Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
512 526
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D DAREKJP
-3 / 11

A poza tym to durne określenie: cisza nocna. Nie ma w prawie takiego pojęcia, jest tylko: zakłócanie miru domowego i to bez określonych godzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
0 / 4

@DAREKJP
Jest takie pojęcie, a kodeks wykroczeń przewiduje kary za jej złamanie. Zwyczajowo przyjmuje się że czasem na odpoczynek i sen są godziny od 22 do 6.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziom_paliblant
-1 / 3

@Bimbol było takie pojęcie, umarło razem z przekształceniem systemowym w 89 roku. Teraz w polskim prawie czegoś takiego nie ma, jest zakłócenie miru domowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
0 / 0

@ziom_paliblant
Mylisz pojęcia. Zakłócenie miru domowego dotyczy najścia na mieszkanie i jest na to paragraf w kodeksie karnym.
Ciszy nocnej faktycznie nie ma, jest zakłócenie spoczynku nocnego bez wymieniania godzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
0 / 0

@bimbol

Gdzie jest to zapisane?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B ban__
0 / 0

@Bimbol
Można zakłócić mir domowy hałasem.
"Roszczenie o ochronę przed immisjami można oprzeć (poza wymienioną wyżej podstawą) również o treść art. 23 oraz 24 kodeksu cywilnego dotyczących ochrony dóbr osobistych. Bowiem ten rodzaj immisji, tj. hałas, oddziałuje bezpośrednio na psychikę człowieka, co stanowi naruszenie dobra osobistego tj. spokoju i ładu (miru) domowego."
"W świetle przedstawionych wyżej okoliczności hałas niewątpliwie narusza dobra osobiste człowieka w postaci prawa do wypoczynku, niezakłóconej możliwości korzystania ze swojej nieruchomości, prawa do spokoju, prawa do prywatności, prawa do niezakłóconego miru domowego."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
+5 / 5

Wszystko w granicach rozsądku. W tych czasach pojęcie "zdrowy rozsądek" odchodzi do lamusa. Liczę się tylko ja, bo mi wolno, bo mogę. Wjadę z impetem w grupę pieszych, znajdujących się na ścieżce rowerowej, bo mi wolno, bo tak, bo ich tam nie powinno być... Co innego kiedy od roku robisz sam remont i codziennie po godzinach hałasujesz sąsiadom, a co innego kiedy wpada do twojego mieszkania ekipa remontowa, robi konkretny rozpierdziel przez parę godzin w ciągu jednego dnia i potem spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sraniePoScianie
+1 / 3

@kenzol I właśnie od tego są regulaminy spółdzielni. U mnie przykładowo prace remontowe należy zgłosić spółdzielni, a przeprowadzać je można wyłącznie w dni robocze w godzinach 8.00-18.00. I dzięki temu ukrócane są zapędy domorosłych "budowlańców" co najchętniej brali by w grabę młot i wiertarkę wieczorkiem, po skończeniu roboty. Lub ewentualnie weekendowo, tak od świtu - a co!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
0 / 0

@sraniePoScianie Jeśli będziesz miał sąsiada, który od roku, codziennie po kilka godzin robi sobie remont w tych wyznaczonych godzinach, to też w niczym ci to nie pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sraniePoScianie
+1 / 1

@kenzol Dla mnie osobiście to godziny, kiedy nie ma mnie w domu, bo pracuję. Zanim wprowadzono a właściwie zanim zaczęto egzekwować w/w regulacje, nagminne były uwertury na młot i wiertarkę właśnie w godzinach wieczornych na zasadzie "wieloletniego remontu" - czyli "ponapierd***m sobie troszkę po pracy, co będę na ekype wydawać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2020 o 15:23

H hejo81
0 / 0

Jestem budowlane i od kilku lat wiercenie i kłucie rozpoczynamy od godziny 8 i kończymy mam o 16, spotkałem się już z regulaminami w spółdzielniach nakazujacych właśnie ten przedział i tyle.
Zawsze komuś coś nie pasuje a zwłaszcza tym co nie remontuje się od 20 lat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M majorek88
0 / 0

co do remontów - kupcie dom, zbudujcie postawcie kontener mieszkalny. mieszkałem w bloku w stolicy rok w mniejszym mieście lat kilka, wcześniej ćwierć wieku w małej mieścinie w domku z rodzicami i rodzeństwem, na działce 470mkw z dziadkami w podwórku i jeszcze ciotka z wujem nad dziadkami i ten dom na kupie był lepszy od bloku (kawalerki) w stolicy czy dużego mieszkania w mniejszym mieście... obecnie mieszkam w domku z rodzinką... i nie ma porównania do mieszkania w bloku z kochanymi sasiadami:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem