Dwa razy byłem w takiej restauracji i muszę przyznać, że jest to najgłupszy wymysł w historii. O ile sam właściciel stoi i kręci to ok, ale oglądanie zmęczonych po 10 godzinach pracy kucharzy, na których patrzy cała restauracja i każdy nowo wchodzący gość obserwuje z zaciekawieniem przemęczonych ludzi, którzy nie mogą się nawet po tyłku podrapać jest mało apetyczne. Jest to oczywiście atrakcja i coś innego, ale ja się czułem jak w zoo.
Kolejnym przykładem tego typu atrakcji, jest robienie np tatara przy stoliku klientów. Czyli kucharz podjezdza z wózkiem i musi siekać przy gościach. Pamiętam kiedyś zamówiliśmy z rodziną taki tatar, przyjechał kucharz, wyraźnie przygnębiony czymś, wszyscy się silili na jakieś żarty, a ja widziałem, że facet chce odwalić swoje i spadać do kuchni. Od tamtej pory unikam takich restauracji i unikam zamawiania potraw z takimi atrakcjami. Wiadomo, że wszystkie fastoody są na widoku, ale to jednak inny sposób przygotowywania i masz w tyłku ogladanie jak turek kroi kebsa, siadasz i czekasz.
Czyli patrzenie komuś na ręce wchodzi w następny poziom.
Dwa razy byłem w takiej restauracji i muszę przyznać, że jest to najgłupszy wymysł w historii. O ile sam właściciel stoi i kręci to ok, ale oglądanie zmęczonych po 10 godzinach pracy kucharzy, na których patrzy cała restauracja i każdy nowo wchodzący gość obserwuje z zaciekawieniem przemęczonych ludzi, którzy nie mogą się nawet po tyłku podrapać jest mało apetyczne. Jest to oczywiście atrakcja i coś innego, ale ja się czułem jak w zoo.
Kolejnym przykładem tego typu atrakcji, jest robienie np tatara przy stoliku klientów. Czyli kucharz podjezdza z wózkiem i musi siekać przy gościach. Pamiętam kiedyś zamówiliśmy z rodziną taki tatar, przyjechał kucharz, wyraźnie przygnębiony czymś, wszyscy się silili na jakieś żarty, a ja widziałem, że facet chce odwalić swoje i spadać do kuchni. Od tamtej pory unikam takich restauracji i unikam zamawiania potraw z takimi atrakcjami. Wiadomo, że wszystkie fastoody są na widoku, ale to jednak inny sposób przygotowywania i masz w tyłku ogladanie jak turek kroi kebsa, siadasz i czekasz.
Szef tej restauracji to sku.wiel...
Janusz, przestań.