniewaz kreci sie tylko w sektorze zaslonietym. Inny widlak moze dorzucac tam nowe palety.
Wtedy jeden nigdy nie wyjezdza zza oslony a drugi jezdzi na widoku.
Przynajmniej tak to dziala u mnie.
@Gortfield Owszem, ogólnie ja postrzegam pewne sprawy przez pryzmat tego, jakie środki bezpieczeństwa panują w moim zakładzie pracy, gdzie polityka bezpieczeństwa kladzie bardzo mocny nacisk na bezpieczeństwo przede wszystkim pieszych pracowników - którzy to zgłaszają potencjalnie niebezpieczne i niebezpieczne miejsca i te po szybkiej weryfikacji są niemal natychmiast "korygowane".
Tak więc, żadna ścieżka ruchu logistycznego nie przecina się z ciągiem dla pieszych w miejscach gdzie składowane pojemniki mogą ograniczyć widoczność - zawsze jest te 3-4m pustej przestrzeni plus pół-sferyczne lustra nad każdym skrzyżowaniem. Ogólnie w mojej firmie bardzo mocny nacisk kładzie się ma aspekt bezpieczeństwa i systemu "idei", czyli pomysłów pracowników na usprawnianie miejsc pracy pod względem ergonomii miejsc pracy, BHP czy działania samego systemu np. kontroli.
@fiorehencerbin Brzmi spoko, ze az tak przedsiebiorstwo zaangazowalo sie w dbanie o bezp swoich pracownikow.
Doprecyzowujac, palety ktore u mnie w ten sposob stoja na ramp wyjsc sa rowniez w strefie " no go"
Znajduja sie tam tylko pracownicy rampy 6-10, w zaleznosci od dnia i zaznajomieni sa z metodyka pracy w tym specyficznym srodowisku.
A co do wypadkow z uzywciem wozkow to jedyny ktory pamietam na zakladzie to ten gdy ktos bez uprawnien gnal wozkiem do sprzatania i na prostej drodze potracil dziewczyme. Jak do tego doszlo? tego nie wiem ale na pewno szybko....
Bezpiecznego!
@Gortfield Przepraszam, ze odpisuję tak późno. No to szczęście w nieszczęściu, że to tylko wózek sprzątający był. U nas na zakładzie jedynymi (na szczęście) wypadkami do tej pory były wypadki/zdarzenia logistyczne typu:
- przewrócił się/spadł z wideł na magazynie pojemnik z detalem - z dala od ludzi
- było to co prawda lata temu, jak jeszcze ruszaliśmy z produkcją. Dwóch logistyków (w odstępie miesiąca) wpieprzyło się widłami w w stalowe filary na magazynach - przebijając je na wylot! :D Każda taka naprawa kosztowała ok 16 tyś na wózek :D
@fiorehencer
Nie ma problemu :D
Powodzenia tam w tych zwariowanych czasach, bo o wypadek na magazynie nie trudno teraz. Kazdy rozkojarzony, skupiony na czyms zupelnie innym niz praca to i do sytuacji potencjalnie niebezpiecznych czesciej dochodzi.
To typowe zachowanie szybką jazda widlakami paleciakami y nas na zakładzie to samo wiele razy w ostatniej chwili przelecil przed nosem płową panów pod wpływem ale kierwnictwo nic nie widzi nic nie słyszy nie słuchają opinii kobiet pracę p on 2 latach rzuciłam bo bałam się o własne życie... W innym zakładzie nie ma takich cyrków
Widły powinny być za kierowcą a nie przed (w stosunku do kierunku jazdy).
Co by nie było nic nie przebije tego
Jak NIE postępować w przypadku przeciążenia wózka widłowego +18
https://m.cda.pl/video/1084128ed
Tu widać jak dużą rolę gra wysokość wideł, zwłaszcza z ładunkiem
@szwagier16 Wiesz może jak to się skończyło?
Myślę że mogło się skończyć wyłącznie w jeden sposób.
Pod sztaplarką jest tak mały prześwit że zmielenie kołami babka już z boku oglądała
To już nie wypadek przy pracy, a efekt skrajnej głupoty.
Zależy od wózka. Jeśli warunki pozwalają prowadzi się zawsze do przodu, niezależnie jak umieszczone są widły. wszystko zależy od widlaka. Sa też takie które prowadzi się bokiem
Widły są prawidłowo opuszczone. Zabrakło wyłącznie ostrożności.
Co za idiota wstawił tego demota...
Obaj panowie nie zachowali należytej ostrożności, operator paleciaka nie patrzył się w kierunku jazdy, nie zatrzymał się/zwolnił pomimo bardzo ograniczonej widoczności i nie użył sygnału dźwiękowego przed wyjechaniem zza ślepego rogu.
Operator widlaka jechał o wiele za szybko, tak samo nie użył sygnału dźwiękowego dojeżdżając do bramy.
Co do samej firmy to jak już napisano w jednym komentarzu palety stojące w miejscu i tak ograniczonej widoczności i widać, że nikt na magazynie śruby nie dokręca w zakresie BHP. Znam w firmy w których na widlakach jeździ się tylko na wsteczny, żeby ograniczyć wpływ widoczności okrojonej przez maszt na bezpieczeństwo pracy.
Ogólnie obaj panowie do wyrzucenia, firma do ukarania. To raczej nie prywaciarz EKAES w górze ekranu mówi, że to magazyn Pekaes Legnica. Oby gościu szybko wrócił do zdrowia.